W żyłach Ma kolejna chemia. Płyn wysuszający, przedłużający chęci…
Za niebawem znowu odbiorę ją ze szpitala. I tak, co dwa tygodnie…
Ponad 38 lat zajęło mi dojście do kilku prawd. Do kilku błogosławieństw. Jednym z nich jest Ma.
Traktowaliśmy się przeróżnie. Paskudnie i nieporadnie. Wspaniale i z przytupem. Wreszcie staramy się być sobą. Syn i ma.
Ona z troską patrzy na moje zmagania, dopytuje o romanse i sny. Ze smakiem spogląda na przygotowywane posiłki i muśnięcia dłoni, lądującej na jej policzku.
Z podziwem dostrzegam jej siłę. Wiarę. Opętanie życiem.
Zbyt często wydawało mi się, że jest w niej niezrozumiałe szaleństwo, infantylizm, gadulstwo. Wszystkiego ponad miarę. Ciągle z głową w chmurach. I teraz pojąłem, że taki właśnie jestem ja… Nigdy niespełniony, duży dzieciak ze słowotokiem, pragnący zdobyć niezdobyte…
Gdybym miał inną ma. byłbym tylko kornikiem drążącym starą szafę lub parkiet podłogi. Aż zeżrę wszystko, aż zabiją mnie specyfikiem, kupionym w sklepie na rogu…
Chociaż często to słyszałem z tak wielu ust, to: - Nie jestem owadem, chwastem, dupkiem.
Zaczynam sobie wybaczać. Dochodzę do tej konkluzji przy ma.
Dziękuję.
nie masz pojęcia jak bardzo chciałabym osiągnać w relacjach z moją mamą to, co Ty!!!
OdpowiedzUsuńale póki co chiński mur...:-(
Mądrze.
OdpowiedzUsuńEmmo - WSZYSTKO ma swój czas, WSZYSTKO...
OdpowiedzUsuńczaro - prawdziwie, szczerze.
Wybaczaj. Nie powinno się mieć żalu do samego siebie:)
OdpowiedzUsuńMa jest bardzo ważna, dbaj o nią! Dużo zdrówka dla Ma!
OdpowiedzUsuńTy i Ma. Najpiękniejsza opowieść chyba...
OdpowiedzUsuńChyba na pewno!
ściskam bardzo!
W sensie - uniwersalna...
OdpowiedzUsuńPodobno najtrudniej wybaczyć samemu sobie...potem już z górki:)
OdpowiedzUsuńSiły Ma życzę:)
Trzeba wybaczać, doceniać innych i siebie i odkrywać na nowo i wciąż :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla was
Ładnie napisane. Ona powinna to przeczytać!
OdpowiedzUsuń...buziaki i pozdrowienia dla Ma......cieszę się,że dorastasz...:):).....
OdpowiedzUsuńJaka cudna fotografia..i tyle miłości...A gdybym tak poprosiła Cię o nią dla jej chmurności, żebym mogła jej chmurność obłaskawić?Zgodziłabyś się?
OdpowiedzUsuńOjej...ale wyszło...jej chmurność prosiła o fotografię...
OdpowiedzUsuńNivejko - mimo TO uważam, że powinno się...!!!
OdpowiedzUsuńEuforko - nadal w szpitalu - pojadę pewnie za godzinę, dwie - dziękuję....
Maura - chyba mówiłem zbyt często, na pewno - we mnie... opowieść TA TKWI I BRZMI I tyka jak zegar...tik, tak, tak, tik
Ida - nie lubię z górki:) TAKI JUŻ jestem )
Gosiu - trzeba, ale to ciężka sztuka, dziękuję.
Matyldo - gdy tylko dojdzie do siebie TEŻ będę prosił....
OdpowiedzUsuńMajkU:))) no wiesz, że JA NIGDY NIE DOROSNĘ:)! DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚ!!!
Słodka - zasługujesz na OSOBNY komentarz:))))) - dla Ciebie wszystko, spróbuję podesłać w pełnym wymiarze:)
OdpowiedzUsuńa Miłość rodzi się czasami pięknie na nowo.
Holden, dziękuję pięknie:)))))
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji i a propos, czy prośby o miłość mają sens?Czy warto prosi o miłość?
Ale sobie wymyśliłam pytania...
K:!!!!!!!!!!!!!!! o miłość trzeba czasami błagać, a potem spada niespodziewanie JAK DESZCZ....
