poniedziałek, 27 lipca 2009

szukać

…gdy spadamy na samo dno, stajemy się bardziej ludzcy – to myśl zapożyczona z „Obsługiwałem angielskiego króla”. Wczoraj wieczorem, marząc o kobiecie lub innym ziółku, obejrzałem film, którego – wstyd się przyznać – nie czytałem… Ale film obejrzałem po wtóry z refleksją wyciszenia i własną prośbą o dobry sen. Wybór chybiony, bo zacząłem w gnojku – bohaterze szukać własnych przewin. No i znalazłem, a jakże i katuję się… Spokojnie! Robię to już inaczej, coraz więcej spraw umyka, zaczynam sobie wybaczać sprawy małe, próbując o wielkich nie zapominać… Czy staję się bardziej ludzki? O grafomański patosie! – Tak!

Przeszkadza mi jednak moja pycha, cieszy duma. Staram się ważyć, co jest, czym? Pewnie grzeszę egoizmem w rozstrzyganiu własnych sporów, ale mniej jest we mnie złości i zniechęcenia. Brakuje szczegółów. Pracy, pieniędzy, miłości kobiety. Proza bytu.

Napisałem dzisiaj list motywacyjny z prośbą o przyjęcie mnie do pracy w miejscu, które byłoby moim spełnieniem. Boję się kolejnego potknięcia, ale przecież żyję z przyzwyczajenia do problemów. O zgrozo! W Biedronce mi odmówili. Może tym samym dali mi szansę na drugi start, ale we właściwym kierunku?

Abym brzmiał (dla samego siebie) wiarygodnie przewertowałem moją ulubioną sztukę (chyba jego jedyną?!) Jerzego Pilcha – Narty Ojca Świętego. Jest tam cudowna fraza księdza Kubali:

- A jeśli nie bajka? A jeśli ani jedno, ani drugie to nie jest bajką, ale przeciwnie: i jedno, i drugie jest łączącą się w logiczną i zborną konstrukcję prawdą?

24 komentarze:

  1. podoba mi się najbardziej to wybaczanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. "gdy spadamy na dno, stajemy się bardziej ludzcy" - ta myśl była ukoronowaniem tego świetnego filmu. Pamiętam, że kiedy to usłyszałem, to łzy mi prawie poszły z oczu (ale na szczęście utrzymałem w środku, tak, że zachowałem męskość;))

    Kiedy byłem mnichem, prowadząc czyste, pełne wyrzeczeń życie, to w jednym momencie zdałem sobie spsrawę, że jestem dumny i patrzę z góry na zwykłych "maluczkich", którzy nie płyną pod prąd. Dopiero kiedy spadłem z pozycji, z której byłem tak dumny i popełniłem wszystkie pomyłki jakie wypunktowywałem w innych, poczułem, że staję się pełniejszy i jestem w stanie wczuć się w inne osoby, nawet te, tzw. "najgorsze".
    Wszyscy jesteśmy tacy sami.

    Mam nadzieję, że uda się w sprawie pracy, trzymam kciuki i wysyłam pozytywne energie:)
    Trzymaj sie Holden

    OdpowiedzUsuń
  3. Caminho - :)

    Emmo - mnie również:)

    Marcinsen - Jesteś facetem, choć nigdy nie spojrzałem Ci w oczy, który dodaję mi sił. Wszystko jest między słowami. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Z uśmiechem przykładam do siebie Twój grafomański patos...
    A cv niech rozkrzyczy się telefonem i zaproszeniem na rozmowę w sprawie pracy.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodka - uśmiechem ok, ale nie (za)(przy)kładaj, bo nie pasuje do Ciebie:)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz jak wygląda seler?
    Dlatego nie przyjęli Cie do Biedronki ;D

    trzymamy kciuki...
    stopy stopiaste są !

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie dali szansę na start.
    Ściskam kciuk.
    Drugim ściskam chusteczkę do nosa.

    Apsik :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem jak wygląda seler, ale jak zobaczyli moje cv... to się nasłuchałem...:) Specjalnie je skróciłem, ale wklepali do google moje nazwisko, no i lipa...

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam do tablicy, szczegóły u mnie :)). Prze Pana :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Słodko-winna zapraszam do siebie:) Tam poznasz historię selera z biedronki :)

    Holden, to co Ty masz w tym cv, że jest za długie??? Ja musiałbym sporo nazmyślać, zeby A4 wypełnić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Latarniku - swoje co nieco, takie Kubusiowe, bo jest miś o małym rozumku:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Latarniku, z przyjemnością zajrzę do Ciebie, by poznać tę historię:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Tylko gdzie znaleźć ten "przepis"?;)Pobiegałam po blogu i nic. może link, ku pomocy?:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Pewnie jest w tym prawda - bo nie pierwszy raz,
    nie tylko tu słyszę , ze upadek - nie tyle
    "uczłowiecza nas bardziej" ile to
    "człowieczeństwo przywraca" spod dramatycznych,
    czy czasami groteskowych od przeładowania -
    "dekoracji życia".
    (trochę kiczem pojechałem teraz chyba... :/ )

    Nie mogę nic o tym stanie powiedzieć własnego - bo nigdy go nie doświadczyłem -
    więc TO jeszcze przede mną...
    A może nie..? Tego nikt , nigdy nie może
    wiedzieć na 100%...

    Przyznam Holden, ze czytając od ostatniego
    czasu Twoje przemyślenia - mam wrażenie-
    bardzo pozytywne, że to nie ten sam człowiek,
    co jeszcze nie tak dawno tu pisał.
    Łapiesz dystans, "widzisz" już barwy - nie
    szarość, czarujesz kobiety - a one to
    odbierają - nawet w banalnym moze
    przykładzie owego typka przed sklepem -
    pokazałeś swoją siłę wewnętrzną, pewność,
    mało tego - sam będąc jeszcze na drodze
    "w górę - z dołu" - potrafiłeś
    obiektywnie ocenić tamtego faceta
    w parku i starać się z nim porozmawiać...
    Nie wiem , jaki byłeś dawniej, dawniej ;) -
    ale odbieram Cie teraz - jako pozytywnie
    energetycznego faceta, który:
    potrafi, może i osiągnie to, co
    zamierza.
    Nawet mniejszymi krokami -
    co wcale nie jest gorsze od "pędu".

    Nie przestawaj w siebie wierzyć - to najważniejsze!
    I ta wiara w siebie - udziela się
    tym, którzy Ciebie mają "zaakceptować"
    zawodowo - więc - powtórzę- wierz w siebie.
    Zresztą - Ty i tak wierzysz, bo to się
    wyczuwa...

    Trzymam palce za "wszystko in plus"! ;)
    Pozdrawiam i świetnego dnia!;)
    -Marius

    OdpowiedzUsuń
  15. Mariusz - staram się za-o-panować :)

    Słodka - 26 raz?

    OdpowiedzUsuń
  16. Słodko-winna proszę bardzo :)

    http://soczewkafresnela.blogspot.com/2009/07/to-feler.html#links

    OdpowiedzUsuń
  17. ....pozytywne myśli i zaciśnięte kciuki masz ode mnie...:):)...i niech się rozdzwoni wnet z zaproszeniem.......i pięknie się zbierasz w sobie...podziwiam i pochwalam.....i CUDOWNE zdjęcie zrobiłeś....pozdrawiam.....:):)..

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję Latarniku:)

    Holden, o rany,ale tu dobrej energii się zbiera:)

    OdpowiedzUsuń
  19. i dobrze że do biedronki nie chcieli Ciebie , widocznie inne plany szykuja się co do Twojej osoby i dobrze :-) , trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń

statystyka