Deszcz. Ból. Głowa. Nastrój. Życie. Wspomnienia. Rocznice.
Narodziny Karola Wojtyły, śmierć Iana Curtisa.
Czy Jan Paweł II słuchał Joy Divison? Czy poznali się dopiero teraz, TAM? Love Will Tear Us Apart, Warsaw czy She’s Lost Control brzmi w niebie?
Miałem 9 lat, gdy Ian zawisł na klamce, a Karol od dwóch lat był Janem Pawłem.
Miałem 16 lat, gdy ktoś na kasecie pożyczył Closer. Papież był już bożyszczem tłumów, a Joy Divison święciło triumfy. Prawie każda młoda kapela musiała nagrać coś, co miało klimat z twórczości Iana.
Odrzuciłem w kąt Zeppelinów i Pink Floyd, wąchałem klej, piłem tanie wino, nie chodziłem do szkoły wcale i spoglądałem na klamkę w moim pokoju.
Deszcz. Ból. Digital na całą kamienicę. She’s Lost Control – mój ukochany utwór - powtarzam od rana. A zaczęło się już w nocy.
Nastrój. Życie. Pragnienia.
Wspominam wiek dorastania. Pierwszy seks. Rozstania. Powroty. Malowanie po ścianach: Ian, zabierz mnie stąd.
Głowa.
Pełna. Włączam wirówkę. Na maxa.
Czy papież polubił Iana? Curtis zaśpiewaj Wojtyle Atmosphere. Zrób to dla mnie. Spodoba mu się. Na pewno.
A potem pogadacie.
Rocznice.
W Trójce dziś JD leciał często. Ja przy "Love Will Tear Us Apart" rozklejam się dziś... Cholerne życie...
OdpowiedzUsuńJ. P. Sartre powiedział: „absurdem jest, że się rodzimy, absurdem, że umieramy”. Święta racja!
..CUDEM jest życie....nie marnujmy żadnej chwili....bo nie wiemy kiedy się skończy......
OdpowiedzUsuń...a klamki to są dobre do otwierania drzwi ...WYŁĄCZNIE ....!!!!......
Może to taki czas?
OdpowiedzUsuńMeteoropaci z nas. Troszeczkę :)
Uśmiech
przez...Deszcz
smutno... mokro... nostalgicznie...
OdpowiedzUsuńEch.
Wspomnienia wracają, nawet te najgłębiej ukryte.
OdpowiedzUsuńZ każdego z nich składasz się po części :)
ej!
OdpowiedzUsuńja wiem ze pogoda paskudna
ja wiem ze przygniata
ale olac to trzeba!
i sie usmiechać!:)
Idoli to ja za życia nie miałem. Tym bardziej po życiu. Ale poezja Curtisa wgniata mnie tak samo do środka samego siebie jak za czasów słuchania Joy Division, pisania o nim magisterki oraz dzisiaj, kiedy zastępuje mi melisę. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńtak, rocznicowo... dzięki słowom i muzyce można żyć :)
OdpowiedzUsuńMoi Drodzy - mój deszcz jest wewnętrzny. Współczuję Tym, którzy mieszkają na południu. Jestem z Wami myślami i w modlitwie. Dobrego dnia, jednak.
OdpowiedzUsuńNo leje i leje w moim mieście, płynący przez miasto Wisłok wylewa na całej długości,ze studzienek się wylewa. A ja i tak codziennie pokonuję tą samą trasę do pracy i z pracy na nogach. Spacer 30 minutowy w deszczu też jest ciekawy. Tylko powinnam chyba kupić gumowce, bo nogawki spodni wciąż są mokre.
OdpowiedzUsuńZimno, mokro, trochę smutno ...
OdpowiedzUsuńKlamki używaj wyłącznie do zamykania drzwi starych, niefajnych rozdziałów.
Przytulam cieplutko