Czasami świat wywraca się do góry nogami w dziesięć minut. Maksymalnie 48 godzin.
Gdy zwyczajowo po wywrotce lądowałem na pysk, podłoże wciągało mnie w dół. Teraz wywrotka przypomina salto. Po gimnastycznym wysiłku umysł wariuję, nie rozumiem dlaczego zamiast w dół, nogi rwą się do skoku, ręce dotychczas związane zaczynają latać, oczy szklą. Tym razem nie od łez.
Ikar?
Latam w swoich odkryciach. Latam po planecie, którą powszednio nazywałem Ziemią. Teraz nienazwane najlepiej smakuje…
I pić, i jeść, i smakować, i być… Jeszcze.
W tym stanie poszedłem na pogrzeb, który jeszcze dwa dni temu przerażał i mroził. Dzisiaj dawka smutku, nostalgii, pożegnania i pewności siebie. Minęło…
Nic nie minęło, wszystko się zaczęło…Nie myślę o końcu… wyszedłem ze skorupy.
:-D
OdpowiedzUsuńWRESZCIE!
ślimaku jeden, się odważyłeś!
dla mnie BOMBA! a już myślałam, że sam popiół po Holdenie zostanie :-)
tak trzymaj! skorupy sio! do kosza!
:)
OdpowiedzUsuńno to idziemy dalej...
Tu jeszcze tyle radości na Ciebie czeka, Holden:-)
OdpowiedzUsuń:) DObrze.... !
OdpowiedzUsuń...Holden!!!......trwaj.....
OdpowiedzUsuńA więc to znak, że wiosna idzie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
od jakiegos czasu czytam, uzalajacy sie nad soba facet i chor bezinteresownie wspolczujacych i schlebiajacych syren. nudne to sie robi troche i czekam na przelom, np. pan wyzna dlaczego 'byla' go zostawila, bo to ciekawa sprawa ;)
OdpowiedzUsuńEmmo - mam nadzieję, że to WRESZCIE BĘDZIE TRWAŁO:)
OdpowiedzUsuńMargo - JESTEM Z TOBĄ!!!!!!!!!!!!!!
Uliszko - mam nadzieję!!!!!!!
Zeruyo - nawet bardzo!!!
Maju - oby i aby, ale pilnuuuuuuuj mnie!!!
Inez - wiosna:))), no niech będzie!!!
...mam nadzieję,że jesteś przygotowany na cenę jaką zapłacimy za uczestnictwo w konkursie....widzę ,że u Ciebie już się zaczyna.....nie daj się sprowokować.....:)..
OdpowiedzUsuńAnonimie - czytasz chyba krótko, bo nawet nie wiesz jak baaaardzo potrafię użalać się nad sobą i jak bardzo Syreny współczując prowokują mnie do kolejnego użalania. Normalnie JAZDA!!! Nudne, ale jazda.
OdpowiedzUsuńA teraz poważniej: byłem fatalnym mężem, jestem niegrającym hazardzistą i wiem, co zrobiłem źle, ale i co zrobiłem dobrze. To drugie od niedawna!!!
JA przerabiam swoje życie na swój sposób. Tylko nie ziewaj! Zaczynam sobie wybaczać, pamiętając jaki byłem, ale nie będę się cofał, nie będę się użalał Syreno!!!!!!:)Przynajmniej próbuję!, ale to nudne, prawda????
Maju - serio - myślisz, że to konkurs??? jeżeli tak, to przykre:))), ale zabawne :)))) naprawdę:)))!
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, dam radę :)
OdpowiedzUsuńDzięki, jestem Syreną, jakie to piękne określenie dla kogoś takiego jak ja...
żeby życie było snem, żeby!
:) Brzmi pozytywnie.
OdpowiedzUsuń...podoba mi się Twoje podejście.....:)...tak...myślę,że konkurs przyciągnie więcej takich...:)...
OdpowiedzUsuńmi się też podoba Syreną być :-))
OdpowiedzUsuńw dodatku przy cudnym sopranie Margo całkiem nieźle śpiewamy :-))
...ja będę w takim razie PRZECIWMGIELNĄ.....:):):)...odstraszaczką niebezpieczeństw ukrytych.....bo śpiewem zabijam...:):):)....
OdpowiedzUsuńZaczynasz budzić się do życia - znowu ?!
OdpowiedzUsuńWspaniale.
Ciesze się z Tobą!
Skorupę trzymaj na patyku, nie za blisko.
