niedziela, 27 grudnia 2009

przygoda



Jednak mam BARDZO MAŁY ROZUMEK! W przypływie słabości, fali samotnych godzin trzepnął mnie wiatr głupoty. A, tak!
Założyłem wczoraj profil na serwisie randkowym! Boże, ale depresja! Ale desperacja!
Ale już się wycofuję, niech te dziesięć złotych dumnie spłonie w czeluściach zapomnienia. Tyle kosztowało mnie, aby wejść, zobaczyć, przekonać się…
Nie będę kpił, aż tak bardzo cyniczny nie jestem. Nie będzie żadnych cytatów. W ciągu dziesięciu godzin otrzymałem ponad dwadzieścia listów (zdjęcia nie zamieściłem). Opisałem się dosadnie, lecz skąpo: Nie wiem czy to rozsądne, ale trwanie w samotności jest piekielnie trudne... i zbyt długie... Nie cierpię KŁAMSTWA!.
Ale takie branie, to nie dla mnie. Starzeję się… Nie mam już sił oszukiwać, kokietować, flirtować. Dwóm Paniom, które mają w sobie to COŚ, wysłałem z lenistwa adres bloga. PRZERAZIŁY SIĘ… I chyba dobrze, bo wysyłanie buziek, krótkich listów bez znaczenia, jest tak bardzo infantylne, że aż bolesne. Jestem duży dzieciuch, jednak… nie aż TAKI…
Rano w kościele pomyślałem, że muszę nauczyć się samotności. Godzinę później już zapomniałem odrobić lekcji i przeglądałem profile samotnych. Nie zdawałem sobie sprawy, że jest nas aż tak WIELU…
Uśmiech pojawił się zwłaszcza wtedy, gdy podejrzałem zdjęcia niewiast, które widuję na ulicy. W życiu bym nie pomyślał…
Koniec wymyślania partnerek. Zapach kobiety jest ulotny, zrobiłem gorącą czekoladę – jej zapach koi moje zawody.

26 komentarzy:

  1. Holden znajdziesz "ją" w najmniej oczekiwanym momencie...i treść bloga jej nie przerazi tylko upewni.pozdrawiam po świątecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu!! Holden...ale fajnie!!!!! Bylebyś ich nie zwodził!!! :)) Serdeczności ;) no i powodzenia...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tirhellia -:)))))

    martART - oczekiwany moment jest teraz:))))

    Pchełko - nikogo nie będę zwodził, bo się już zrezygnowałem, to nie dla mnie, to tylko PRZYGODA BYŁA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. ...mówiłam,że mądry facet jesteś Holden...:):)....i mówiłam też,że nic na siłę:)....marArt ma rację....jak przestaniesz tak rozpaczliwie poszukiwać to sama się znajdzie...:).....a gorąca czekolada to jest to...jak bedziesz w Krakowie to Cię zaprowadzę na taką czekoladę,że .....................:):)....niebo w gębie....

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako wielokrotny absolwent serwisów randkowych, mam raczej pozytywne skojarzenia, poznałem tam parę interesujących kobiet. Ale nigdy nie traktowałem tych miejsc poważnie, moje opisy były mocno popieprzone, coś w rodzaju testu na dystans i poczucie humoru. Zawsze byłem tam krótko, nie pisałem pierwszy i często nawet nie odpisywałem, wypatrując w tym oceanie banału kogoś, kogo warto poznać. Reszta to klasyka, nie lubię wirtualnych relacji i gry pozorów...

    OdpowiedzUsuń
  6. Maju - ta "randkowa" czekolada parzy, nie lubię takiej... piszę się, więc na Twoją:)

    RT - no właśnie GRA POZORÓW (a propos - bardzo dobry film:) zniechęca mnie i dlatego BASTA!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Po co od razu serwisy randkowe? Myślę, że masz w sobie jeszcze olbrzymi potencjał do wykorzystania. Więc jeszcze nie czas na chwytanie się ostatecznej deski ratunku (chyba, że wstępny rekonesans). Pozdrawiam.
    PS: Bardzo kształtne zdjęcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pchełko - oj, TAK!

