Szymon – z niewielką przerwą na oddech byłej – jest u mnie od dwóch tygodni. Egoistycznie wykorzystałem Jego chorobę. Bo, gdy jest obok mnie – czuję spokój, wytchnienie. Czuję się zajęty i potrzebny. Spokojny.
Ale zaraz się TO skończy. Zaraz wyjedzie do dziadków na święta. Zaraz zacznę utyskiwanie. Muszę się przed tym bronić. Muszę nauczyć się żyć obok i z daleka.
Nie wiem, co zrobić ze świętami? Po prostu nie wiem!
Rok temu samotnie tkwiłem, za pozwoleniem, w mieszkaniu byłej żony. Siedziałem zagrypiony, grałem w fifę, obejrzałem filmów ze sto (popłakałem się przy Opowieści Wigilijnej), piłem, co nie zostało wypite, połykałem psychotropy do suszonych grzybków, rozpuszczonych w barszczu. Bawiłem się szukaniem zakonu, w którym mógłbym popełnić samobójstwo na duszy. Dzwoniłem też do Córki. Głos Jej matki, powodował natychmiastowe rozłączanie się. Potem wysyłałem esemsy do wymyślonych numerów. Jedni, przypadkowi zadzwonili z… Bielska. Inni z Torunia byli wyznawcami innej teorii, bo jakoś niemiło radzili, abym się przymknął.
Na telefon przyjaciela zareagowałem burknięciem, byłych teściów – milczeniem, rodziny – jęknięciem.
Nie chcę już takich świąt. I wiem, że takie nie będą. Jestem w innym miejscu swojej drogi. Inaczej postrzegam, inaczej dostrzegam.
Ale nadal nie wiem gdzie, jak i dlaczego?
...CHOLERA !!! przyjedź do mnie ......
OdpowiedzUsuńMaju - dziękuję, ale to nie jest takie proste, a poza tym - tyka we mnie pytanie, jak wszystkie możliwości - dlaczego?:)
OdpowiedzUsuńP.S: - Uwaga, ten wpis nie jest zgodny z linią programową moich bliskich, jest moim rozdarcie. I nie jest próbą wproszenia się do kogoś na święta!
:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
...nie ceń mnie tak nisko!!!!!!!!!......wcale nie uważam ,że się wpraszasz......wiem co JA czuję przed tymi świętami.......i zapraszam z serca...wcale nie byłyby lepsze pewnie...ale może trochę mniej samotne...:):):)...
OdpowiedzUsuń....nie pytaj... DLACZEGO...pytaj ...CO ZROBIĆ ŻEBY TO ZMIENIĆ.....
...PS.Kiedy Szymon ma ferie zimowe ??.....
OdpowiedzUsuńOj, Maju - PRZECIEŻ WIESZ, ŻE BARDZO CIĘ CENIĘ, UWIELBIAM WRĘCZ!!!,ale to skomplikowane...
OdpowiedzUsuńa ferie w połowie stycznia...
a my te ziemie w uprawę przygarniemy
OdpowiedzUsuńraj juz jest gotowy
i zalezy jakim jesteś Gospodarzem
tak i bedzie ten raj wygladal.......
Holden nawet jak realnie prawie niemożliwy jest ten "talerz " miejsce przy stole wigilijnym to zapamiętaj , ze ja calkiem Ci obca osoba czyta i mysli .........
...idź na pocztę :)....
OdpowiedzUsuńHolden -
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
N.
Anno - czytaj, myśl... będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuńMaju - CMOK:)
a. N - dziękuję.
Kolację Wigilijną spędzę u Rodziców ,a co do reszty...
OdpowiedzUsuńnie wiem wciąż
może będę się zastanawiać
gdzie
jak
i dlaczego
uśmiech
:)
Zeruyo - NO TO pytających jest więcej:( ciekawe czy znajdziemy odpowiedzi i czy właściwe?
OdpowiedzUsuńHolden skoro i tak powiesz dlaczego, po co i bez sensu to ja chciałbym choć wiesz Święta Ci umilić ... ale Ty uparty jesteś:)
OdpowiedzUsuńa znowu u mnie losowanie
P.S. wiesz, że dla Ciebie czekają bez kolejki?cieplutko sie trzymaj
ściskam
Nie wiem. Nie przepadam za świętami. Uczę się je od paru ładnych lat polubić.Przynajmniej już nie straszą zmorami.
OdpowiedzUsuńMoni - uparty??? :) jakiś taki ślamazarny raczej:)
OdpowiedzUsuńSłodka - to nas różni:), bo ja lubię TE ŚWIĘTA, po prostu mam do nich słabość - podczas Wielkanocy potrafię być sam, podczas Bożego Narodzenia muszę się nauczyć...
Grunt to się ładnie różnic.
OdpowiedzUsuńSłodka - staram się, uczę:)
OdpowiedzUsuńspokoju...miłości...jesli samotności to z wyboru:)
OdpowiedzUsuńBeato - dziękuję!
OdpowiedzUsuńW ubiegłe święta zaprosiłam Holdena na Wigilię. Było dla niego miejsca i prezent pod choinką. Nie przyszedł. Wolał się nad sobą użalać w samotności. Może w tym roku będzie nieco mądrzejszy.
OdpowiedzUsuń