środa, 13 stycznia 2010

teraz



W tłumie byłem anonimowy. W swoim wynajmowanym pokoju samotny, ale poukładany w swoim użalaniu, troskach, walkach.
W tłumie było mi dobrze, nie szukałem słów, tuleń, oczu. Odnajdywałem ujęcia, które pasowały mi do koncepcji smutku.
Teraz mam wyjść – wychodzić. Codziennie pociąg, urwany sen, przeplatany rozmowami o życiu, pogodzie i o tym, że – tak jak dzisiaj – mąż to sukinsyn… (Kobieta płakała 57 minut, gdy wysiadałem – otrzeźwiała i życzyła mi dobrego dnia. Ona mi. Okrutne.)
Teraz jest Phoebe, która zaopiekowała się moją ma. Trasa praca-szpital-dom-praca. Taka trasa prosto w moje serce.
Teraz ludzie z drugiej strony ulicy krzyczą – Czeeeeść! To też dzisiaj… Zadziwiająca przemiana, odmiana. Wymiana spojrzeń, gestów.
Teraz żartuję z rzeczy prostych i skomplikowanych. Ludzie w pracy orzekli, że dawno nie znali takiego wesołka (i to pracowitego). Też dzisiaj…
Teraz Phoebe mówi, że buzia mi się śmieje. Często. Podobno mnie to…odmładza.
Teraz idę na piwo z ludźmi, niewypowiedzianymi od lat.
Teraz jest dobrze, prawie dobrze. 

24 komentarze:

  1. ...coraz lepiej???.....szukasz i znajdujesz....LUIBIĘ Cię takiego.....
    ....CHCĘ poznać Phoebe...pliiiiiiiiiiiz...

    OdpowiedzUsuń
  2. marudzisz dla zasday. nie ,,prawie dobrze" tylko REWELACYJNIE :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. zajrzalam przypadkiem.
    kolejna herbata przy twoich slowach.
    podoba mi sie to jak je ukladasz.

    www.whatdaafuck.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. a będzie jeszcze lepiej:)))
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moni - no inaczej, no normalniej:)))

    Maju - miałem nadzieję, że w ogóle i ponadto mnie lubisz............. a poznanie? Ja też długo czekałem......................

    Emmo - dla zasady prawie Cię pragnę:)))))))!!!!
    (ostrzegam, że Ciebie też odnajdę:))))))))

    Anonimowa - byłem widziałem, a czytać będę jak się tylko zbiorę i smakował będę, będę:)

    Nivejko - tylko tak obiecujesz!!!!!!! Nigdy nie wierz KOBIECIE:)!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że poszedłeś, tylko do domu przed północą proszę!

    hehe

    OdpowiedzUsuń
  7. ...oj Holden....jak kogoś lubię to już lubię...MIMO wad..a nie ZA zaldety....:):)..

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale się zmieniasz... jak to praca prostuje ścieżki i ludzkie serca... zdarza się też odwrotnie, ale Tobie tego nie życzę. I kobieta... niedługo nie będziesz miał czasu na pisanie :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Margo - jeszcze tu jestem, ale idę, idę:)))

    Maju - wiem, tylko prowokuję:)

    Temi - czas na pisanie muszę mieć zawsze, taki już jestem DRAŃ:))) od PAŃ:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Uśmiechasz się , żartujesz - cieszę się wraz z Tobą .

    OdpowiedzUsuń
  11. Ekscytujący tekst, dobrze się czytało :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Miamujer - staraaam się:)))) dziękuję...

    Zekas - to dobrze, że nie tylko gdy płaczę - dobrze się czyta:)))

    Emmo - na tak:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniale, pacjent wraca do życia.
    Widzę że zaczynasz żyć. Już słyszę twój puls.
    Rewelacja :)
    Wszystkiego serdecznego

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam :)
    szukanie pozytywnych spraw w życiu jest większą sztuką niż użalanie się :) jest trudniej, ale lepiej!
    Ćwicz ten sport! Ja też to robię i 3mam kciuki za Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. prawie...jakoś tak się dzieje, że czytam Twoje słowa, jak fajną książkę (taką, jaką lubię) - dopiero potem sobie uzmysławiam, że jesteś w tym wszystkich Ty i Twoje problemy, Twoje próby bycia szczęśliwym. (no ale to Twoja wina - tak piszesz książkowo)

    OdpowiedzUsuń
  16. luzik, przecież on to pisał po piwie ;-))

    OdpowiedzUsuń
  17. Emmo - ja nigdy nie piszę po piwie !!!!

    Magdo - Czytelniczko mojego życia... śledź je nadal...

    Mała Mi - trzymanie kciuków zawsze mobilizuję:) dziękuję!

    Gosiu - pacjent będzie żył:))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Maju, Margo, Anonimowa - było BAARDZO... wspomnieniowo, trochę alkoholowo i umówiliśmy się na kolejne spotkanie. Warto pokonywać strachy, a kysz:))))))))pozdrawiam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. ...niech sczezną..:):)...Twe strachy niepotrzebne....cieszę się....
    Majka

    OdpowiedzUsuń

statystyka