Gdybym był Misiem O Bardzo Małym Rozumku, wystarczyłaby mi beczułka miodu lub z litr wódki… A tak…
Kręcę się po mieście, zamykam w mieszkaniu. Muzyka gra, papieros ćmi, nikt nie puka, nie tęskni, nie odwiedzi… Przykrywam się kołdrą i macham stopami. Delikatnie podglądam cienie na żółtej ścianie…, ale mam wielkie paluchy. Nudzi mnie słońce, które przez szybę nawołuję do siebie chmury. Nudzą mnie chmury, które gadają z ptakami, a te srają na kapelusze drzew…
Jeden dzień – dałem radę, drugi – przetrwałem. Dzisiaj – nic nie cieszy. Jutro – (do rymu) – kto takiemu uwierzy?
Czytam trzy książki na raz. Gdyby autorzy dogadali się przy winie, powstałaby z tego jedna dobra powieść? Dla mnie.
Dalej słucham Stinga (If On A Winter’s Night), ale dzisiaj mieszam go z Jethro Tull (Songs From The Wood). Jest zimowo, jest leśnie, jest samotnie…
W oknie, naprzeciwko, kobieta tańczy flamenco. Tupie: tup, tup. Już chciałem się ubierać, biec. Usłyszeć. Gdy po pięciominutowym seansie czar prysł. W oknie pojawiły się kotary…
Pojawił się zmierzch…
Piotr Stelmach powiedział dziś, że jadąc do studia Trójki widział najpiękniejszy zachód słońca w życiu. Ty uchwyciłeś poznańskie wydanie tegoż :)
OdpowiedzUsuńCosmo - zdjęcie nie ma jeszcze godziny, a za oknem już nieaktualne...
OdpowiedzUsuńz tym czytaniem trzech książek jednocześnie to jakaś plaga u mnie - w dodatku trwająca już dłuższy czas :-(
OdpowiedzUsuńto męczy :-(
...nudzi Ci się????.....wymyśl sobie jakiś ciekawy kadr....trudny i skomplikowany..idź jutro na miasto....i zrób zdjęcie,które mnie zwali z nóg...:):)....Twój zachód piękny....:):)...
OdpowiedzUsuńEmmo - zaczynam czwartą...:) i przepraszam:)
OdpowiedzUsuńMaju - oj, no nie wiem, no spróbuję:))))
A ja dzisiaj właśnie delektuję się pierwszym dniem bez pośpiechu, też w samotności, ale chyba tej dobrej. Miłego wieczoru!
OdpowiedzUsuńTeż słucham tego Stinga :-). A Jethro Tull świetnie do niego pasuje (od lat na Boże Narodzenie puszczam Bourree + God Rest Ye Merry Gentlemen). I też zwykle czytam kilka książek naraz :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie. Jesteś sam ze sobą, pozdrawiam Was :-)
Małgorzato - pośpiech wysyła mnie do łóżka, do czytania:)))
OdpowiedzUsuńIsle of Mine - Pozdrawiamy Cię, bo mamy podobnie!
Lubię Misia o Bardzo Małym Rozumku... bo wbrew pozorom mądry z niego facet. Miłego:)
OdpowiedzUsuń....nie próbuj!!! ... ZRÓB......:):)....
OdpowiedzUsuńNivejka - no TAK, tylko, że ON jest niewinny - z założenia...
OdpowiedzUsuńMaju - :) spróbuję:)
....Holden....przecież Ty też jesteś niewinny....przynajmniej z założenia...przecież wierzysz w odpuszczenie win.....więc zrzuć wreszcie ten tobołek z plecó.....zostaw przeszłość za sobą a zajmij sie tym co tu i teraz.....:)....
OdpowiedzUsuńMAJU - z założenia tak, ale jakoś założyłem, że nie potrafię.... (chyba:)
OdpowiedzUsuń...niedowiarek !!!!!!!!!!!!!!....
OdpowiedzUsuń...mam nadzieję,że widzisz uśmiech na końcu tych wykrzykników....bo ja wierzę,że potrafisz.....:)....
OdpowiedzUsuńMaju - widzę i wiem, że jest szczery:))) No to niedowiarek rusza do kościoła:)))))
OdpowiedzUsuńCzy w swoich wędrówkach po Poznaiu odkryłeś magiczne podwórko przy Głogowskiej 26a?
OdpowiedzUsuńMacewy, koty... i śmietnik - ekumenizm w wydaniu Polaka-szaraka.
Polecam na sesję zdjęciową.
Pozdrawiam serdecznie
Phoebe
Phoebe - tak, byłem tam kilka razy. problemem jest dla mnie jednak wejście, nie zawsze się udaje... po nie wiem, czy da się wejść jakość od Śniadeckich??? a raz zostałem przegoniony..., bo aparat, bo Żyd!:)?:)
OdpowiedzUsuńByłem kiedyś Misiem O Bardzo Małym Rozumku, ale potrzebowałem dwóch litrów wódki i dużo smutnej muzyki w roli zakąski. Pewnej zimy mi przeszło i zmieniłem dietę, rozumek bez większych zmian ;)
OdpowiedzUsuńRT - też miałem taki etap, ale zamiast wódki... ale rozumek się odmienił:))))
OdpowiedzUsuń