piątek, 13 listopada 2009

muzyka ulicy



Nie potrafię znaleźć sobie miejsca. Żaden kawałek nie pasuje do kolejnego. Nic. Jestem podrażniony, nieprzyjemny. Chodziłem po mieście i jak świr, pod nosem, oceniałem przechodniów.
A wszystko zaczęło tuż po dziesiątej.
Ładna szatynka drobi przed domofonem i kiwa grymasem warg do taksówkarza. Minuta, dwie. Przyglądam się, nasłuchuję. Ona już nie dzwoni, ona trąbi, a taksiarz zbiera się do wysiadania. Nagle po drugiej stronie męski, chrypliwy głos dopytuję: - Tak, słucham… Mija jej zdenerwowanie, kierowca rzuca peta i rusza do szatynki, która przedstawia się krótko i zaskakująco: - Sylwia, pan zamawiał.
Osłupiałem. Tuż po dziesiątej rano splunąłem w kierunku alfonsa i jego podopiecznej. Ten nie miał dla mnie czasu, więc puknął się tylko w czoło i pożegnał mnie spierada... laj…laj..laj. On śpiewał, tak się cieszył.
Może powinno mnie to rozśmieszyć, ale poszedłem do parku i zacząłem gadać z kaczkami.
Dogadywaliśmy się bez słów… 

14 komentarzy:

  1. Ja tylko tak - z ogólnym uznaniem dla Twoich wpisów ;) Spokojnego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  2. a pan na pewno nie zamawiał??

    :-))

    przepraszam! nie mogłam się powstrzymać! ale to nie złośliwie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...dzikie kaczki to dobrzy słuchacze.....:)....fotografia piękna....

    OdpowiedzUsuń
  4. a co to za różnica dziesiąta wieczór czy rano?

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam dwie drewniane na parapecie :*

    Kaczuj

    a co!

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam!
    Czytam od dłuższego czasu i zachwycam się Twoimi myślami. Jest tak, jak można określić twórczość jednego z najlepszych twórców polskiej literatury - "wszystko jest pomiędzy słowami". Nigdy nie zrozumie ten, kto sam czegoś takiego nie przeżył. Prawda przeplatana bólem.A to wszystko "ubrane" w odpowiednie słowa; słowa właściwe. Czy może być coś piękniejszego? Pozdrawiam! N.

    OdpowiedzUsuń
  7. EMMO - :)

    Słodka - sam? taki dzień, cokolwiek by się zdarzyło i tak wytrąciło, by mnie z równowagi...

    Maju - one często się na mnie obrażają, chociaż ja często do nich chodzę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Beato - uściski więc TAKIE:)

    Anches - tu nie o godzinę chodziło, w ogóle nie o godzinę....pozdrawiam

    Margo - a te z parapetu pogadają ze mną...

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimie - tak wszystko jest miedzy słowami, ale zbyt wyrozumiała jesteś dla mnie...
    Pozdrowienie N.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękne zdjęcie. Swoją drogą mi też łatwiej dogadać się z kaczkami, niż z ludźmi...

    OdpowiedzUsuń
  11. Małgorzato ... jak tak dalej pójdzie skończymy Bursą i uznamy pantofelka za najlepszego przyjaciela!

    OdpowiedzUsuń

statystyka