poniedziałek, 31 maja 2010

błądzenie


Miałem zadzwonić. Pozbierać pranie z linek. Umyć wannę, potem ciało. Prawdopodobnie miałem też zapłacić rachunki i pójść na długi spacer. Potem był plan wiercenia dziury w duszy jakiekolwiek kobiety. Nic nie stało na przeszkodzie, abym coś wreszcie zjadł. Połknąć magnez + B6BIO też mogłem. Odpisać na listy, które spoczywają w koszu twardego dysku – nie zaszkodziłoby…
Ostatnio nie robię nic porządnie, według planu. Nie dzwonię, pranie suszy się od tygodnia. Ciało poczeka do rana, wanna do wieczora. Rachunki brzmią marnymi monetami. Spacer przyprawia o łzy. Kobiet się boję. Jeść się nie zmuszę. Tabletki od brata są bibelotem biurka. Kosz jest folderem słów, do którego nie zaglądam.
Tylko John Coltrane Quartet zgodnie z planem. Od godziny uspakajam się balladami. 

14 komentarzy:

  1. O tak! John Coltrane koi bolącą duszę. Mnie za to nerwy tłuką, bo po 14 latach znów wsiadam za kółko. 4 jazdy z instruktorem za mną, by sobie wszystko przypomnieć. Prawko przeleżało 14 lat, a teraz chcę jeździć! I zmobilizowałam się, choć lekka panika i strach gdzieś we mnie jeszcze są. Ale muszę! Ty też musisz, działać zgodnie z planem. Bo jutro może być tylko gorzej! Posłuchaj baby!

    OdpowiedzUsuń
  2. Może dziś Ci źle (zwalmy to na pogodę, która raczej płaczliwie nastraja).
    Ja poczekam. TU.
    Az w końcu powiesz, że dobrze Ci.
    A potem...
    Potem też będę. Bo lubię gdy się śmiejesz... gdy latasz:)
    No!

    OdpowiedzUsuń
  3. ... i ja czekam.......szkoda,że nie dzwonisz spontanicznie tylko według planu......po co Ci plany??....zdaj się na to co przyniesie dzień....bez gdybania i zgadywania co jest za zakrętem.....i też jak Ida lubię gdy latasz...choć wolałabym abyś niżej ale za to dłużej i częściej.....serdeczności Holden.....nie odsuwaj się od tych którzy Cię lubią......

    OdpowiedzUsuń
  4. masz prawo do zmęcznia. jak każdy. może zbyt intensywnie eksploatowałeś własne zasoby energrtyczne i teraz musisz się zregenerować? nie katuj się tymi planami :-) najlepiej doradź sobie to, co doradziłbyś Szymonowi. bądź swoim własnym dzieckiem :-)

    wybacz to mędrkowanie, staram się tego unikać, bo wiadomo... łatwo powiedzieć, ale jakoś się nie mogłam powstrzymać, bo widzę, jak się męczysz.

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja uważam ze masz depresje
    idź do lekarza.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moi Drodzy: depresja (moja), to stan permanentny. Nie odsuwam się, nie zapominam - lecz staram się (nie według planu) poukładać kilka spraw, które w ostatnich tygodniach zupełnie się rozleciały. Nie dadzą się sklepić.
    (ps. - lekarz przypisuje tablety, a ich brać nie chcę)
    Dobrego dnia. Deszcz i zimno, a to już czerwiec, Drogie Dzieci:)

    OdpowiedzUsuń
  7. no tak ;) dorośli to czasami duże dzieci.. ;)
    Holden a ja Ci życzę słoneczka w serduszku! żeby dziś ciepło i miło w nim było mimo, że za oknem to co widać..

    OdpowiedzUsuń
  8. ja do kosza na dysku nie zaglądam..

    OdpowiedzUsuń
  9. Każdemu zdarzają się gorsze dni... życzę jednak by było ich mało:-) te słonecznie radosne są o wiele milsze, dlatego tych życzę więcej:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Holdenie drogi mam to samo:( Pranie czeka w pralce na suszenie od dwóch dni, miałam umyć podłogi, nie umyłam. Miałam wczoraj wieczorem ugotować obiad, gotowałam w pośpiechu dziś rano. Miałam wczoraj pisać, leżałam z głową pod kołdrą. Wstałam dziś 45 minut później niż sobie obiecywałam. Czuję, że wszystko mnie przegania. Koszmar.

    OdpowiedzUsuń
  11. Holden, skoro wiesz ze masz depersje to dlaczego nie chcesz się leczyć
    jakbyś miał zapalenie płuc to też wzbraniałbyś się od prochów?
    Depersja to choroba, sama nie przejdzie, co najwyżej się pogłebi. Prochy to nic strasznego. Poczatki sa okropne , to fakt, ale po 3 tyg. człwoiek odzyskuje równowage. A po pół roku ZYJE!!! I chodzi tu o uzupełnienie neuroprzekaźników w mózgu.Leki nie otumaniają i nie uzależnisz się od nich.
    Biadoleniem tutaj się nie wyleczysz

    OdpowiedzUsuń
  12. Parę dni urlopu, które miały toczyć się wg. planu zmieniły się dziwnie senny czas....
    rozumiem.

    Tyle, że jem zbyt dużo :)

    Uśmiechnij się Holden

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie czeka praca, bo wolę poczytać blogi.
    Pranie czeka na zrobienie i wywieszenie.
    A ja czekam na chociaż jeden dzień, kiedy wszystko ułoży się według planu. Niestety takie dni chyba nie istnieją.
    Jest tylko wypełnianie planu w iluś tam procentach.
    I czasem jest smutno i ponuro.
    Z kimś czy bez kogoś.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  14. Holden nie wchodź zbyt głęboko w te depresyjne stany, zanim nie staną się jedyną prawdą o Tobie.

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

statystyka