Śnieg z deszczem, groch z kapustą, ja i moja była.
Wszystko niby do siebie pasuję, ale tylko jedno jest smaczne.
Dobrze namoczony groch, składników kilka i kapusta… pychota
Spędziłem dzisiaj dwie godziny na gadaniu z moją byłą. I? Boże, jak my się dogadujemy. Boże, jak my się nie rozumiemy! Ona jest już w innym świecie, ja sam nie wiem gdzie… jestem dla niej jak brat-łata. Kiedyś myślałem, że będzie to niemożliwe, a jednak po prawie czternastu latach staliśmy się dobrymi przyjaciółmi.
Ale na prośby o adres bloga byłem nieustępliwy… Nie!!! – Inni oglądają i czytają, ja też chcę – padł argument, który miał mnie złamać… Nieustępliwe obiecałem pokazywać więcej zdjęć, ale bezpośrednio. Marzą się jej moje ujęcia na ścianach nowego mieszkania. – Ma być Szymon, mają być maki, może coś jeszcze…- wyznaczyła zlecenie.
– A może akt? – chciałem doprecyzować to coś jeszcze. Zbyła mnie milczeniem, zakładając wałki na włosy…
Nici z aktu.
A za oknem śnieg z deszczem…
Taak.
OdpowiedzUsuńInne światy i bycie przyjaciółmi.
Jakie to wtedy łatwiejsze. Jakie to wtedy trudne .
Groch z kapustą :)
taaaaaaaaak, ładnie TO ujęłaś...
OdpowiedzUsuńłatwiejsze, trudne....
hej, to całkiem optymistyczny wpis, wiesz?
OdpowiedzUsuńa i w dodatku uwielbiam groch z kapustą...rany jakie to dobre :)
tika
Tiko - ale wcale nie miało być pesymistycznie. A groch z kapustą - jak napisałem: pychota!:)
OdpowiedzUsuńOy pozazdrościć ..dogadywania (powtarzam się?)
OdpowiedzUsuńP.S. U mnie też śnieg! ...byle jaki:(
..wspaniała jest Przyjaźń nawet jeśli są to inne Światy :) a jedzonko powinno być smakowite :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło..
Akt z wałkami we włosach
OdpowiedzUsuńcudnie Holden, masz wyczucie, mogłeś jej plecy wymyć, może w wannie by się zgodziła, zawsze to piana przykrywa conieco :)
a tak żarty na bok, nigdy nie jadłam grochu z kapustą :(
...nie wiem jak się uchowałam....ale mam 53 lata i nie jadłam nigdy grochu z kapustą ..!!!....niebywałe...:):)....dobrze,że potraficie byc przyjaciółmi...to dużo trudniejsze jest niż miłość.....więc pielęgnujciem i niech trwa......i się rozwija.....a co do zdjęć....naucz Ją oglądać nie siebie...tylko FOTOGRAFIĘ....jak coś abstrakcyjnego...wtedy napewno polubi siebie na obrazach...i być może i aktów się dorobisz ...:)....
OdpowiedzUsuńTo milczenie może przynieść pozytywną odpowiedz ;)
OdpowiedzUsuńDobre smaki, niech dalej tak dobrze smakują...
OdpowiedzUsuńA ten akt to może jednak niekoniecznie? ;-))
Moni - nie zazdrość!!!! bo to wszystko z ogromnego bólu zrodzone:)
OdpowiedzUsuńAnSo - dwa światy, ale wcale takie dalekie (kalekie:))))
Margo - wałki bywają erotyczne:)) a groch z kapustą??? można kupić w słoikach już gotowe, ale nie kupuj!!! :))) poczekaj jak sam Ci przygotuję:)))!
Maju - też nie wiem jak się uchowałaś, ale skoro masz tylko 5,3 latka, to jeszcze sporo przed sobą - kuchnie świata czekają :) a zdjęcia??? - to jak ze smakami - warto spróbować wszystkiego!
OdpowiedzUsuńKopaczu - milczenie często przynosi niedopowiedzenia, a te lubię tylko w literaturze
Isle of Mine - niekoniecznie?! OJ. Koniecznie!:))))
ALE JEST!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Moni - a no prawda! Dziękuję. Wyjeżdżam, ale komputer biorę za sobą, UŚCISKI
OdpowiedzUsuńtrzymam Cię...
OdpowiedzUsuńno
będę pamiętała :)
to dobrze :)) udanego wyjazdu ... gdziekolwiek!
OdpowiedzUsuń....:):)....moje pięćdziesiąt trzy lata to powód do dumy nie do wstydu .....:)...powodzenia....we wszystkim....
OdpowiedzUsuńMoni - gdziekolwiek jest pięknie inaczej:)
OdpowiedzUsuńMaju - mam nadzieję, że Cię nie uraziłem, chciałem miło zażartować. Ja nie pisałem o wstydzie, tylko radości! Jeżeli COŚ nie TAK - to wybacz - bywam nieporadny!
:)