środa, 5 maja 2010

koncert życzeń

Ze mną jest tak, że gdy jest dobrze koniecznie muszę coś spieprzyć, aby nakręcać spiralę poczucia winy. Dolewam do tej mieszanki trochę wstydu, użalania się, pychy. Smakuje niczym bimber, ale wchodzi i rozchodzi się we mnie doskonale.
Potem muszę znaleźć sto i jeden drobiazgów. Zajmuję się nimi od świtu do zachodu, który zwykle przegapiam. Nakręcony zdjęciami, pisaniem, spotkaniami dochodzę do konkluzji, że znowu jest za dobrze i? I w łeb. Wtedy czas coś zepsuć.
A psuj ze mnie mistrzowski. Źle dobieram słowa, a przede wszystkim czyny. Niby wołam: zapachu kobiety, bliskości! A, gdy już jest, gdy czuję, milknę i syczę: idź juuuż. Idź do diabła i w diabły.
Dostałem dzisiaj list. Uroczy. Miły. Cudowny. I? I nie potrafię na niego odpisać, bo strach zżera mnie od środka. Gdy zacznę odpisywać, to znowu sfauluję, zabolę.
Oczywiście do pewnego momentu będę miły, a nawet uroczy, ale gdy będzie blisko, za blisko – wyciągnę z swoich trzewi łopatę i zacznę kopać rów, którego już nie da się zasypać.
W ten oto sposób zrażam do siebie ludzi, tworzę grupę odtrąconych, porzuconych. A potem patrzę w lustro i ryczę wieczorami piosenki o końcu świata. Podlewam to czerwonym winem i rozwodzę się nad swoją samotnością. Na własne życzenie. 

16 komentarzy:

  1. C'es la .. Holden :)
    Służę swoją łopatą ... przywala szybciej niż Twoja ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Holden, PSMa to Ty nie masz, ale gadasz zupełnie jak ja...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To pogoda. Dołuje. Odbarwia.
    W końcu jednak zaświeci słońce. No! Musi!:)

    Pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Drogie Panie - ostrzeżenie - tak, dla siebie - głównie, pogoda jest cudowna, aż za bardzo, szanować się nie potrafię; Beato - bo jesteśmy podobni:); Sylvik - wciąż na Ciebie liczę (SIC!)

    OdpowiedzUsuń
  5. ej, co z Tobą?
    a moze po prostu wyluzuj troche..
    zycie czasem wydaje się beznadziejne
    wiem coś o tym..

    OdpowiedzUsuń
  6. Holden, nie rozwodź się tylko rozwiedź się ze swoją samotnością. Powiedz jej, że już jej nie kochasz i wykop rów.
    Ta samotność zazdrosna jakaś i za bardzo Cię dołuje.. i za często.
    Pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  7. hm.
    może to po prostu instynkt?
    w każdym razie uściski i nie przejmuj się, bo od tego nie będzie lepiej :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Do usług .. tylko daj znać jaki rozmiar mam mieć przy sobie ;-D

    OdpowiedzUsuń
  9. Cóż bardzo podobnie masz :)
    Coś takiego mi przychodzi do głowy:
    http://www.youtube.com/watch?v=g5fre6Tn8TU
    m.

    OdpowiedzUsuń
  10. Moi Drodzy - miotły, łopaty zabieram ze sobą i idę w deszcz, wiosenny, chyba ciepły. Muszę obmyć swoje dziwactwa.
    Dobrego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Aż chciałoby się zanucić "gdzie ci mężczyźni".
    Tylko nie płacz w deszczu ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. dualizm egzystencjalny..albo sam wymyśliłem albo gdzieś zasłyszałem nie pamiętam.....hi hi............w każdym są dwa bieguny:)
    pozdrawiam holdenie

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie jesteś jedynym facetem, który potrafi koncertowo spieprzyć życie sobie, a przy okazji innym. Pytanie brzmi, czy chcesz coś z tym zrobić, czy dobrze Ci ze sobą czy czujesz się tak niezwykły jako mistrz psucia, że nie chcesz tego zmieniać :)
    Może kiedy spotkasz taką, która nie da się wziąć na litość, dasz z siebie wreszcie coś innego, niż do tej pory :)) Czego Ci życzę, ale przemianą tak naprawdę można dokonać tylko w samym sobie, nie przelewając odpowiedzialności na osoby z zewnątrz.
    Pozdrawiam! :))

    OdpowiedzUsuń

statystyka