Zaglądam do mysich dziur i szczurzych pułapek. Zaglądam wszędzie, gdzie wejść mogę, by odkryć nowe. Szukałem miejsc na przyszłe fotografowanie.
Znalazłem wielką opuszczoną halę, porzucone przez szyny pociągi, dwie kamienice, urocze podwórka, kolorowe baraki pełne pornosów, poukładanych na stołach z drzwi i okien. Opuszczone targowisko próżności.
Kilka ławek stojących w szczerym polu, kilka krzeseł bez nóg, sporo spłowiałych marynarek w szafie, w której zamieszkały gołębie.
Trochę popstrykałem, ale bawił mnie ten rekonesans bez naciskania spustu. Do odkrytych miejsc dopasowywałem modeli i modelki. Zabawa wyobraźni w teatrze lalek.
I poczułem w tym pięknym, lecz zatęchłym, odkrytym świecie powiew radości, bo słońce, bo ptaki, bo kobiety – wszystko lekkie i zwiewne.
Ma gęba śmiała się dzisiaj do tego nowego, wiosennego świata.
Pretty bird and photograph!
OdpowiedzUsuńszpak :-)
OdpowiedzUsuńmam szpaczą budkę na wysokości balkonu i widzę przez otwór pisklaki, jak się tylko wylęgną :-)
...nie popuszczaj WIOŚNIE...niech Cię niesie...:):).....
OdpowiedzUsuńCrissant - :))) THANK YOU, VERY
OdpowiedzUsuńEmmo - szpak, mówisz, a no tak:)))
Maju - bardzo się POOOOSTAAARAAAM:)
a moja śmieje się do Ciebie:)))
OdpowiedzUsuńMoni - Twoja buziulka, no dziękuję, no cudnie:)
OdpowiedzUsuńno dobra, zgoda:) ale pełną buziulką to się nie uśmiechałam jeszcze ... bo ja tak pełną gębą normalnie ... do Ciebie ... ten uśmiech :))
OdpowiedzUsuńMoni chciałbym TO wreszcie ZOBACZYĆ:)))))))))
OdpowiedzUsuństrasznie miła i taka poetyczna ta notka :) i faktycznie świat się odkrywa i na wierzch wyłażą cuda jak np.zdechła kura,która za życia zaplątała się w krzakach i tak przezimowała pod śniegiem-taki widok miałam na dziesiejszym spacerze..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne foto :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś mi zrobisz zdjęcie. Nigdy nie mówię nigdy! dzięki za dobre chęci!
OdpowiedzUsuńU mnie tez wiosennie się porobiło. I mam nadzieje, że tak zostanie:))))
OdpowiedzUsuńJa też lubię odkrywać nowe miejsca. A odkrywanie ich bez pstrykania jest takie świeże.
OdpowiedzUsuńJak najwięcej takich dni jak dziś :)
Uśmiechnięta gęba = zwiastun wiosny :)
OdpowiedzUsuńCzyli to już wiosna bez dwóch zdań! :))
OdpowiedzUsuńjadę jutro do Pyrowa! juz sie ciesze bo u Ciebie wiosna, a u mnie na polu snieg, snieg...
OdpowiedzUsuńmaybe-or-not - wolę żywe ptaki, ale bywają i takie znaleziska jak Twoja kura:)))) Uściski!
OdpowiedzUsuńEuforko - z wczoraj:)
Matyldo - to nie dobre chęci, to świadomy prezent w deklaracjach:))))
Nivejko - musi tak zostać, oj, musi:))))
Yba - dzisiaj planuję podobny:) planuję CHCIEĆ:)
Beatto - taki grymas, taki ruch, odruch radości:)
Mauro - no tak. no tak. chyba tak:))))
Beato - wyglądam za okno i jakieś tam zwiastuny znowu widzę:)
Zdjęcie przepiękne! :)
OdpowiedzUsuńNiech się śmieje wciąż i wciąż!
OdpowiedzUsuńwłaśnie za to kocham wiosnę... za uśmiechniętą gębę i nowe... :)
OdpowiedzUsuńAnullo - to wina szpaka:))))
OdpowiedzUsuńdziękuję.
Małgorzato - NIE WIEM jak to możliwe, ale nadal jest uśmiech:))) nawet większy od czwartkowego:)
Cała Ty - no to mamy TO SAMO:))))
No tak, jak nie ma na kogo "zrzucić", to zawsze wina szpaka.... ;)))))
OdpowiedzUsuń