Ściskam
bezradnie
dwie myśli
wykluczają się tak jak my
gdyby
czyżby
być żyć
ślepym i głuchym
jest łatwiej?
W niedużej kieszeni
w ogromnej szufladzie
w małej duszy
zgniecione słowa
porzucone czyny
jak
kiedy
gdy
być żyć
głodnym i spragnionym
jest łatwiej?
Odkładam żądze
ukrywam się
w uniformach
strachu
nikt mnie rozpoznaje
nikt nie pamięta
a gdyby?
ale jak?