Tak wygląda prawie tak uroczo jak moja piękna róża :)
Ściskam
Syreny - dajcie do WIWATU, bo czas użalania zawsze może nadejść:()))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńMaju - rozbawiłaś mnie do łez :)))) jeszcze nei mogę się uspokoić... Cisza. Jako użalacz, współczuję Ci:)))) SpiewaJ!!!!!!
Gosiu - RÓŻA piękna, a ja wspaniale Cię-się p-ozdrawiam
Aż miło tu zajrzeć :))! Tyle w Tobie radości!
OdpowiedzUsuńJa też w tym roku zamierzam się niemal wyłącznie cieszyć i napawać wszystkim, co jest wokół. A wiesz, kiedyś najchętniej chodziłam z Mamą na spacery po cmentarzu, czułyśmy się jak w parku. Tylko czasem trzeba było na siłę przywracać się do porządku i powagi :)
BĘDZIE DOBRZE!
....zaśpiewam hymn Twoim wrogom...chcesz???.....murowany efekt...:):):)....
OdpowiedzUsuńIw - zaglądaj często:))) a może Ty też jesteś Syreną?:))))) będzie, WIEM.
OdpowiedzUsuńMaju - DAWAJ, JA SŁUCHAM, oni mdleją:))))
..nie bądź głupi...leć po stopery...:):):)....
OdpowiedzUsuńMaju - Szymon mówi: - Ciociu daj czadu!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHej! Nareszcie optymizm :) cieszy mnie to, choć krótko Cię "znam" :) brawo!!!
OdpowiedzUsuńI teraz tylko się na tej fali utrzymać :)
M Mi - a jakże, a owszem, a do przodu,
OdpowiedzUsuńa pozdrawiam:)
Syreny mają piękny głos, bardzo mi to pasuje :). Zaśpiewam Ci jak chcesz ;). Cieplutko!
OdpowiedzUsuńMaju, damy radę, nie strasz i nie wymiękaj, pomogę Ci i damy radę :*
OdpowiedzUsuńWłaśnie w przyszłym tygodniu w niedzielę w 13muzach mamy koncert, kto ma ochotę posłuchać wycia, oczywiście w Szczecinie, za jakimiś instrumentami, skrzypce, jedne drugie, altówka, wiolonczela i inne takie i śpiewy nawet do słuchania, jak na moją wrażliwość... hehe
to w ramach reklamy, bo mojego bloga to czyta tylko kilka osób, wybacz Holden, że tak ten, spamuje
Skorupy nie są najlepszym miejscem dla człowieka. Często przekonujemy sie o tym dopiero jak opuścimy to "bezpieczne" schronienie. Witaj w nowym życiu Holden:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nasze syrenie głosy nie znoszą Cię na mieliznę,ani na skały a pozwalają swobodnie dalej żeglować...tylko anonimowe syreny swoim śpiewem mamią żeglarz i kierują jego okręt na skały...
OdpowiedzUsuńHolden, jak pięknie być dobra syreną-oby tych dobrych było obok Ciebie jak najwięcej/i tych jest więcej-zdecydowanie!/:))
...szkoda Margo,że to już...pod koniec lutego będę w Szczecinie to bym posłuchała...:)....
OdpowiedzUsuńMaju, pod koniec lutego niestety to tylko jakieś wyjazdowe wycie mnie czeka, ale terminów nie pamiętam dokładnie, wracam ok 20 lutego do Szcz, więc może kawa? Dasz się wyciągnąć?
OdpowiedzUsuńTEMI - CHĘTNIE posłucham:) serdeczności!
OdpowiedzUsuńMaju - Margo - mam nadzieję, że Wasza WYMIANA słów sprowokuje wielu do oblężniczego zdobycia Szczecina:)WARTO!
Nivejka - skorupy są wyjściem awaryjnym... tylko i wyłącznie:)
Słodka - Syreno!:)mam nadzieję, że jestem już wstanie rozpoznać - rozpoznawać mieliznę...Pozdrawiam MOCNO
Holden. Czułam, że wychodzisz. Między słowami.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :))
:)))Pumo, bo WSZYSTKO JEST MIĘDZY SŁOWAMI!!!
OdpowiedzUsuń(podobno)
:) już się cieszę
OdpowiedzUsuń..zawsze mnie cieszy radość innych i miło czytać o Twoim 'wyjściu ze skorupy'
OdpowiedzUsuń- i życzę abyś krok po kroku szedł tylko stronę Słońca, nie oglądając się za siebie :)
pozdrawiam ciepło..