niedziela, 10 stycznia 2010

słuch



Phoebe przyniosła lekarstwa. Te z apteki i te z serca. Jedne zbijają gorączkę, drugie podnoszą. I tylko ta mieszanka eliksirów i magii tłumaczy moją ułomność (chociaż tego usprawiedliwienia dokonuję na siłę). NIE POTRAFIĘ SŁUCHAĆ.
Jak kataryna wyrzucam z siebie słowa, myśli sklecone na szybko i te zalegające, które zdają się tracić termin ważności.
Jestem nadal zajęty sobą. I użalaniem, i bólem, ale również szczęściem, wiedzą. Marnotrawię, więc słowa mieląc szybko i odważnie. Cisza staje się krainą odległą, jakby nieznaną. Zapominam własnych przykazań i dewiz. Skoro wszystko jest między słowami, to dlaczego nie stosuję pauzy, nie próbuję złapać oddechu.
Łapczywość poznania – tak, ale nie w ten sposób. Łapczywość doznania – tak, ale jak długo po mojemu. Bez skupienia, bez słuchania, bez oddechu, bez cierpliwości.
Zagarniam łakomo wszystko, co powinno dzielić się przez dwa. Fatalna koncepcja. Tylko jak się opanować, jak nauczyć się słuchać, nie milknąc zupełnie? 

29 komentarzy:

  1. hm.
    mi się lepiej słucha wówczas, gdy jestem spokojna. to po pierwsze. a po drugie wówczas, gdy przyjmuję założenie, że siebie mam pod ręką i zawsze mam czas zajrzeć do środka, a drugi człowiek może ( tfu! na psa urok!) zniknąc z naszego życia, więc lepiej od razu dać mu czas.

    OdpowiedzUsuń
  2. ...zauważyłam to w rozmowie pierwszej....zbyt niecierpliwie mówisz....ale i słuchasz...więc jest nadzieja,że nauczysz się łapać oddech....:)...

    OdpowiedzUsuń
  3. Emmo - spokój... uczę się, poznaję go... czas, czas, czas...

    Maju - :) dziękuję za szczerość - jeszcze sporo przede mną, oj, sporo...

    OdpowiedzUsuń
  4. To ze słuchaniem, to masz po mamusi :P. PS Oczywiście, zawsze będę utrzymywał, że każde z Was potrafi słuchać. Nie z miłosierdzia - po prostu wierzę i wiem, że tak jest :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli ty niby marnotrawisz słowa to nie wiem co ja do cholery robię. Najbanalniejszą sytuację umiesz opisać iście poetycko... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Cosmo - dziękuję, czyli według Ciebie, to geny... zbyt łatwe wytłumaczenie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bareya - Ty piszesz, ja odpowiadałem właśnie Cosmo - czyż to nie marnotrawstwo miejsca...?:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. ....i dobrze...:)...długiej ....coraz łatwiejszej i piękniejszej drogi Ci życzę.....

    OdpowiedzUsuń
  9. Słuchanie jest trudne. Słuchasz i jednocześnie myślisz, klasyfikujesz w pamięci. Co zapamiętać i w jakim kontekście. Do tego dochodzą emocje... Zwariować można. Ale wierzę, że sobie radzisz, lepiej niż myślisz:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Maju - ale, pilnuj, pilnuj. Strzeż:)!

    Nivejko - analiza mnie zniewala, oplata, ogłupia - ale chciałbym dać radę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ...można spróbować tak, zanim coś powiesz weź głęboki wdech przez nos. na mnie to działa...

    OdpowiedzUsuń
  12. a tak wogle wogle, to musisz nas przedstawić Phoebe! to nie wypada wprost, że nas nie zna :-))

    MY CHCEMY PHOEBE!

    podpisano: KSS (Komitet Strajkowy Syren):)):)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Lechovski - mam pływać? w milczeniu...:)

    Emmo - w ogóle To Ona wie więcej niż NAM się zdaję:))))))

    OdpowiedzUsuń
  14. kobiety już tak mają:-)
    fajnie jest widzieć szczęśliwych ludzi, a od Ciebie to emanuje ostatnio! Ona musi mieć jakąś magiczną moc! dawniej ciągle narzekałeś...ups...;-))

    OdpowiedzUsuń
  15. Jesteś bardzo świadomy siebie, a to zawsze dobry początek.

    Wydaje mi się, że naturalna, niekrępująca cisza, której nie musimy zapełniać potokami słów, przychodzi zwykle z czasem...

    OdpowiedzUsuń
  16. Emmo - narzekanie jest elementem podnoszenia tak samo jak światełko w tunelu...a pooootem... BIEC....

    Uliszko - tak z czasem, ale jestem na bakier z cierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze, że Ona Cię odwiedziła, a gadanie zawsze potem możesz zwalić na malignę :)))!
    Ciesz się z tego, jak kiedyś zamilkniesz, będzie miała nad czym się zastanawiać. Skoro to u Ciebie teraz stan naturalny, nie widzę potrzeby, żeby się powstrzymywać.
    Jak miło, że nie umierasz tam sam na tym swoim pustkowiu :)))!

    OdpowiedzUsuń
  18. Och Holden, chyba czas się znowu spotkać, może jak Maja przyjedzie do Szcz, wybierzesz się, hę?!

    OdpowiedzUsuń
  19. Iw - pustkowie śniegiem skrzypi i kicham i prycham i słowa wypadają:)))

    Margo - chętnie, ale ten CZAS jakiś teraz nie/zorganizowany...:)

    OdpowiedzUsuń
  20. ale to jeszcze chwila, luzik, koniec lutego :) ja w między czasie wybywam na wyspy... masz jakies życzenie?

    OdpowiedzUsuń
  21. Łapczywość poznania mi się podoba i Phoebe, serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  22. ...CHCĘ poznać Phoebe.....!!!....:):).....

    OdpowiedzUsuń
  23. MARGO -masz dbać o siebie, a ponadto lubię niespodzianki :)))))))))))))))))))))

    Małgorzato - łapczywie Cię pozdrawiam!

    Maju - no TO JUŻ nie zależy ode mnie...

    OdpowiedzUsuń
  24. ......zależy..........opis lub fotografia wystarczy na początek.....:):)...

    OdpowiedzUsuń
  25. hmm...nie wiem jaki jest tego powód, ale nie rozumiem, co do mnie napisałeś - czyżbym ja z kolej nie umiała czytać między słowami (a zawsze zdawało mi się, że mam tę zdolność)...

    OdpowiedzUsuń
  26. Maju - no nie wiem, no nie wiem, ale postaram się:)))

    Magdo - pewnie stało się TAK, że zagubiłem się między słowami:), serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  27. Holden przed chwilą byłeś rasowy a teraz ... gadasz jak .... nie, no fajnie tak na początek - bo w sumie to nie wiadomo co robić - jak nie gada to mruk, jak gada - gaduła - ale trzeba się opamiętać ... czasem:)
    udanych rozmów:)!

    OdpowiedzUsuń

statystyka