wtorek, 27 kwietnia 2010

Holden

Wirtualnie jestem Holdenem. Rzeczywiście jestem Holdenem.
Coraz więcej ludzi zwraca się do mnie tym imieniem. Gdy ktoś chce poznać moje prawdziwe inicjały nie wzbraniam się, ale jest mi z tym gorzej. Bo Holden jest we mnie prawdziwy, to co zapisano w dowodzie ma posmak kłamstwa i oszustwa.
Ja tamten umarłem. Umarłem dwa lata temu. Wróciłem do imienia, którym ochrzciłem się mając siedemnaście lat. Potem niepotrzebnie afiszowałem imieniem i nazwiskiem, które mnie drażni, kaleczy moje myślenie.
Piszę to dzisiaj, bo kilka dni temu rozmawiałem o tym ze Stasiem, a dzisiaj z byłą. Tak nagle, tak po prostu.
Obojgu powiedziałem: - Wiem, że nie da się zapomnieć. Wiem, że się nie powinno. Ale, Holden chociaż się stara być uczciwym facetem. Tak miało być, niech już tak zostanie.
Mam osobowość schizofreniczną? Może. Mam to gdzieś. Zaczyna mi być ze sobą dobrze! Zaczynam się lubić. Ja, Holden. Wreszcie!


*Zdjęcie zrobione analogowym Nikonem, który też straciłem. Dziś wywołane. 

22 komentarze:

  1. Dla mnie też bardziej jesteś Holdenem, niż kilkoma innymi literami podpisanymi pod mailem.
    Ale składam to na karb wirtualności :)

    Ważne Byś był sobą

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielu ludzi powinno tak zrobić. Zmienić nazwisko, obrać nowe imię i nową drogę. Tak jest i ze mną. Byle to wyszło na lepsze...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie jestes Holdenem :) innego Ciebie przeciez nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moi Drodzy - Holden jest z Wami, MOC JEST Z NAMI

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm... Jak o Tobie myślę/mówię? Chyba częściej posługuję się jednak prawdziwym imieniem, choć nie należy ono do moich ulubionych. ;) Kiedy zaglądam na Twój blog, myślę sobie: "Co nowego ... wymyślił, czy dziś mnie czymś zaskoczy?" ;)Choć Holden też się pojawia, ale posługując się tym pseudonimem, mam wrażenia obcowania z fikcyjną postacią. A ja Ciebie czuję bardziej jako faceta z krwi i kości, którego czasem mam ochotę opieprzyć, a czasem przytulić do piersi.

    OdpowiedzUsuń
  6. ...chyba nie masz racji...bo to jakbyś się za nim chował....a przecież nie jesteś tchórzem....UDOWODNIŁEŚ to przez te dwa lata........ta sama nazwa lecz inny człowiek...wolę Cię prawdziwego choć za imieniem też nie przepadam :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam Cię z inicjałów z dowodu, ale i tak kojarzę jako H.C. :) Niech tak zostanie, jeśli jest dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  8. ... Holden .. NOC .. jaka moc ? he, he, he ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja Cię w ogóle nie znam i...tez jest dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja szanuję Twoje imię i nazwisko. I wolę prawdę. A moc jest w Tobie, nie w pseudonimie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ważne co w dowodzie. Nie ważne jaki pseudonim. To tylko literki, znaki graficzne, które nie muszą mieć znaczenia. Ważne jakim jesteś człowiekiem. Najważniejsze że lubisz siebie, że jest ci ze sobą dobrze!
    Przytulam cieplutko, jakkolwiek się nazywasz.

    OdpowiedzUsuń
  12. Moi Drodzy - tak BYCIE SOBĄ - chyba zaczyna mi wychodzić, pomimo potknięć, wahnięć, rozterek i błędów... Jakkolwiek, cokolwiek i jak to zwał, tak zwał - ale chce spokoju, spokoju, spokoju i uczciwości - od siebie i mi bliskich.
    Dobrego dnia. Moc jest z Nami.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czasami w życiu trzeba narobić monstrualną ilość błędów, żeby odnaleźć siebie, nauczyć się siebie i poczuć się ze sobą dobrze. Nie wszyscy mają to szczęście, więc trzymam kciuki i - banalne, oklepane słowo, ale inne nie przychodzi mi w środku nocy do głowy - gratuluję:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. A KTO Z NAS NIE MA NATURY SCHIZOFRENIKA?!
    Holden?? nieee! dla mnie zawsze ... !
    :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Holden to świetna postać...analogowy Nikon?????? hmn.. fajna sprawa :) Nic nie odzyskałeś?

    OdpowiedzUsuń
  16. nie ma nic lepszego niż analogowy aparat i to, że się jest tym, kim się jest:)

    OdpowiedzUsuń
  17. wśród wielu ludów istnieje przekonanie, ze nie zdradza sie prawdziwego imienia, bo prawdziwe imię daje władzę nad właścicielem. Więc moje prawdziwe imię jest ukryte,a tow dowodzie to tylko dla niepoznaki.. pozdrowienia. znam Cię i lubięjako Holdena i tak jest dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  18. To dobry znak, że lubisz siebie. Bez tego lubienia trudno jest cokolwiek dla kogokolwiek zrobić. Dla siebie najtrudniej :)
    Dobrze jest wymyślić sobie imię.
    Ja mojego przez dużą część życia nie lubiłam. Ale od kiedy polubiłam, jest mi lepiej ze sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo szkoda tego całego sprzętu! Serce się kraja :(
    Ale może był w tym jakiś głębszy sens, nawet utrata w naszym życiu ma zawsze jakiś sens, tylko może z początku go nie widać.
    W każdym razie moja znajoma zawsze w takich momentach mówi: kupię sobie nowsze i lepsze :))) I tego Ci właśnie życzę Holdenie!

    OdpowiedzUsuń

statystyka