Wszędzie prędko, szybko, ledwie przebieram w myślach. Nogi lecą same. Do przodu. W nieznane. Głowa mieli słowa wypowiedziane i te zaklęte.
Spieszę się, gonię. Złapać pojęć nie mogę. Bo jak to nazwać i po co w ogóle nazywać? Wykwintną metaforę brak snu pochłonął. Smak kawy i tytoniu muszą mi wystarczyć za całą poezję środy.
Zaraz idę, wychodzę. Trochę w ciemno, ciut w rozpoznane. Słuchać i zalewać morzem słów nowe piękne uszy. Kobiety.
Staram się zebrać w sobie, nie układać scenariuszy, być sobą. Ale coś mnie ciągnie do wyobrażeń, przewidywalnych zdarzeń. Walczę z sobą. Z każdym gestem, słowem, wiedzą i niewiedzą.
Gdzie ja tak gnam? Znowu się zgubię, zagubię, pogubię?
Po co, dlaczego? Co mnie tak pcha w ramiona, w oczu spojrzenie?
Za oknem bałwany chmur. Walczą na palecie kiczu nieba. Zlewa się we mnie potrzeba poznania. Uwierzenia w siebie, w innych.
(- Czego się boisz głupi? To twój czas…- nagle odezwał się głos chłopca, uwięzionego w ciele 38-letniego mężczyzny.)
no właśnie, czego się boisz? odwagi! :)
OdpowiedzUsuń:-))
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki! bądź sobą - to wystarczy.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwierz w swój CZAS. Daj mu czas. Niech pisze dobry scenariusz..:)
OdpowiedzUsuńps. sorki za narozrabianie. Się mi literki strasznie poprzestawiały;-)
Idz,słuchaj siebie:))
OdpowiedzUsuńa skąd mam wiedzieć, że mój? a jesli mnie oszukujesz?
OdpowiedzUsuńnie jesteś głupi...Holden wszystko ma swój czas.
OdpowiedzUsuńTy i głupi? nooo nieee:/ no kto tak mówi (głupio?!)
OdpowiedzUsuńŚmiało, do przodu!
OdpowiedzUsuńChociaż ja bym "ogłuszyła" na chwilkę tego "chłopca w Tobie" i dała przemówić temu 38letniemu ;)
38 - letnie ciało zadało sobie same dobre pytania, które nie zatrzymały go w pędzie :)
OdpowiedzUsuńwiara w siebie i innych. jak ja tego potrzebuję.
OdpowiedzUsuńczuję się, jakby ktoś mi zeżarł środek.
...
... widocznie pora iść na całość:)
OdpowiedzUsuńWedług mnie, to boi się ten mały chłopiec...
OdpowiedzUsuńMoi Drodzy,
OdpowiedzUsuńmoże jestem głupi, może chłopiec się boi, może nie pora iść na całość, może nie ten czas, może nie wierzę w siebie, w innych,
może wcale nie trzeba wcale trzymać kciuków, a może nie śmiało, a może powoli, a może nie do przodu....
a więc szukam i SZUKAĆ BĘDĘ NADAL... nadal, wciąż,
może po to, dlatego JESTEM,
wciąż
dalej
no,to już czuję, że odcierpię TO to
i owo
Szukaj i idź, to, że chce Ci się szukać jest najważniejsze, więc odwagi.
OdpowiedzUsuńJakże wielu z nas się waha przed podjęciem jakiejś decyzji, przed zrobieniem kolejnego kroku... To normalne. Ale grzechem jest nie wykorzystać własnego potencjału, myślę.
OdpowiedzUsuńAle w porządku, bez trzymania kciuków, tak niezobowiązująco, ot tak, bez niechcenia, namawiamy Cię: Holdenie, jak najbardziej DO PRZODU! :)
Nie bój się. Ja tez daje radę na zupełnie nowym, czasem zimnym oceanie. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Małgorzato - doszedłem do wniosku, że nie zawsze szukanie jest WYJŚCIEM...
OdpowiedzUsuńSERDECZNOŚCI PODSYŁAM, spore:)
Anullo - grzechem jest grzeszyć:)))))do przodu, ale z hamulcem, właśnie go włączyłem.
Alejo - to nie tylko strach, to racjonalność, UCZCIWOŚĆ...
A za Ciebie wciąż TRZYMAM swoje wielkie kciuki:)