piątek, 8 stycznia 2010

wyszedłem



Czasami świat wywraca się do góry nogami w dziesięć minut. Maksymalnie 48 godzin.
Gdy zwyczajowo po wywrotce lądowałem na pysk, podłoże wciągało mnie w dół. Teraz wywrotka przypomina salto. Po gimnastycznym wysiłku umysł wariuję, nie rozumiem dlaczego zamiast w dół, nogi rwą się do skoku, ręce dotychczas związane zaczynają latać, oczy szklą. Tym razem nie od łez.
Ikar?
Latam w swoich odkryciach. Latam po planecie, którą powszednio nazywałem Ziemią. Teraz nienazwane najlepiej smakuje…
I pić, i jeść, i smakować, i być… Jeszcze.
W tym stanie poszedłem na pogrzeb, który jeszcze dwa dni temu przerażał i mroził. Dzisiaj dawka smutku, nostalgii, pożegnania i pewności siebie. Minęło…
Nic nie minęło, wszystko się zaczęło…Nie myślę o końcu… wyszedłem ze skorupy. 

36 komentarzy:

  1. :-D
    WRESZCIE!
    ślimaku jeden, się odważyłeś!
    dla mnie BOMBA! a już myślałam, że sam popiół po Holdenie zostanie :-)
    tak trzymaj! skorupy sio! do kosza!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tu jeszcze tyle radości na Ciebie czeka, Holden:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. A więc to znak, że wiosna idzie:)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. od jakiegos czasu czytam, uzalajacy sie nad soba facet i chor bezinteresownie wspolczujacych i schlebiajacych syren. nudne to sie robi troche i czekam na przelom, np. pan wyzna dlaczego 'byla' go zostawila, bo to ciekawa sprawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Emmo - mam nadzieję, że to WRESZCIE BĘDZIE TRWAŁO:)

    Margo - JESTEM Z TOBĄ!!!!!!!!!!!!!!

    Uliszko - mam nadzieję!!!!!!!

    Zeruyo - nawet bardzo!!!

    Maju - oby i aby, ale pilnuuuuuuuj mnie!!!

    Inez - wiosna:))), no niech będzie!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. ...mam nadzieję,że jesteś przygotowany na cenę jaką zapłacimy za uczestnictwo w konkursie....widzę ,że u Ciebie już się zaczyna.....nie daj się sprowokować.....:)..

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimie - czytasz chyba krótko, bo nawet nie wiesz jak baaaardzo potrafię użalać się nad sobą i jak bardzo Syreny współczując prowokują mnie do kolejnego użalania. Normalnie JAZDA!!! Nudne, ale jazda.
    A teraz poważniej: byłem fatalnym mężem, jestem niegrającym hazardzistą i wiem, co zrobiłem źle, ale i co zrobiłem dobrze. To drugie od niedawna!!!
    JA przerabiam swoje życie na swój sposób. Tylko nie ziewaj! Zaczynam sobie wybaczać, pamiętając jaki byłem, ale nie będę się cofał, nie będę się użalał Syreno!!!!!!:)Przynajmniej próbuję!, ale to nudne, prawda????

    OdpowiedzUsuń
  8. Maju - serio - myślisz, że to konkurs??? jeżeli tak, to przykre:))), ale zabawne :)))) naprawdę:)))!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiem, wiem, dam radę :)

    Dzięki, jestem Syreną, jakie to piękne określenie dla kogoś takiego jak ja...

    żeby życie było snem, żeby!

    OdpowiedzUsuń
  10. ...podoba mi się Twoje podejście.....:)...tak...myślę,że konkurs przyciągnie więcej takich...:)...

    OdpowiedzUsuń
  11. mi się też podoba Syreną być :-))
    w dodatku przy cudnym sopranie Margo całkiem nieźle śpiewamy :-))

    OdpowiedzUsuń
  12. ...ja będę w takim razie PRZECIWMGIELNĄ.....:):):)...odstraszaczką niebezpieczeństw ukrytych.....bo śpiewem zabijam...:):):)....

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaczynasz budzić się do życia - znowu ?!
    Wspaniale.
    Ciesze się z Tobą!
    Skorupę trzymaj na patyku, nie za blisko.
    Tak wygląda prawie tak uroczo jak moja piękna róża :)
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  14. Syreny - dajcie do WIWATU, bo czas użalania zawsze może nadejść:()))))))))))))))))))))

    Maju - rozbawiłaś mnie do łez :)))) jeszcze nei mogę się uspokoić... Cisza. Jako użalacz, współczuję Ci:)))) SpiewaJ!!!!!!

