- Czy jedno słowo może wytłumaczyć życie?
To zasadnicza kwestia w „Obywatelu Kane”. Tam chodziło o „różyczkę”. Tu chodzi o nadzieję…
Od chwili, gdy odkryliśmy ze Stasiem naszą przyjaźń na nowo, stał się dla mnie jedną z najważniejszych osób na ziemi.
Gdy jestem obok niego częściej się śmieję, świntuszę, strzelam głupie miny i interpretuję wiersze znane i te wymyślane na poczekaniu. Gdy jestem obok przestaję zajmować się moją depresją i rozdrapywaniem ran. Tutaj one się goją.
Do Poznania ciągnie mnie tylko tęsknota za Szymonem. Nic więcej. Całe miasto spowite głupimi czynami, całe miasto ujęte na tysiącach zdjęć. Tam nie moje miejsce.
Gdy naprawiałem dzisiaj zamek w Jego drzwiach poczułem się potrzebny, niezbędny, jak klucz, który On gdzieś posiał…
Mam nadzieję, że go znajdzie. Dobrze, że mnie odnalazł. Ważne, że JEST!
no nie mogę się powstrzymać, wybacz: CIUMASY DLA WAS OBU :-)
OdpowiedzUsuńa zdjęcie śliczne!
Emmo - zdjęcie zrobione dzisiaj, w listopadową słotę...
OdpowiedzUsuńprzyjmujemy:)
Już przeczytał... i mnie wyściskał... (a może chciał mnie udusić???:)
:))
OdpowiedzUsuńPaczulo - dziękuję za :))-chy
OdpowiedzUsuń.....Holden.............i ode mnie ściskasy...:):)..dla Was obu...........i św. Antoniemu świeczkę zapalcie,że pozwolił Wam się odnaleźć na nowo......serdeczności.....:)...
OdpowiedzUsuńMaju - święty Antoni, jest w kościele, w którym obaj byliśmy chrzczeni - czuwa nad nami w tym kaszebskim kościółku,
OdpowiedzUsuńuściski
Świetnie, że masz Przyjaciela i że się wspieracie w trudnych chwilach. Może dłuższe "wyjechanie"?
OdpowiedzUsuńMałgorzato - kiedyś TO wykluczałem, ale dzisiaj chciałbym, oj, bardzo. Ale jutro muszę wrócić. MUSZĘ! MUSZĘ! MUSZĘ!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Stasia .......... i miłego wieczoru:)
OdpowiedzUsuń...musisz wyjechać....ale w tle zawsze jest możliwość powrotu....to mocna podpora jest w działaniach....:):)....tak żyję....od powrotu do powrotu....
OdpowiedzUsuńCieszę się (i zazdroszczę trochę :-))
OdpowiedzUsuńBuduj powoli w Poznaniu też, żeby było Ci dobrze i tam, i tu, bo skoro jest tam Szymon, to jest tam też kawał twojego miejsca!
Przyjaciele są ważni :) cieszę się, że jest Ci dobrze :)
OdpowiedzUsuńMoni - dziękuję - wieczór był krótki, bo zasnęliśmy ze zmęczenia. Jego z pracy, moje z łażenia i ględzenia
OdpowiedzUsuńMaju - chyba tak, ważne tylko mieć dokąd wracać...
Isle of Mine - budowanie w Poznaniu? Z puzzli - tam zawsze brakuje jakiegoś kawałka
Margo - tak, SĄ - gdy SĄ... I przez noc wpędziłem się w doła, ze stu różnych powodów, ale mam nadzieję, że pamięć o tej przyjaźni pomoże mi się podźwignąć...
OdpowiedzUsuń;) Holden to "dobre zmęczenia"!Gorzej zmęczyć się z nudów :/
OdpowiedzUsuńMoni - co jak co, ale nudzić to ja się nie potrafię!
OdpowiedzUsuń:)
Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPchełko - dziękuję i od-zdrawiam:)!
OdpowiedzUsuńnawet nie podejrzewałam Cię o to :)
OdpowiedzUsuńbrakuje mi przyjciól..w realu.
OdpowiedzUsuńMoni -:) to wspaniale:)
OdpowiedzUsuńAllya - odszukaj, przypomnij sobie... Oni się o Ciebie upomną, ale daj im szansę!
Tak było jest ze mną. Poznałem pełną i prawdziwą wartość przyjaźni. I odkryłem, że co do wielu ludzi bardzo się myliłem. Najczęściej ich idealizowałem - nie byli tego warci. A niektórych niestety traktowałem źle i fatalnie...
Tylko Holden - TAK TRZYMAJ!
OdpowiedzUsuńPAAAA
W życiu najważniejsi są przyjaciele, tak mawiał prof. Kołakowski...
OdpowiedzUsuńRenato - bo to mądry CZŁOWIEK był (jest...)
OdpowiedzUsuń