wtorek, 8 grudnia 2009

szafa



Jutro może wydarzy się wszystko, ale dzisiaj nie wydarzy się już nic…
Traktuję każdy dzień jak maskaradę. Budzę się w swojej przebieralni i dobieram kolory. Dobieram, nie wybieram! I tworzę siebie lub unicestwiam…
Jedno wydarzenie, jedno słowo, spotkanie, gest może mnie zmieść, zamieść do… szafy. I siedzę tam, czekając na kolejne godziny, nowe odkrycia…
Szymon pojechał do byłej, dobieram więc kolory spłowiałe, odtrącone jeszcze wczoraj… Miałem nadzieję na dobry dzień, ale każde słowo, które słyszę jest pełne smutku, żalu i drwiny.
W kościele, nie pierwszy raz się to zdarzyło, ludzie, z którymi kiedyś pracowałem, gdy mnie zauważyli zaczęli pokazywać palcem, szeptać między sobą. Śmiać się, nie uśmiechać. Byłem wytrącony, chociaż próbowałem odpowiedzieć skinieniem głowy podczas przekażcie sobie znak pokoju. A TO ROZBAWIŁO ICH DO RESZTY
I BEZ RESZTY 

26 komentarzy:

  1. To świadczy o nich Holden.
    Oni kiedyś też zrozumieją.
    A do Ciebie uśmiecham się ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  2. to po co oni poszli do Kościoła, ja pytam? hę?
    ściskam ...
    ... pokój z Tobą Holden

    OdpowiedzUsuń
  3. prze(po)rażający cynizm..ludzi ...jak mnie to wkurza!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo to takie katolickie przecież jest, dowalić, udupić, pokazać gdzie drugiego miejsce, to takie naturalne dla katolika, myślałam, że to już masz za sobą.

    buziak i nie przejmuj się spojrzeniami i wymową tych tam, to ich problem, ich.

    OdpowiedzUsuń
  5. Margo - głupoty gadasz i to SPORE. Jestem katolikiem, ostatnio nawet na e-maila dostałem soczystą recenzję, że KATOLEM!!!! Tak

    Słodka - to o ludziach świadczy. Religia TU niczemu nie jest winna (!!!!!!!)

    Moni - poszli, bo dzisiaj jest święto. Wypada!

    pchełko - byłem mistrzem cynizmu i krzta we mnie jeszcze została, ale najgorsze jest to, że ja NAPRAWDĘ TYM ludziom nic złego nie zrobiłem. Myślę o nich od rana, wałkuję, prostuję i kuźwa NIC!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. spokojnie, Holden, tylko spokojnie. jeśli masz zły dzień, to spróbuj przeczekać, bo głową muru i tak sie nie da. może sam skruszeje i runie.

    OdpowiedzUsuń
  7. o rany, ja jestem tylko wierzącą Bogu, nic ponad i możesz napisać, że jestem głupia.

    wkurzyłeś mnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Margo - nie będę Cię przepraszał, bo -sorry- ale nie mam za co - DOŚĆ poczucia winy. Napisałaś TO CO NAPISAŁAŚ, A potem się obrażasz. Odpowiedzialność za słowa, Moja Droga. Napisałaś o katolikach, a potem się dziwisz, że jeden z nich jest oburzony takim podejściem do sprawy!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. napisałam prawdę o katolikach, a Ty o mnie, że wypisuję głupoty, nie domagałam się Twoich przeprosin i nie wyżywaj się na mnie!

    Bądź sobie kim chcesz. Ok, znikam z Twojego bloga, bo widzę, że kopanie to Twoja specjalność.

    Żegnam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Maskujesz się niczym kameleon. A myślałem, że jest to domena kobiet...

    OdpowiedzUsuń
  11. Kopaczu - pewnego dnia, pewna kobieta, w pewnym parku, z pewną pełną butelką - oświadczyła mi, że mnie kocha, ale już nie chcę ze mną BYĆ?
    Bo? - niby zapytałem, niby burknąłem.
    - Bo jesteś za bardzo podobny do mnie?
    - To chyba dobrze!
    - Nie, bo chcę szukam mężczyzny...

    OdpowiedzUsuń
  12. A pamiętasz te słowa: "ten się śmieje, kto się śmieje ostatni"? Taki już los, że czasem się dostaje po dupie za niewinność.Nie powinieneś się tym przejmować, ale na przekór tym ludziom iść dumnie! Ja tak nauczłam się żyć! Nie okazuję strachu. Może ktoś nazwie mnie wyniosłą i zarozumiałą. Ale niejednokrotnie moje postawa pomogła mi przejść przz nieprzyjemne sytuacje. I Tobie tej odwagi i dumy życzę. Bo, cholera, wcale nie jesteś gorszym człowiekiem. Ani się waż tak o sobie myśleć! No!

    OdpowiedzUsuń
  13. Matyldo - to miasto, te wspomnienia i TA samotność - to wina, to winny jestem JA. stąd uniosłość, nerwy, drganie, analizowanie każdej chwili na sto różnych sposobów... a potem nadchodzi NOC i płacz i prośba o przebaczenie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiesz Holden?Niesłusznie dostało się Margo. Rozumiem jej żal.I złość.

    OdpowiedzUsuń
  15. smutno. boli jak sie wysmiewają z czegoś co ważne dla nas..
    W takich sytuacjach czuję się niezręcznie, smutno i po tysiąckroć źle.
    pozdr, m

    OdpowiedzUsuń
  16. Otrzyjcie lzy niedługo swieta!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Holden a ja sie juz nauczyłam w takich sytuacjach cieszyć! Cieszyć ,ze jestem inna wlasnie jak oni .To oni nosza moje brudy .A ja jestem dzieckiem bez winy.Jak juz pisałam o twarzy syna.......

