Widelcem siorbię zupę
wyławiam kikut szparaga,
który ląduje na nagich udach.
Rozebrałem też głowę.
Dłubię i skubię zakrwawione włosy,
lepkie myśli wpadają do miski.
Pies liże zimne stopy,
któryś z nas płacze.
Przyprawiam danie
podartą fotografią i kartą SIM.
Rozdarty z raną kłutą
spoglądam na ulicę.
Widać cienie moich okien.
Mnie już nie ma.
JESTEŚ
OdpowiedzUsuńEch, zawsze gdzieś jesteś. Czuję to. ;)
OdpowiedzUsuńWpadłam akurat w świetnym nastroju, więc nie umiem pogrążyć się w smutku, mimo, że przedstawiłeś bardzo ponury i krańcowo zagmatwany obraz siebie.
OdpowiedzUsuńJak wiesz, nie umiem pocieszać, bo uważam, że to i tak bez sensu.
Pozwolę sobie na małą uwagę pragmatyczną.
Dopóki piszesz - jesteś!
Przesyłam UŚMIECH!
..jesteś...jesteś...cierpisz???...no....!....więc jesteś....wstawaj i idź dalej proszę.......
OdpowiedzUsuńMajka
Bez wzgledu na to co czujesz - radość czy smutek, JESTEŚ... brak uczuć oznacza zanik.
OdpowiedzUsuńtrzymaj się stary.......
OdpowiedzUsuńRafał
!tykam jak zegar, nie jak bomba. Dobrego dnia dla Was.
OdpowiedzUsuńojejku...
OdpowiedzUsuńjak smutno...
ale zegar już chyba weselszy ;-)
aha! zapomniałam dodać: zdjęcie niesamowite!
OdpowiedzUsuńwyjątkowo mi się podoba.
Holdenie -
OdpowiedzUsuńserdeczności
PS Z niebytu w końcu się wychodzi. Pamiętaj - jesteś wyjątkowym Człowiekiem, Ojcem wspaniałego Syna, i mądrym, dojrzałym Mężczyzną. Wystarczy?:)
N.
Dobrze, że się odezwałeś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
trzymaj się Holden, tak jak ktoś wyżej napiał, dopóki czujesz, to jesteś:) ściskam sobotnio, choć ja z moimi huśtawkami jestem chyba kiepską pocieszałką;)
OdpowiedzUsuńraz na dole, raz na górze - ale JESTEŚ:)
OdpowiedzUsuńHolden, jesteś, jesteś. Prawda, że jesteś??
OdpowiedzUsuńZdjęcie piękne mimo, że jest tu tylko dodatkiem do Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie.