sobota, 19 grudnia 2009

koledzy



Za dużo we mnie emocji. Co chwilę erupcja…
Pewne wydarzenie nakręciło moje myślenie i… sprężyna pękła…
Zrobiłem kolejny bilans wsteczny. Bilans moich męskich przyjaźni. Konkluzja zadziwiająca: częściej w swoim życiu płakałem przez facetów, niż przez kobiety (one przeze mnie i za mnie).
Nigdy nie potrafiłem dobrze inwestować uczuć.
R. – A. – T. Właściciele tych inicjałów pracowali ze mną, pode mną. Mówiłem im więcej, niż wypisuję tutaj na blogu, czyli wszystko. Gdy upadali, pomagałem się podnieść. Gdy zdradzali żony, kryłem ich swoją winą. Gdy przepijali końcówki wypłat, pokrywałem deficyt na górkę. Piłem, jeździłem, byłem. Zawsze obok. A gdy się obrażali czułem się jak zranione zwierzę i płakałem jak szczenię. Łez nikt nie osuszał, a potem straciłem pracę i oni nie mieli i nie mają już czasu dla mnie. Raczej jestem dla nich przedmiotem drwin i kpin. Takim facetem, o którym można pogadać na każdej imprezie, a gdy zabraknie zakąski ja smakuje lepiej…
Teraz siedzę ZAZDROSNY. Oni zajęli moje miejsca, awansowali. Są na wierzchu, a ja pod lodem i nawet nie chcę ich prosić o wykucie przerębli… Są zbyt zajęci, a ja zbyt słaby, by zachłysnąć się powietrzem.
Zduszony we wspomnieniach, trafiam do puszki, na półkę…

30 komentarzy:

  1. ...dobroć nie jest dzisiaj w łaskach....szczególnie jak wyścigi szczurów szaleją.......uściski i serdeczności.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Maju - ja "dopinam się" w swoim nakręcaniu O PAMIĘĆ...

    dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  3. hm. nie potrafię sobie nawet wyobrazić jak to boli. zazdrość jest jak skorpion, który wpuszcza jad i zatruwa serce. to na pewno ciężkie, ale szkoda serca.

    dużo, dużo ciepła :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ...tak sobie myślę....o prawdziwą PRZYJAŹŃ w dzisiejszym świecie jest strasznie trudno....dzisiejszy człowiek nie ma czasu...nie ma nawyku...nie ma potrzeby bycia BEZINTERESOWNYM..........bez tego nie ma mowy o przyjaźni....a koledzy z pracy ....nie warci są Twoich łez....ani zazdrości......ani wspominania z żalem....nie dorośli.....
    ....trzymaj się ciepło.....

    OdpowiedzUsuń
  5. Emmo - za zazdrość ma smak bólu...

    Maju - problem w tym, że oni traktowali mnie jako kolegę z pracy, a jak przyjaciół. Byłem w stanie dać się za nich pokroić.. No i w plasterkach tkwię...

    OdpowiedzUsuń
  6. ...no właśnie.....cały problem tkwi w tym....by uczucia były równoważne...obopólne...jednakie z obu stron....niestety....bardzo często strona przeciwna nie podziela tego co czujemy...stąd frustracje i ból.....mam nadzieję,że Szymonowa miłość do Ciebie potrafi te Twoje plastereczki do kupy posklejać.....tego Wam obu życzę.....

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyjaźń wymaga równowagi. Choć czasem jedna strona daje więcej, a inna więcej bierze zaangażowanie emocjonalne powinno być po obu.
    Widać źle zainwestowałeś swoje. Zdarza się każdemu Tyle że Boli ...:*
    myśli ciepłe

    OdpowiedzUsuń
  8. Maju - tak - Szymon pojechał do swojej mamy, ale wiem, że Go mam. Jedynego. TYLKO dla Niego i przez Niego.

    Zeruyo - mi się zdarza często (niemal ZAWSZE)... a boli jak cholera, a dzisiaj wróciło ze zdwojoną siłą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Holden postaw wszystko na siebie. Zapewniam, że się nie zawiedziesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. KOPACZU - obyś miał rację:) Jednak, abym postawił na siebie - musiałbym sobie WYBACZYĆ, a nadal nie potrafię. Nie mogę!

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że możesz. Chociażby ze względu na bardzo istotną obecność Twojego syna w Twoim życiu. Razem z nim tworzycie nowe światy, nowe galaktyki. Rześkość jaka płynie z przebaczenia i zaakceptowania losu pozwala tworzyć tą relację bardziej pozytywną, pokrzepiającą i motywującą do dalszych działań. Tak sądzę ja - jako jednostka dla której życie przyniesie jeszcze kolejny balans doświadczeń ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kopaczu - pewnie...NA PEWNO masz rację, ale łatwiej i "mozliwiej" byłoby, gdyby w moim zyciu wreszcie zaczęły się dziać rzeczy, które pozwoliłby mi uwierzyć, że warto. Chcę pracy, nie zastanawiać się kiedy kupić chleb, a kiedy wyjadać zaprawy ze słoików. Zastanawiać się czy przyjaciel lub ktoś inny da, pozyczy mi pieniądze na czynsz, rachunki...
    Chcę nie być oskarżany przez bliskich, że wszystko co ich w życiu ZŁEGO spotkało - to JA. Chcę poznać kobietę, która mnie wysłucha i której ja będę chciał słuchać... Nie mogę cały czas "obarczać" moim BYCIEM Syna...
    I

