Ruszyłem w drogę… Wróciłem do marszu.
Kilka godzin spędzonych w Swornychgaciach, pośród jeziorach, nadgryzionych przez bobry drzew i dziwnej ciszy…
Przez moment zastawiałem się czy ta wieś wymarła? Wszedłem do kościoła, w którym kobiety szorowały posadzki i układały bukiety. Mężczyźni zawieszali wielki wieniec adwentowy. Schowałem aparat, nie przeszkadzałem.
A potem, gdy go wyjąłem dopadło mnie trzech dziarskich chłopów po setce zagryzionej piwem.
- Nam zdjęcia możesz zrobić, ale jak zapłacisz!
Nie przyjąłem oferty i nawet nie zareagowałem – co mam w zwyczaju – przekleństwem, Poszedłem dalej, i dalej, i dalej.
Kłopot pojawił się, gdy przemarzłem na kość i postanowiłem opuścić wieś. Pekaesu ani widu, ani słychu. Na stopa zamiast po hamulcach dostawałem palec wskazujący.
Ulitował się nade mną miejscowy sołtys. Nie dość, że odwiózł mnie (zmierzał w tym samym kierunku), to jeszcze opowiedział historię wsi i zaprosił:
- Niech pan latem z kobietą przyjedzie!!!
Z Kobietą? Do czerwca jeszcze tyle miesięcy…
Zazdroszczę dziś :) Tego spacerowania, nowych sytuacji, miejsc, bez konkretnego planu co się zobaczy i kogo spotka. Takie miejsca mnie nie nudzą. Swoją drogą ciekawa nazwa miejscowości. Zauważyłam, że u nas w Polsce im mniejsze tym dziwniejsze. Na Warmii pełno takich spotkałam i w Beskidzie Śląskim. A zazdroszczę, bo ja muszę pracować przy komputerze. Buu.. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMargo pisała, że przystojniak z Ciebie, to w czym problem?? a o innych zaletach ciągle piszę, to już nie będę powtarzała :-))
OdpowiedzUsuńPaczulo - poszukiwanie ma różne wymiary. Swornegacie - to kaszubska nazwa i oznacza - warkocz pleciony z korzeni sosnowych, pomocny do umacniania brzegów:))
OdpowiedzUsuńWieś ma niebawem 750 lat!!!! i jest piękna:)
Emmo - Margo była zmęczona, a Ty też bywasz:))))))))))))))))))))))))))))))) a problem jest :))))
OdpowiedzUsuńdobra wróżba...pozdrawiam wieczornie..jutro niedziela :)
OdpowiedzUsuńPchełko - a niedziela będzie dla nas:)))
OdpowiedzUsuńuściski!
Kocham te tereny .Kaszubskie wiochy ......Holden dalej,dalej......
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo, bardzo, fotografia.Rtęć rozlana pod różowiejącym niebem...
OdpowiedzUsuńA lato przyjdzie szybciej niż myślisz.
Kto wie?Może i kobieta?
Jak już byłeś tak blisko nas mogłeś wpaść :)
OdpowiedzUsuńAnno - tylko, że dzisiaj pada, a dalej iść trzeba, można:))))
OdpowiedzUsuńSłodka - mam słabość do jezior i rozstawionych sieci, a wczoraj było takie pomazane niebo... pokazywało drogę do lata..:)
Latarniku - no może, może, ale nie byłem zaproszony:):(!
:)
Holden, owszem, bywam zmęczona dość często nawet, ale wiem, że jesteś człowiekiem bardzo otwartym na kontakty, więc na pewno zbyt długo nie będziesz samotny :-)
OdpowiedzUsuńEmmo - otwartym? Chyba tak, ale strach jest ogromny, jak NIGDY przedtem!
OdpowiedzUsuń