sobota, 30 maja 2009

Sobota

Sobota

 

Boli mnie głowa jestem spłukany

z pieniędzy i młodzieńczego gniewu jest

mi już wszystko nie po kolei wiercę się

w fotelu i na klawiaturze komputera zbieram

myśli i obierki od ziemniaków sprzątam

po obiedzie i po niedokończonych słowach

na tysiącach kartek kiedyś miałem to skończyć

ale męczy mnie zgaga i boli ten dotyk czuję

że jeszcze pamiętam noc

głowa lata już na boki

więc szukam w gazecie listy szpitali gdzie pełnią

ostry dyżur

chce dwie aspiryny i łyk wody w domu

bieda nawet nie ma na kwiaty dla ciebie

czekam na niedzielę

 

1997 

8 komentarzy:

  1. ja pamiętam zacytowałam..rok i (wieki temu...)

    ''Ludzie, których kochamy, powinni umierać razem ze swoimi rzeczami''

    spalić chciałam wszystko..cały świat.
    a na pierwszym miejscu siebie.
    pragnienie dołączenia do tego , którego odebrano, nie miało granic ani pojęć..to są te chwile gdy myśli się ,że to jest jedyny taki moment na który sie czeka, od urodzenia. że życie własnie dlatego tak a nie inaczej się potoczyło.
    Dziś...dziś pragne odtworzyć z popiołu wszystkie listy.
    Pragnienia bywają ślepe.
    nie wiem ,dlaczego Ci o tym piszę..

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo co ma począć kot
    w pustym mieszkaniu.
    Wdrapywać się na ściany.
    Ocierać między meblami.
    Nic niby tu nie zmienione,
    a jednak pozamieniane.
    Niby nie przesunięte,
    a jednak porozsuwane.
    I wieczorami lampa już nie świeci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zgub Jej a zaczaruje Twój świat...

    P.S tych śniadań i Wam życzę...

    OdpowiedzUsuń

statystyka