środa, 17 czerwca 2009

plany



...jechałem wartburgiem, potem przesiadłem się do trabanta, był i garbus.

Oni wybrali warszawę, dwie syreny i skutery – osy. Było 19 lat temu, był 1990 rok, były wakacje. Teraz żadnych aut, które możemy porzucić w szczerym polu. Teraz planów jak kocich łez. Sz. w piątek kończy rok szkolny, a mi brak pieniędzy, pomysłów i czasu…

Moje wakacje zwykle bywały krótkie. Pracowałem – zarabiałem, następnie na kilka dni uciekałem. Paczką, z jedną, z inną, sam. Pociągi, namioty, wędki, jeziora, lasy, pobocza, opuszczone chałupy, kobiety, przyjaciele. A teraz… jestem zaskoczony letnim marazmem w głowie, w portfelu… - Nie gderaj!!! – krzyczę do lustra (spokojnie!!!). W ubiegłym rok było podobnie, ale udało się uciec pod namiot z Sz.

A z drugiej strony to mój pierwszy rok od piętnastu lat, w którym nie wyjeżdżam za granicę… - Ale przecież jest jeszcze sześć miesięcy – dopowiadam…

Próbuję dzisiaj uspokoić wiele emocji, spalonych myśli, urwanych rozmów i staram się myśleć o zwykłych rozwiązaniach. Bez poezji, bliżej prozy. Ale dopada mnie wspomnienie planów, które miałem, które rozpowiadałem i układałem, i mościłem w pisaniu, w chlapaniu jęzorem…

- Już dobrze… bo Kiedyś chciałem być wojskowym, ale teraz wiem, że to byłoby niemożliwe, bo jestem zbyt wielkim tchórzem. W miarę jak człowiek staje się coraz bardziej skomplikowany, robi się również coraz bardziej tchórzliwy. Żeby być dobrym żołnierzem, najlepiej jest być trochę głupawym. (Jorge Luis Borges)……….

11 komentarzy:

  1. Jeszcze tyle dróg przed Tobą i tyle możliwośći.To nic, że teraz ich nie widać...Tam za zakrętem czai się nowe:)

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie :))
    ja Cię nie podpuszczam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami myślimy że możemy wszystko zaplanować że będzie tak jak chcemy .....
    ja już nie planuję i czekam na to przyniesie los -mniej się rozczarowuję .
    A wakacje pod namiotem super - dla mnie lepszy niż w najdroższych kurortach

    OdpowiedzUsuń
  4. jedź w Bieszczady: dziko i tanio, czego chcieć wiecej?

    OdpowiedzUsuń
  5. @ gosia:)???

    @miamujer - tak bez planu trochę zbyt długo i zbyt niepewnie... a namiot koniecznie:)

    @ Emmo - Bieszczady - nie wykluczam takiego rozwiązania...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jedź gdziekolwiek, ale nie zabieraj ze sobą głowy :)
    Bo jeśli tak, wszędzie będzie tak samo;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz niedaleko do Chociebuża, a to zagranicą jest.

    OdpowiedzUsuń
  8. @ Pumo - odcinam głowę:)
    @cosmo - gdzie to, Bracie?

    OdpowiedzUsuń
  9. www.cottbus.de niecałe 200 km z Poznania, szkoda tylko, że spadli z Bundesligi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też wyjeżdżam. Za granicę. Ale nic nie zarobię, może tylko nadzieję, że wszystko się tam ułoży na lepsze :).

    OdpowiedzUsuń

statystyka