Budzę się lekko wystraszony. Byłem sam w przedziale, teraz przygląda mi się trzydziestokilkuletnia szatynka. Uśmiecham się nieśmiało. Ona też, ale z rezygnacją:
- Ma pan niezły tyłek, ale (zawiesza głos)… to chrapanie…
- Chrapałe-łe-łem?
- Okropnie!
- A co ma tyłek do chrapania? – zdobywam się na rezolutność.
- Do dzisiaj myślałem, że nic. Ale codziennie się czegoś uczę – skwitowała napadem śmiechu.
Pięknie się śmiała.
Osiem godzin później krążę między półkami. Woda, bułki, małe co nieco. Na jutro. Na wyjazd. Przede mną kobieta pręży się i staje na palcach, a z niej wydobywa się piskliwe:
- Jezuuuu!
- Co się stało? – próbuję odnaleźć się między spadającym makaronem, a jej przeprażeniem.
- Założyłam się z koleżanką, że pan nie żyje – wyrzuca słowa, które jeszcze dźwięczą mi w głowie.
- I co przegrała pani?
- Jak widać na załączonym obrazku – orzekła, podniosła pakę makaronu i minęła mnie ze łzami w oczach.
Kobietę znam. Pracuje w miejscowym kasynie.
I bądź tu człowieku mądry! Jak widać nie tylko wyroki boskie są niezbadane, ale i reakcje kobiet;))))
OdpowiedzUsuń...chrapanie przy zgrabnym tyłku moze być sexyyyyyyyyyyy...:P):):):)...a na to drugie spotkanie.....nie ma rady...musisz się uodpornić na TAKIE reakcje....
OdpowiedzUsuńCo tam chrapanie :)) Zwykle nie poznajesz kobiet od tego uroczego elementu męskiego (i nie tylko) charakteru!
OdpowiedzUsuńJak widać wiadomość o Twojej śmierci była zdecydowanie przesadzona :)!
Ciężki humor . A jednak nasuwa mi się komentarz podobny do Iw - i uśmiech ( że wiadomość o śmierci przesadzona).
OdpowiedzUsuńWciąż i niezmiennie - bawcie się dobrze :)
To straszne. Tak kobietę rozczarować :)))
OdpowiedzUsuńI będziesz żył długo i szczęśliwie.
OdpowiedzUsuńDupa i chrapanie, muszę nad tym pomyśleć! hihi
Nivejko - myślę, że NAWET Bóg boi się kobiet!!!
OdpowiedzUsuńMaju - będę chrapał u Ciebie, wybacz!!!!!:)
Iw - przesadzone plotki, to nic nowego:)))
Zeruya - mamy taki zamiar....:)
M. - nie lubię rozczarowywać...
Margo - myśl... zobaczymy co z tego wyniknie:)))
..hmmmm...:):):):):)...
OdpowiedzUsuńmoja Babcia powtarzała, że jeśli się kogoś niesłusznie uznaje za umarłego, to jest to zapowiedź długiego życia! podobnie, jeśli nam się śni czyjaś śmierć :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za uśmiech, Holden :))
OdpowiedzUsuńpozdrowienia...
Maju - nie ma co DUMAĆ - tak będzie:))) (już się spakowani!)
OdpowiedzUsuńEmmo - Moja Babcia też w TO wierzy!
Pumo - a proszę bardzo i podsyłam kolejny: :)
Eeeetam... ani chrapanie ani tyłek nie mają większego znaczenia... liczy się coś zupełnie innego...:)
OdpowiedzUsuńMoja Babcia też w to(ad śmierci) wierzyła, a ja wierzę jej:)
Anastazjo - mądrze mówisz, bo tyłek zapadnięty:))) a Ona chyba samotna i dziwna była:))) a ta z kasyna, to taka pani wstążka - makaron :))))
OdpowiedzUsuńznam Twój tyłek, znam Twoje chrapnie, znam Twoją śmierć.... nic tylko łzy
OdpowiedzUsuńwiesz, co? wstydź się, tak zawieść kobietę...żyć...fuj:)
OdpowiedzUsuńa tyłek zgrabny u faceta to podstawa:)
Znam Jego ciało, znam Jego czułość, znam zapach śmierci w tym samym hotelowym pokoju... widzę Jego odrodzenie...
OdpowiedzUsuńK.
Anonimowy-a - nie lubię anonimowych łez.
OdpowiedzUsuńBeato - poprawię się, naprawię, części wymienię...:)
A/K - odrodzenie budzi się ze snu, nawet gdy chrapię:) dziękuję.
A ja sobie myślę, że skoro myślała że nie żyjesz, to znaczy że ten stary, zły - którego nie znam - Holden umarł. Teraz jest lepszy.
OdpowiedzUsuńPrzecież zaczynasz nowe życie!
Rewelacja
Buziole wielkie na miły dzień ;)
Powiadam Ci, że chrapanie jest sto razy lepsze od zgrzytania zębami. :)
OdpowiedzUsuń