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale czytając Ciebie mam wrażenie (jak nie pewność), że to On jest motorem napędowym dla twojego życia. Zdając sobie z tego sprawę jestem pewien, że nie zaprzepaścisz tego co los ci przyniesie (mam na myśli pozytywy jako ochłapy, tego co nam się przytrafia w mrowiu tego czego nie chcemy). I kiedy przyjdzie na to naprawdę istotny czas, odpalisz swój motor nawet nie pytając siebie o zdanie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. A z nastawieniem do życia, to powinieneś być jak prawe drzewo na zdjęciu, a nie jak lewe. I nie chodzi mi tu tylko o aspekt erotyczny ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kopaczu - zamieniam się w DRZEWO I... czekam aż... eksploduję... a mój Syn... Bóg to dobrze wymyślił, bez Niego byłbym zaledwie chwastem

    OdpowiedzUsuń
  16. Tylko pamiętaj byś był jak to prawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. ..wiesz Holden...ja kocham chwasty......mój ogród to dla moich sąsiadek obraz nędzy i rozpaczy...:):)...
    ....nawet nie wiesz....jak silne i dzielne potrafią być chwasty.....( i wcale nie są niepotrzebne jeśli o to Ci chodziło...bo wiele z nich ma dużo leczniczo - przyprawowych właściwości)..bądź jak one....silny i wytrwały...nie daj się złamać......miej ich wolę przeżycia...a nie zginiesz...:)....
    ..najbardziej kocham pokrzywy...jestem jak one ..:):)....

    OdpowiedzUsuń
  18. Kopaczu - zapamiętam...a tak na marginesie... obejrzałem przed chwilą klip na Twoim "profilU", zajefany - a ja tez nie będę ostatnich groszy wydawał na jakieś MAJONEZY:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

    Maju - trzeba wyrwać chwasta - to cytat - ale ostatnio - znajomy odpisał mi w ten sposób na moją prośbę o pracę... Kiedyś, gdy był studentem ja go przyjmowałem, załatwiłem niemieckie i francuskie stypendium... a on teraz puentę taką przyrządził i napisał: to taki żart, uśmiałem się po pachy... przez dwa dni... nie wiedziałem jak się "wyrwać"...

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie chcę za wiele mówić, bo o jedno słowo może być za dużo...
    Fotografia świetna. Miałam dziwne skojarzenia.

    OdpowiedzUsuń
  20. Opłakiwać przeszłość to zaniedbywać teraźniejszość.

    [przysłowie greckie]
    ...takie przysłowie znalazłam pod jednym ze zdjęć na Digarcie....uważam,że są to bardzo mądre słowa.....

    OdpowiedzUsuń
  21. zawsze myślałam tak jak Maja robi: że w moim ogrodzie, o ile go będę miała, pozwolę rosnąć chwastom. wszyscy się uparli, że to są rośliny podlejszego gatnku, a niby dlaczego? i gdzieś się muszą podziać.

    OdpowiedzUsuń
  22. Słodka - słów się boisz??? TY???:)))) Nie wierzę!!!

    Maju - dobre przysłowie, przysłowia zwykle są trafne...

    Emmo - gdzie?

    OdpowiedzUsuń
  23. no przecież mówię, że w moim ogrodzie :-)))
    dzindybry

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj Holden, napiszę tyle że doskonale Cię rozumiem, rozumiem rozczarowanie i jakieś takie poczucie pustki (?), ale żadnej rady mądrej nie mam, bo sama nie umiem korzystać z doświadczeń i wpadam w te same pułapki, a potem opijam bilanse. Podoba mi się przysłowie przytoczone przez Maję. zawsze uważałam, że należy skupiać się na tym co jest niż na tym, czego nie ma, z tym, że nie zawsze mi to wychodzi. Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  25. okropne to co piszesz, bardziej okropne przez to że prawdziwe. Mnie najbardziej boli moja niemoc.

    OdpowiedzUsuń
  26. Holden, olej to i już! Może da radę odnaleźć lub odkopać przyjaźń na siłę, ale wtedy będzie ona nietrwała i krucha i znów coś się połamie, zniszczy i będzie tak jak teraz.
    Fortuna kołem się toczy, jeszcze dopisze Ci szczęście. Nie zamykaj się na świat, ale też nie wdzieraj się w niego siłą.
    Rozumiem Cię, to o czym piszesz jest obojętnością. Mam podobnie.
    W tym wszystkim chodzi o to, że nie ma człowieka, który spyta się co słychać,
    gdy nic od Ciebie nie chce.

    OdpowiedzUsuń
  27. Nigdy nie płakałem przez faceta, nie licząc siebie samego. Może dlatego, że wolę przyjaźnić się z kobietami, mimo ich obezwładniających słabości ;) Faceci to durnie, jestem tego przykładem :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Małgorzato - skupić się??? staram się, ale wciąż dopada mnie przeszłość...

    Elfka - niemoc i obojętność...

    Troy - Witaj, olej to! - chciałbym się tego nauczyć.

    Radio Terror - faceci to durnie! ale nie wszyscy, więc pewnie Ty też NIE:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Małgorzato - stwórzmy stowarzyszenie:))) albo spróbujmy od nowa... jeszcze raz, może ostatni, może warto, chyba warto
    ?

    OdpowiedzUsuń

statystyka