sobota, 6 czerwca 2009

...spowiedź



Moja wizyta

 

w tej ciszy klasztoru w Lubiniu brat Jan nie chce mnie

wyspowiadać

robię to sam swoim gadulstwem zabijam kolejne myśli Grun’a

gdyby nie w skąpstwie wypalane papierosy nie skończyłbym

przed północą w małym pokoiku na poddaszu

co godzinę wietrzę by nie być nakrytym w czasie nieszporów

śpiewają łaciną gdy ja stoję skulony z niezrozumienia

już z góry zakładam głęboki sen w porze jutrzni

wierząc że

nikt nie zauważy gdy zjadam trzecią dokładkę

obliczonego sera

sam jeden z niewiernych wierny podczas Spowiadam Się

Bogu Wszechmogącemu jaki ze mnie został

ten który wszedł z ciekawości i jaki pozostał

a jaki ucieka

z obowiązku małżeńskiego nic nie trwa wiecznie

każda cisza ma swoją konkubinę

2005 


9 komentarzy:

  1. "każda cisza ma swoją konkubinę"
    No, kwintesencja poezji !

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowity klimat i tak pasujący do dziś...

    OdpowiedzUsuń
  3. @Latarnik
    - dziękuję, przyznam, że jakoś lubię i rozumiem tę frazę

    @Cma - Czy ja się czerwienię?

    @Słodka - tak, bo to DZISIAJ

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że można założyć głęboki sen :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem osobą zbyt głęboko uduchowioną -
    więc trudno mi wypowiadać się na temat duchowych
    spraw właśnie , choć wnoszę, iż nie tylko o tym
    Twoje słowa, którymi pięknie władasz...

    Pozdrawiam!;)
    -Marius

    OdpowiedzUsuń
  6. @Zeruya - w zakonie trzeba, w wierszu można :)
    @Marius - władanie słowem jest moją opoką:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ...Więc - SOOOLIDNĄ masz tę opokę..!
    I to JAK!
    Zazdroszczę (w pozytywnym znaczeniu).
    -Marius

    OdpowiedzUsuń

statystyka