niedziela, 23 maja 2010

pragnienia


Targają mną tęsknoty i złość.
Spotkałem wczoraj mężczyznę, który na mój widok zbladł. Jakby zobaczył ducha. Pytał czy jestem szczęśliwy. – Staram się ­– odparłem. On nie dowierzał. Zapytał dziewczynę, siedzącą obok. ­– Znam go od kilku godzin i chyba naprawdę się stara – Sylwia, której robiłem zdjęcia, wprowadziła go jeszcze w większą turbulencję myśli. Bo, gdy spojrzał na mnie, brudne i rozdarte spodnie (podczas sesji), nieogoloną mordę i peta w ustach, musiał wątpić w nasze wyznania.
Wariuję w tęsknotach i złości.
Staram się być zajętym. 24 godziny bez wytchnienia. Zdjęcia, szukanie nowych miejsc (na sesję), czytanie, rzadkie spanie. Jednak wiele godzin bez wytchnienia są niczym przy godzinach, gdy wracam do domu i nie wiem co ze sobą zrobić, robić. Do kogo gębę otworzyć, do kogo się przytulić, wtulić, zrozumieć? Mogę żyć intensywnie i szybko, ale chciałbym zwolnić dla kogoś, dla czegoś.
Złoszczę się na moje tęsknoty.
Boję się wypadku. Wywrócenia. Wołam, że tak dalej nie potrafię, nie chcę! Nauczyłem się być sam, nie potrafię być sam.
Ulicami wlokę swój wór. A w nim przeszłość i nijak nie mogę go otworzyć, by wysypać to¸ by zapełnić go tym nowym. Jestem zatracony i wściekły. Tylko skąd te łzy, dlaczego nie krzyczę?
Nie potrafię już nic (powiedzieć). Chcę zacząć słuchać. 

20 komentarzy:

  1. no no!
    zacząć słuchać to Wilka Rzecz :-) mam wrażenie, że mnie słuchasz od dawna i pewnie nie tylko ja tak myślę - nie wiem skąd ta wątpliwość u Ciebie? jednak na pewno zawsze można słuchać uważniej.
    swoją drogą...czytam Twój blog praktycznie od początku, bo pierwszy raz tu weszłam, gdy były raptem dwa ,,pijane" (chyba w sensie dosłownym ;-P) posty. pamiętam Twoje poszukiwanie pracy, złość na cały świat, nerwowość, która mnie irytowała, choć próbowałam tego nie okazywać ;-)) pamiętam jak się bałeś iść na komunię Szymona... i wiele innych rzeczy. i dopiero pamiętając to wszytko widzę, jak wiele trudu włozyłeś w to, żeby dokonać tej wielkiej przemiany, która mi naprawdę imponuje. a z tego co piszesz to nadal trwa. bardzo Cię za to wszystko szanuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Emmo - (dziękuję) trwa i boli, i szarpie, i brak koncepcji na dalej...

    OdpowiedzUsuń
  3. ....Emma ma rację.....a ja wrócę do tej poprzeczki nieszczęsnej....którą znowu podniosłeś za wysoko.........myślisz,że mnie jest słodziutko i cieplutko???!!!.......korzystam z mikronowych części sekundy szczęścia...i później żyję....robię obrazki....gotuję...robię obrazki.....robię....itd...itp......nie żądam od świata dla siebie cudów.......łap te chwilki gdy jesteś szczęśliwy........a gdy nie masz co robić...to się ucz fotoszopa :D.....
    ....pozdrawiam....

    OdpowiedzUsuń
  4. Maju- uczę się, ale po kilku godzinach - mówię basta - mówię stop - mówię... milknę...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. nie da się wciąż gonić, zapełniać sobie czas, tylko po to, żeby nie mysleć.
    W pewnym momencie możesz sie tak zmeczyć, ze usiądziesz i prawdopodobnie możesz mieć problemy , zeby się podnieść...
    Niedawno tez byłam w takim dziwnym stanie..stąd wiem

    Jak z tego wyszłam??
    hmmm...nie nadaje się do publikacji...na szczęście mam to juz za sobą
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja napiszę tylko jedno słowo: pokora. Reszty się domyśl.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz na pewno, że życie jest sinusoidą zdarzeń pozytywnych i negatywnych, emocji złych i dobrych,Prędkości życia i jego spowolnienia. Trzymaj się tego. Jedyną niezmienną rzeczą na świecie jest jego zmienność.

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam te przypływy i odpływy. Po chwilach szczęścia (nanosekundach) odeany benadziei. Ale na szczęście jest coś, co to wszystko resetuje... :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Jednego dnia wydaje mi się, że sięgam gwiazd, innego, że dna...
    Tęsknoty Twe i mi obce nie są...
    Zbieram więc z uporem moje ziarnka...

    Cieplutkich tylko myśli życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. W małych chwilach szukaj szczęścia.Gdy je zauważysz ono spotęguje się.
    Wiem ...najtrudniejsze bywają wieczory i noce...i cisza która chodzi po domu.
    Przytulam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja dzis jestem SZCZĘŚLIWA :-)))))) czego Ci zycze rowniez.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nie wiem, ale jak poprzeczka jest wysoko, to się skacze... jak jest za nisko to się stoi w miejscu...

    OdpowiedzUsuń
  13. Patrz, Holden, a mnie sie marzy samotność, chociaz na trochę, żebym do nikogo nie musiała się odzywać...

    OdpowiedzUsuń
  14. Holden, tęsknoty bolą, ale wyobrażasz sobie życie, kiedy już do niczego nie tęsknisz, o niczym nie marzysz? Uściski serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
  15. Moi Drodzy - niedziela była i się skończyła, padłem na psyk ze zmęczenia, z gonitwy, z ucieczki przed samotnością... teraz lecę na dworzec, bym w pociągu odnaleźć gwar, podsłuchując rozmowy, oglądając piękno i brzydotę. Dobrego dnia dla Was.

    OdpowiedzUsuń
  16. Tobie też, Holden. Dobrych chwil w drodze do wtorku.:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Holden niespokojny duchu kiedyś odpoczniesz, a teraz gnaj polami, ulicami, pociągami, szukać tego co da ci spokój radości.

    powodzenia brachu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czasami się zastanawiam, który z Was jest prawdziwszy H. czy J.? Odpowiedź chyba znam, ale nie jestem jej pewna, tak jak tego, który jest mi bliższy.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobrze że za czymś tęsknisz. To znaczy ze są rzeczy dla ciebie ważne, jesteś. Ciężko jest żyć samemu. To straszne jak nie lubi się wracać do swojego domu.
    Będzie dobrze - musi, bo nie ma wyjścia.
    Przytulam cieplutko.
    Miłego dzionka Ci życzę

    OdpowiedzUsuń
  20. Codzienność nas zaskakuje i ciebie pewnie zaskoczy pozytywnie, po burzy zawsze przychodzi słońce, tak mawiają, czekajmy na słońce :)

    OdpowiedzUsuń

statystyka