Senny z nieprzespanymi lękami brodzę w rzece myśli smutnych.
Gdybym dzisiaj był sam, mógłbym się utopić, potknąć. A tak obiad, spacer, rozmowy, kuksańce. Czas przeleciał, Waldek wyleciał, Szymon przyleciał. Ma. lata. Zamieszanie w wietrze i pochmurnych obrazach wiosny.
Dopadły mnie myśli o długach. Największy to ten, że dzisiaj w dniu urodzin córki nie jestem z Nią. Nawet nie wiem, co robi i jak robi.
Szymon drąży: -Może powinieneś zadzwonić. Sugestia dziesięciolatka trafna, lecz telefon głuchy. Szymon pociesza: - Pewnie świętuje!, Pewnie tak, Synu, na pewno… i dławię się dymem papierosa, jakbym dostał wskazówkę z góry: - Milcz.
Milknę, więc z nieprzespanymi lękami. Gapię się w zdjęcie Weroniki. To nad biurkiem. Do albumów nie zaglądam. Boję się rozpadu na kawałki.
Fragmenty przeszłości wysłanych i niedokończonych listów w moich dokumentach i za słownikiem polsko-hiszpańskim, jakbym szukał tłumaczenia dla naszej rozłąki w innym języku. Jakbym był pisarzem, a nie złym zapomnianym ojcem.
.. nie wiem, czy moj ojciec myslal podobnie. Tak naprawde nigdy "nie byl" w moim zyciu. Moze dlatego czasami tesknie za .. kims, kto by mi tę pustkę wypelnil, ale on sie nigdy w moim zyciu nie pojawi.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze niektorzy ojciowie nie potrafia .. po prostu KOCHAC i walczyc o ..
/ przepraszam, tak jakos Twoj wpis mnie zainspirowal, ze siegnelam pamiecia, do odleglej przeslosci, teraz juz bez zalu do ojca/
Bahar - dziękuję za Twoje słowa, za otwartość. dziękuję.
OdpowiedzUsuńTego co było nie jesteśmy już w stanie zmienić. Ale na to co będzie mamy wpływ. Na szczęście!! Zachęcam..
OdpowiedzUsuńI pozdrawiam :)
Chyba każdy Rodzic ma zakodowane, że jest po to, żeby BYĆ dla swoich dzieci. Ich brak lub utrata kontaktu z jednym z nich to wielkie obciążenie emocjonalne. Ja bym szukała pojednania i kontaktu za wszelką cenę.
OdpowiedzUsuńA w międzyczasie starałabym się wypełniać pustkę czekania tym, co umiem najlepiej.
U mnie to by pewnie były zdjęcia.
U Ciebie na pewno mogą być słowa.
Przecież możesz pisać Listy do Weroniki, kiedyś je dostanie i dowie się, że Ci jej brakowało(-uje), że o niej myślałeś(-isz), że była(jest) dla Ciebie ważna.
wszystko okaże się na końcu .. w teraz napisałeś o Niej.. nie tak łatwo zapomnieć ojca
OdpowiedzUsuńuściski
Różnie sie życie układa. Nie zawsze możemy byc tam gdzie powinniśmy...
OdpowiedzUsuńKate - sam siebie zachęcam, lecz często czuję bezradność
OdpowiedzUsuńIw - piszę, za dużo wysłałem, za dużo emocji czekania, teraz czekam i wierzę...
Jus - koniec ma być początkiem, pozdrawiam
Nivejko - nie zawsze, dobrze, by być chociaż czasami...
banał teraz napiszę, ale nic mądrzejszego nie można powiedzieć niż to, żebyś pielęgnował nadzieję, że kiedyś Weronika dojrzeje do kontaktu z Tobą.
OdpowiedzUsuńWiesz, myślę ze powinieneś chociaż napisać, zadzwonić. Mimo wszystko. Czasu nie cofniesz, pewnych rzeczy nie naprawisz. Może teraz "ona" przejdzie obok tego obojętnie, ale kiedyś zrozumie i doceni, ze mimo wszystko pamiętałeś, że była cały czas w twoim sercu.
OdpowiedzUsuńPatrzę na swoich synów i serce mi pęka, bo ich tata nie czuje potrzeby (chyba) kontaktu z nimi. Oni nic nie mówią, może są za mali, ale widzę że gdzieś tam głęboko maja wielką pustkę.
Pozdrawiam cieplutko i przytulam
Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńEmmo - nadzieja jest, ale czasami trudno tylko jej się trzymać...
OdpowiedzUsuńGosiu - jestem bezradny w swoich próbach, a raczej bezskuteczny
Margo - staram się:)
Holden - obiecaj, że nigdy nie przestaniesz próbować i starać się.
OdpowiedzUsuńBuziaki ślę i przytulam.
Gosiu - ja nie muszę obiecywać, WIEM TO.
OdpowiedzUsuń