piątek, 19 lutego 2010

telefon, spotkanie

Pani z dużej firmy zadzwoniła do małego człowieka. Ona o barwie głosu, takiej na długie noce. Ja rezolutny, ale spłoszony. Podobno wiele miesięcy temu wysyłałem aplikację. Podobno zapraszają mnie na rozmowę. 
W samo południe bez kapelusza, lecz w popłochu (bo dzień przed przyjazdem Majki rozłazi mi się niemiłosiernie) wstawiłem się na rozmowę.
I tak dowiedziałem się, że z dwustu kandydatów zostało kilku, w tym ja. Czyli finałowa rozgrywka, a ja bez odpowiedniego stroju.
Gadaliśmy – tym razem z panem – lekcyjną godzinę. W przyszłym tygodniu zapadnie wyrok czy spotkam się z samym szefem szefów. A jak się spotkam, to już… tuż… a nuż…
Zwykle w czasie takich rozmów myślałem o ciastkach, które zwyczajowo leżą na spodkach. I niczym ufoludek nie wiem czy mogę, czy powinienem choć głodny jestem. Dzisiaj ciasteczek, porzuconych przez uczestników konferencji, było sporo, ale moje myśli były wsłuchane w tego wizjonera z dużej firmy. 
Fascynująca propozycja, nawet nie śniłem, że kiedyś ktoś mi taką jeszcze złoży.
Co będzie dalej?
Podłogi muszę umyć. Połączyć makaron ze szpinakiem, rybą, serem i makaronem. Pójść na dworzec i nie myśleć o Pani i Panu z dużej firmy. 

28 komentarzy:

  1. Mówiłam, wszystko wymaga czasu i spokoju. Ryba ze szpinakiem też, w pięknym towarzystwie... to już wiem, czego jeść z Majką nie będziemy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, mam taki sam telefon:)

    Uściskaj Maję ode mnie:).
    No i... bądź dobrej myśli:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Margo - i nadal wymaga, ale jestem i tak cholernie mile zaskoczony:))) a ryba - mam nadzieję, że Majce zasmakuje:)))?

    Euforko - rób to do odwołania:)

    Ida - to przecież Twój:)))) Maja będzie uduszona z TEGO wyściskania:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No pewnie, że będzie... właśnie, chyba się wybiorę do Poznania na jakieś zakupy... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Margo - no to czekamy, o której wyjść na dworzec...:)))?

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje - ta jak najbardziej pozytywna, ściskam(y) kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fspaniale! Holden, Trzymam kciuki tak mocno że aż mi drętwieją. Ucałuj i wyściskaj ode mnie Maję i siebie też przy okazji. Smacznego wam zycze

    OdpowiedzUsuń
  8. no tak, nie ma to jak Ciągi Bliższe, zwłaszcza te najbliższe :-) pozwolą Ci przetrwać czekanie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ech, ile ja bym dała, żeby tak do mnie taki telefon zadzwonił z propozycją super posadki. Za super pieniążki. A tak, to masz babo placek, który sobie 8 lat temu zaserwowałaś. Ja się duszę w mojej pracy, powietrza mi brakuje, umysłowo się uwsteczniam, nic twórczego nie robię, wszystko schematyczne i monotonne. Ech, tylko, że ja nie rozsyłam już ngdzie cv, bo i z mom wykształceniem i doświadczeniem zawodowym, to wylądowałabym na nauczycielskiej posadce, wrrrrr.....

    OdpowiedzUsuń
  10. jak zaczęłam czytać chciałam zapytać czy tego właśnie chcesz... ale odpowiedź przyszła sama :) trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaka to barwa? Ta na długie noce?Potrafisz to opisać?
    Kurcze:D Trzymam kciuki-niech Ci się uda :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Bawię się czasami w zgadywanie głosów. Słysze głos i wyobrażam sobie jego posiadacza. Czasami uda mi się zgadnąć, czasami trafiam jak kulą w płot...

    OdpowiedzUsuń
  13. Gosiu - Maja wyciskana, a kciuki trzymane są?

    :))))

    Jus - dziękuję i do przodu!

    Emmo - będę czekał, ale nie będę się nakręcał!

    Matyldo - to TYLKO I AŻ propozycja, zobaczymy jak sprawa się rozwinie, pozdrawiam

    Moni - trzymaj, ale niech nie będzie TRAGEDII, GDY SIĘ NIC NIE STANIE:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Słodka - nawet, gdybym spróbował, nawet, gdy potrafił i znalazł słowa najpiękniejsze, to nie oddam tego co słyszałem
    tego spokoju, tej zachęty, wiosny walczącej z jesienią, rodzącą się nadzieją i natchnieniem...

    dziękuję...

    Nivejko - też popełniam TAKIE BŁĘDY...

    OdpowiedzUsuń
  15. Holden, świetnie, że słyszysz wiosnę:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. nie będzie, nie będzie ... to będzie dobre doświadczenie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Holden, ja trzymam i nie zapeszam.

    A swoją drogą - nie lubię nadzieji ;-/

    OdpowiedzUsuń
  18. Słodka - na razie tylko w głosie:)))) kobiet:)))

    moi - doświadczeń, to ja już ma ot i trochę, ale każde NOWE pobudza do działania (prawie każde):) uściski:)

    Anches - dziękuję, nadzieja jest JEDNAK pięknym stanem:)

    Zeruya - ja zapraszam wciąż, a i zapraszany lubię być:))))))))))))))))))))))))) Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  19. Holden całe życie się uczymy, a nawet te złe doświadczenia przekuwają się w dobry los:)
    miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  20. moni - dobrego, chociaż jak Tu żyć z taką tęsknotą (do Ciebie:))))))) dziękuję, że JESTEŚ!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Wszystko w życiu czasem się łączy w jedno: ryby, szpinak, telefony, praca...
    Wszystko w jednym człowieku mieszka. Zbiornik na życie.

    ściskam weekendowo!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  22. fajnie, ściskam kciuki... polce u nóg też na wszelki wypadek... ;))))

    OdpowiedzUsuń
  23. Mauro, Moni i Całty Ty - dziękuję i BYŁO FAJNIE, BARDZO!

    OdpowiedzUsuń

statystyka