…był obiad. Pyszny. Był tort. Kupiony. Był wyproszony spacer… (aż tak wcale nie musiałem skomleć). Były, są urodziny mojej byłej.
Jej komputer się zawiesza, tak samo jak pamięć o mnie, więc pofolguję sobie. Ona już nie czyta, ona słucha, mówi… zajęta przygotowaniem nowego mieszkania. I jest w tym dzielna, ale dla mnie oddzielna.
Skala naszych problemów w innych kolorach, na innych biegunach.
Prezent kosztował mnie niewiele złociszy, ale kilka godzin w tygodniu na niego poświęciłem. Portret. Niby grafika, niby obraz. Niby ona, niby nie ona. Od piątku chciałem go podrzeć na puzzle. Niech układa… Ale zostawiłem i naprawdę się podobało. Widziałem. Czułem.
Pierwsze od lat urodziny spędzone prawie normalnie. Prawie? Byłem gościem na kilka godzin, ale przestałem być tym złym gościem, tym mężem…
W nagrodę uprowadziłem Szymona, źrebaka prawdziwego. Stary koń został wspomnieniem odlanym w gipsie.
ja…
...chyba miłe były....pokazałbyś ten portret...:):)....może zdołacie się zaprzyjaźnić jednak....oby.....
OdpowiedzUsuńMaju - chciałem pokazać na szklarni, ale ona jest trochę przeciwna. Uszanuję TO. Zaprzyjaźniamy się. I wiemy, że było minęło... i jest.
OdpowiedzUsuń...kibicuję waszej zgodzie....:)....pokaż mi na maila,ciekawa jestem Twojej techniki :).....nie opublikuję tylko usunę po obejrzeniu .....
OdpowiedzUsuńMaju - ok, nigdzie adresu nie mogę odszukać... mój na szklarni:)
OdpowiedzUsuńzgoda, która zamyka, która otwiera
mskrzaczek@o2.pl
OdpowiedzUsuńA ja też chcę,ja też...
OdpowiedzUsuńNajlepiej wierzyć, że to pierwsze od pięciu lat. I przyjdą, dobre, następne.
A Słodka, a masz - wysłałem:))))
OdpowiedzUsuńwiara to czasami tylko i AŻ!
Dziękuję:))Na pewno jej się spodobało.
OdpowiedzUsuńSłodka - :) no chyba:))))
OdpowiedzUsuń...cudny prezent...zazdroszczę Jej :):)....wrzuciłam muzyke :)....dziękuję za sugestię....
OdpowiedzUsuńobydwoje jesteście bardzo dzielni :-)
OdpowiedzUsuńtroje, nie dwoje !
łał...jestem pod wrażeniem, normalnie, tak, z byłą? przecież nie musisz...chcesz?
OdpowiedzUsuńDobrze. Coraz więcej dobrej energii!
OdpowiedzUsuń:) to dobry czas Holden, dobry dla Was, mimo wszystko
OdpowiedzUsuńMaju - cała przyjemność po stronie mojej i (młynka - zobaczcie u Niej na stronie - dla niezorientowanych:)))
OdpowiedzUsuńEmmo - dzielni, rozdzielni, ale solenni w uczuciach :))))
Beato - nie muszę. Ale jest normalnie, jest spokojnie...j:)pozdrawiam
Isle of Mine - jadę na nowych bateriach:))))) Tamte zalewały mnie żółcią....
OdpowiedzUsuńMargo - do dobry, inny (jakże) czas...Uściski
a zatem obchodziłeś urodziny razem z moim Mężem. z tym większą sympatią życzę więc tego, co najlepsze :)
OdpowiedzUsuńZielone buty:) - ja raczej chodziłem wokół, Ona obchodziła, no i Twój mąż:) niech się radują spełnieniem marzeń, pozdrawiam:) a teraz jadę na Kaszuby!
OdpowiedzUsuńDo takich sytuacji potrzebna jest dobra wola obu stron. Chociaż motywacja może byc różna. Ale efekt w postaci dobrego kontaktu jest bezcenny.
OdpowiedzUsuńWiesz co ? zazdroszczę Ci.
Chciałabym mieć taki dobry kontakt, a nie spalać się we własnych próbach.
Dobrego kaszebowania :)
Bazylio - Kaszeby przywitały mnie serdecznie - a Twoje własne próby, to barbarzyństwo. Bo jak napisałaś - wola obu stron, OBU.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, mocno.
..znowu na Kaszuby?!!Takiemu to dobrze..:)
OdpowiedzUsuńPchełko - Kaszuby od podszewki, chociaż dzisiaj były Bory Tucholskie - Park Narodowy. Nie zazdrość!
OdpowiedzUsuń:)