    Kopaczu - bardzo mi się podoba fraza "wstępny rekonesans!!!!!!!!!! A zdjęcie??? Ojjjjjj! TAK:)

    OdpowiedzUsuń
  9. No tak... Serwisów randkowych zaczyna być w sieci więcej niż prawdziwych ludzi.. Coraz mniej rzeczy zaczyna Ci umykać, więc i Ta też Ci nie umknie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko jest zapisane na górze... jak mawiał Kubuś Fatalista. I ma swój czas...
    Nic na siłę, Holdenie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Latarniku - umyka mi życie przez palce... jakoś wpadam w kiepski nastrój - zbyt długo jestem sam... i jakoś reaguję dzisiaj sam na siebie fatalnie... Nie wierzyłem, że kiedyś to powiem, ale jak dobrze, że jutro poniedziałek
    :)a uśmiech dla Ciebie!

    Nivejka - przeznaczenie? Ja żyję z przyzwyczajenia...więc muszę wierzyć, że masz rację...:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój drogi, tylko się na mnie nie pogniewaj, ale rozbawiłeś mnie. ;) Uśmiałam się. Ty na serwisie randkowym. :))Ha ha ha. Tam nie znalazłbyś ani cienia normanej baby. Kobiety samotne, poszukujące drugiej połowy chodzą po ulicy i wyposzczonym wzrokiem sięgają męskich kroczy. Dobrze zrobiłeś, że potraktowałeś to jako rozeznanie. Choć nie wierzę, byś tam nie zaglądał, choćby z ciekawości, czy może pojawiła się jakaś fajna babka. ;) Tak, czy siak! Lubię Cię i życzę poodzenia. Chyba wszyscy tu życzymy Ci powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Matyldo - :) nie gniewam się, bo za co? A tu Cię zaskoczę:) zawiesiłem konto i naprawdę nie zaglądam, ale zawieszenie oznacza taki wentyl, takiego ja sprzed... ale mam nadzieję, że swój wzrok zwrócę na ulicę, a nie znowu do serwisu!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj, trafiłam do Ciebie, jak po sznurku od Nivejki.
    Kiedyś zdarzało mi się szukać kogoś na życie w profilach randkowych, czasem lub często też miałam podobne odczucia, co Ty. Coś jednak może warto robić, kiedy człowiek czuje się samotnie.
    Wyjść do ludzi tak czy inaczej.
    POWODZENIA w poszukiwaniach!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. IW - WITAJ) COŚ, tylko co? OTO JEST PYTANIE:))))
    pozdrawiam.

    Margo - rozumiem (to kakao) i ślę uśmiech:)

    OdpowiedzUsuń
  16. ał.

    już któryś z kolei raz
    usiłuję pod tym postem zamieścić komentarz
    znikają
    to znak :)))

    pozdrawiam więc tylko

    OdpowiedzUsuń
  17. noo, że miałam nie pisać tego, że
    któż z nas w przypływie samotności, i nieograniczonego dostępu do netu nie spojrzał choć przez chwilę w kierunku portali randkowych ...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ....jejku, jaka przepastna samotnosc od Ciebie bije.....ja tak dobrze jeszcze pamietam to okropne uczucie:(....bedzie dobrze !

    OdpowiedzUsuń
  19. Każdy sobie szuka takiego sposobu na znalezienie partera jaki mu odpowiada. Nie widzę niczego uwłaczającego godności w posiadaniu profilu na portalu randkowym. Jedni są tam dla zabawy, drudzy, bo może pokonują trasę praca-dom i nie mają okazji zawirać nowych znajomości, które dają szanse na poznanie partnera. Przejrzałam na sympatii profile kobiet w moim wieku i aż się zdziwiłam, że jest tam tyle atrakcyjnych kobiet, które na pierwszy rzut oka nie powinny mieć żadnych problemów ze znaleziem partnera. To dlaczego tam są? Bo może nie chcą czekać na przypadek, tylko pomóc losowi. Nie widzę w tym nic złego. Zresztą znam kilka par, które skojarzyły się przez internet. A buźki? Niech będzie, że jestem infantylna, prymitywna i jeszcze nie wiem jaka, ale lubię czasem dostać sms z uśmiechem.

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowa - ja nie oceniam. ja dostrzegam. ja wybieram inną drogę, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. :) moja nie-samotność uśmiecha się do Twojej samotności i myśli sobie, że każda samotność się kiedyś kończy (kończy się nie-samotnością)

    OdpowiedzUsuń
  22. prawda(moja) jest taka, ze najpierw nalezy umiec zyc=byc ze soba, by umiec kiedys z kims. nie ucz sie samotnosci to zbedne.
    naucz sie siebie. to akurat niezbedne.
    whatdaafuck.

    OdpowiedzUsuń

statystyka