    Pewien Mnich idac do klasztoru ze swoim młodym uczniem napotyka nad rzeka kobietę ,która boi sie przejsc przez Wodę. Dobry starszy mnich bierze kobietę na plecy ,przenosi i stawia na ziemi .Pożegnawszy sie stary i młody mnich podazaja w swoja bardzo daleka podroż dalej. Docierają i w pewnym momencie mlody uczen ze złościa, zalem i skarga krzyczy " ale jak mogles to uczynić jesteś mnichem!!!!" Stary mnich z dobrocia i miloscia na to "ja te kobietę pozostawiłem tam nad woda a ty ja jeszcze niesiesz.........."

    Twoje życie jest tak cenne.I szkoda bo tak malo mamy czasu na te piekne rzeczy .Nie zadręczaj sie innymi szkoda życia i czasu .Oni nosza Twoje problemy a ty byles tylko w Kościele u Ojca......

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmm,,, Chyba mam podobne zdanie o katolikach jak Margo... Na szczęście nie o wszystkich, bo nie wszyscy są tacy właśnie "gorliwi inaczej" :) Staram się nie uogólniać żadnych ocen, a już tym bardziej w kwestii wiary, lecz tak się składa, iż spośród chrześcijan właśnie katolicy (zwłaszcza w Polsce) są strasznymi hipokrytami. Taka mentalność chyba...

    OdpowiedzUsuń
  19. Słodka - JA TEŻ ROZUMIEM (i nie rozumiem) I pokornie proszę o WYBACZENIE!!!!!!!!!!!!

    Alejo - jakbym dostał w twarz...ale już nie boli...

    Anno - kiedyś tę przypowieść przywołała Aleja --- oni niosą i niestety ja wciąż noszę...dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  20. Latarniku - ........ źle poczułem się w jednym worku... w ogóle źle się poczułem.....

    OdpowiedzUsuń
  21. NO i zgoda! Bo zgoda buduje, a niezgoda rujnuje! ;) Podajmy sobie ręce! ;) I pomimo różnicy zdań, nie kłóćmy się! To nie ma sensu! ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Holden, to wspaniałe że są ludzie którzy robią coś z przekonania, a nie na pokaz - jak ci "przypadkowi" ludzie w kościele.
    Gadają i śmieją się z ciebie - tak myślę, to super bo:
    - to może oznaczać że nie mają większych zmartwień skoro zajmują się takimi głupotami- może kryzys gospodarczy w końcu się kończy.
    - oznacza to że żyjesz, nie jesteś tylko cieniem pośród tłumu - ktoś cię dostrzegł.

    Najważniejsze żyć w zgodzie z sobą i mieć czyste sumienie . Czyste, wcale nie dlatego że nie używane.

    Życzę ci trochę więcej uśmiechu.
    Miłego i pięknego dzionka ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. A ja myślałam Holden, że jesteś osobą wierzącą a nie katolem. Wiesz, że śpiewam w kościele, że jestem bardzo blisko ołtarza, miałam na myśli katolików hipokrytów, którzy siebie nie widzą a innych i owszem, to ocenianie to jakże bliska domena nas ludzi, świadomość wiary powinna pomóc a nie dawać dyspensę do takich zachowań. Myślałam, że poznaliśmy się na tyle, że zrozumiesz moje słowa, wypowiedziałam się raczej w Twojej obronie a nie wrzuciłam do jednego wora.
    To ludzie ludziom serwują takie a nie inne emocje, gdyby dobrze rozumieli prawdę wiary, nie byłoby tego całego zakłamania i rozumieli że bliźni najważniejszy, a cała reszta jest bez znaczenia
    Ja się nie obraziłam, nie domagałam przeprosin, znasz moje zasady, nie bywam w miejscach gdzie ktoś kogoś za coś, cenię sobie wewnętrzny spokój mimo, że nie jest mi lekko i doskonale o tym wiesz.

    pozdrawiam wszystkich serdecznie i przypomnę Ci mój wiersz

    wędrówka

    Wyrwali mnie jej na trzecim piętrze
    chociaż ojciec był ze mnie dumny
    powtarzanie tej samej czynności
    odbierze z czasem sny, myśli
    formę, niekończący się krajobraz
    smak mleka, zieleni, światła
    taniej wódki, jego krwi, seksu

    za każdym razem zdobywam więcej i więcej
    zachłanna przywracam przymuszony świat
    nie tracę złudzeń, dojrzewam za szybko
    oddadzą mnie jej, mam życzenie
    tym razem proszę
    nie obwijajcie mnie w bawełnę
    między Bogiem a mną nie potrzeba
    zasłon, olejków wonnych, makijażu
    butów, sukienek, koralików
    tych wszystkich bzdetów, ceremonii

    stanę przed nim swobodnie o poranku
    chociaż przez całe życie
    to właśnie było najtrudniejsze
    budzenie się

    OdpowiedzUsuń
  24. święto świętem Holden ale jak ktoś żywi urazę do drugiej osoby to ... nie bardzo chyba, albo Ok, urazę powinien schować głęboko ....... nie wiem, mnie tak uczyli i tak robię, pełna złości i nienawiści nie dałabym rady uczestniczyć we mszy ... z resztą jak jestem w kościele zapominam o złościach ... no ale sa ludzie i ludziska ... ale nie mi sądzić ;-)

    OdpowiedzUsuń

statystyka