    Gosiu - RÓŻA piękna, a ja wspaniale Cię-się p-ozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Aż miło tu zajrzeć :))! Tyle w Tobie radości!

    Ja też w tym roku zamierzam się niemal wyłącznie cieszyć i napawać wszystkim, co jest wokół. A wiesz, kiedyś najchętniej chodziłam z Mamą na spacery po cmentarzu, czułyśmy się jak w parku. Tylko czasem trzeba było na siłę przywracać się do porządku i powagi :)
    BĘDZIE DOBRZE!

    OdpowiedzUsuń
  16. ....zaśpiewam hymn Twoim wrogom...chcesz???.....murowany efekt...:):):)....

    OdpowiedzUsuń
  17. Iw - zaglądaj często:))) a może Ty też jesteś Syreną?:))))) będzie, WIEM.

    Maju - DAWAJ, JA SŁUCHAM, oni mdleją:))))

    OdpowiedzUsuń
  18. ..nie bądź głupi...leć po stopery...:):):)....

    OdpowiedzUsuń
  19. Maju - Szymon mówi: - Ciociu daj czadu!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej! Nareszcie optymizm :) cieszy mnie to, choć krótko Cię "znam" :) brawo!!!
    I teraz tylko się na tej fali utrzymać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. M Mi - a jakże, a owszem, a do przodu,


    a pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Syreny mają piękny głos, bardzo mi to pasuje :). Zaśpiewam Ci jak chcesz ;). Cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  23. Maju, damy radę, nie strasz i nie wymiękaj, pomogę Ci i damy radę :*

    Właśnie w przyszłym tygodniu w niedzielę w 13muzach mamy koncert, kto ma ochotę posłuchać wycia, oczywiście w Szczecinie, za jakimiś instrumentami, skrzypce, jedne drugie, altówka, wiolonczela i inne takie i śpiewy nawet do słuchania, jak na moją wrażliwość... hehe

    to w ramach reklamy, bo mojego bloga to czyta tylko kilka osób, wybacz Holden, że tak ten, spamuje

    OdpowiedzUsuń
  24. Skorupy nie są najlepszym miejscem dla człowieka. Często przekonujemy sie o tym dopiero jak opuścimy to "bezpieczne" schronienie. Witaj w nowym życiu Holden:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam nadzieję, że nasze syrenie głosy nie znoszą Cię na mieliznę,ani na skały a pozwalają swobodnie dalej żeglować...tylko anonimowe syreny swoim śpiewem mamią żeglarz i kierują jego okręt na skały...
    Holden, jak pięknie być dobra syreną-oby tych dobrych było obok Ciebie jak najwięcej/i tych jest więcej-zdecydowanie!/:))

    OdpowiedzUsuń
  26. ...szkoda Margo,że to już...pod koniec lutego będę w Szczecinie to bym posłuchała...:)....

    OdpowiedzUsuń
  27. Maju, pod koniec lutego niestety to tylko jakieś wyjazdowe wycie mnie czeka, ale terminów nie pamiętam dokładnie, wracam ok 20 lutego do Szcz, więc może kawa? Dasz się wyciągnąć?

    OdpowiedzUsuń
  28. TEMI - CHĘTNIE posłucham:) serdeczności!

    Maju - Margo - mam nadzieję, że Wasza WYMIANA słów sprowokuje wielu do oblężniczego zdobycia Szczecina:)WARTO!

    Nivejka - skorupy są wyjściem awaryjnym... tylko i wyłącznie:)

    Słodka - Syreno!:)mam nadzieję, że jestem już wstanie rozpoznać - rozpoznawać mieliznę...Pozdrawiam MOCNO

    OdpowiedzUsuń
  29. Holden. Czułam, że wychodzisz. Między słowami.

    Bardzo się cieszę :))

    OdpowiedzUsuń
  30. :)))Pumo, bo WSZYSTKO JEST MIĘDZY SŁOWAMI!!!

    (podobno)

    OdpowiedzUsuń
  31. ..zawsze mnie cieszy radość innych i miło czytać o Twoim 'wyjściu ze skorupy'
    - i życzę abyś krok po kroku szedł tylko stronę Słońca, nie oglądając się za siebie :)
    pozdrawiam ciepło..

    OdpowiedzUsuń

statystyka