OdpowiedzUsuń(PAMIĘTAJ, dla Ciebie wszystko!!!)
pewnie jest jakiś sensowny skutek uboczny powodów do wybaczania..wydaje się, że piszesz o przynajmniej jednej osobie, która przyjmuje Ciebie z tym, co było
OdpowiedzUsuńJus - takich osób jest WIĘCEJ, ale WRESZCIE zaczynam JE zauważać.
OdpowiedzUsuńmoże dołączysz do nich ? :)
OdpowiedzUsuńJus - powoli, ale skutecznie TO robię:)
OdpowiedzUsuńcieszę się :) coś z tego, że to ROBISZ, ja też mam ..
OdpowiedzUsuńJUS :)!!!!!!!!!!!! tym mocniejsza jest moja WIARA!!! W INNYCH i w siebie:)
OdpowiedzUsuńnie żałuj sobie dużych liter ;o) ten blog jest dla mnie rodzajem kładki, pomostu .. (się rozgadałam)
OdpowiedzUsuńJus - lubię CZASAMI wersaliki :) kładka powiadasz? Każdy ma jakiś sposób....
OdpowiedzUsuń.. na to czy tamto. Dobrej nocy !
OdpowiedzUsuńDoczekałem pięknych momentów. Chyba najtrudniej dostrzec piękno życia, niektórzy powiedzieliby "dostrzec uśmiech Boga", w drugim człowieku. Szczególnie, gdy łączą z nim skrajne emocje. Osiągnąłeś ten stan, a ja dostrzegam uśmiech Boga w Was obojgu - dziękuję.
OdpowiedzUsuńNie jesteś tym wszystkim! Nie jesteś Holden! Jesteś CZŁOWIEKIEM! Trzymam kciuki za Ma.
OdpowiedzUsuńTo piękne co napisałeś:)
P.S. cóż w obliczu Twojego posta moje "DZIĘKI" za burę o Coetzee nic nie znaczy:) ale na Noblistach jestem z Wiekiem żelaza:)
Tak, piękna opowieść... wzruszająca niemal do łez.
OdpowiedzUsuńA ja mam nadzieję, że moje dzieci też wybaczą mi cokolwiek miałyby do wybaczenia.
Bardzo ciepłe myśli i dużo siły przesyłam do Twojej Ma.
Cosmo - TY wiesz:) My wiemy, dziękujemyyyyyyyyy:)
OdpowiedzUsuńMoni - wiek żelaza, chwila prawdy, dziękuję CMOK:)
Isle of Mine - MA. właśnie wróciła i mówi: - Dziękuję. Ja jeszcze zawojuję ŚWIAT!
Ta relacja dla każdego jest chyba trudne, ale też warta wysiłku;) Siły dla Ciebie i Ma;)
OdpowiedzUsuńCzasami takie prawdy jak "wiara czyni cuda" wydają się banalne i cynicznie trywialne.
OdpowiedzUsuńDopiero, kiedy na naszych oczach "dokonują" się, zaczynamy wierzyć, że rzeczywiście wszystko może się zdarzyć - trzeba tylko chcieć uwierzyć.
To, o czym dzisiaj napisałeś, jest mi w pewien sposób znane i bliskie, chociaż niekoniecznie w takiej właśnie konfiguracji.
Osiągnięcie stanu, w którym człowiek podnosi się z kolan i ma świadomość trudu i znoju przebytej drogi, jest - kolokwialnie mówiąc - bezcenne :-)
Ponieważ pora już późna i obiecałam sobie, że wcześniej położę się spać (a przecież siebie nie będę oszukiwać) to udaję się na wypoczynek, a Ciebie ściskam serdecznie :-)
cmok cmok
Wyjdzie moja nieudolność, ale zawsze jest mi ciężko, kiedy muszę się zmierzyć z polecaną literaturą. Do tego jakoś głupio wyszło.
OdpowiedzUsuńI jest jeszcze coś! Wczoraj skończyłam - już drugi raz w życiu - ale pierwszy raz chyba świadomie - Buszującego!
Miłego dnia :)
Pięknie, idzie ku dobremu. Gratulacje dla Was!
OdpowiedzUsuńEuterpe - WALCZYMY, dziękujemy!!!
OdpowiedzUsuńewa^x - wiara czyni wiarę!!!!
Moni - idziesz moją DROGĄ, kiedy się spotkamy?:)
Małgorzato - ku tęczy :))) dziękujemy i ściskamy
Holden wszystkie drogi gdzieś się schodzą!
OdpowiedzUsuńMoni - PRAWDA, WIELKA PRAWDA!
OdpowiedzUsuń:) ... czyli jest nadzieja :)!
OdpowiedzUsuńMONI - STOI TUŻ ZA ROGIEM!
OdpowiedzUsuń:)... często ją spotykam:))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!