W mojej głowie siedziało to od dawna. Ale wewnętrzny leń, mówił: - Nie, nie. Nic nie zmieniaj. Niech zostanie po staremu.
Nie usłuchałem.
Zmieniłem, a struga potu leci po karku i kap, kap.
Może to substytut przeprowadzki, zmiany, odmiany, wymiany. Może?
Przemeblowałem pokój. Huragan zmian… Z ciasnego pomieszczenia powstały niemal trzy. Żadnych widocznych ścianek, ale jest sypialnia, jest gabinet, jest odpoczynek…
Wszystko potrzebne do pracy na wyciągnięcie ręki. Płyty, dyski, książki, fotografia.
- Jest inny świat – skomentował Szymon, który pomagał uprzątnąć pobojowisko mojego szaleństwa.
Na INNY ŚWIAT patrzą Weronika, Szymon, Ma., Bracia, Babcia. Są nad moją głową w chmurach. Wiszą na niebie ściany, a ja na ziemi biurka uśmiecham się do Nich.
Aż gości by się chciało mieć. I pić, gadać. I pić, śpiewać. I pić, tańczyć. I pić, marzyć.
I
aż do utraty tchu.
to ,,I" wiele mówi :-)
OdpowiedzUsuńEmmo - to "I" robi wielką różnice:)))
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to:) gości życzę!
OdpowiedzUsuńTeż bym sobie tchu potraciła...
OdpowiedzUsuńI
pogościła się trochę
:)
co wewnątrz, to i na zewnątrz, czyli nowe i lepsze:-)
OdpowiedzUsuńMoni :)) przybywaj :)))
OdpowiedzUsuńMauro - miejsca teraz jakby więcej, więc zapraszam. (zaraz będzie nas mało gromadka:)
Uliszko - nowe czasami trzeba czynić samemu, po swojemu:) uściski
Jedno co warto to... bawić się warto. Do utraty tchu;)
OdpowiedzUsuńNivejko - WARTO, to odmienia nawet strapionych, czyli mnie:))))
OdpowiedzUsuń!serdeczności Zołzo:)
Do Twojego ostatniego zdania -> a kto Ci broni?
OdpowiedzUsuńHumorzasta - nikt
OdpowiedzUsuńi w tym problem:)))))) UŚCISKI :)
moje nie rozpakowane od 4 lat kartony - zazdroszczą :)
OdpowiedzUsuńba, w takim NOWYM miejscu będziesz miec nowe sny:)
OdpowiedzUsuńdobranoc:)
Jus - chyba nie warto ich otwierać już:)
I to piękne niebieskie krzesło!
OdpowiedzUsuńPięknie!
...jeszcze kilkanaście dni i JESTEM !!!...:):):):).....bardzo się cieszę ze zmian w Twoim Świecie....
OdpowiedzUsuńZmiana czasem dobrze robi..no i pokonałes wewnętrznego lenia:))
OdpowiedzUsuńJa tam wierzę w feng shui i inne takie :-). Miłych snów i miłych gości życzę!
OdpowiedzUsuńZmiany są dobre;) A te "mieszkaniowe" najczęściej są początkiem tych życiowych... Wielu wspaniałych gości życzę;)
OdpowiedzUsuńWielu gości, mnóstwa radości...snów przynoszących odpoczynek i wytchnienie..i natchnienie.. i spokój:))
OdpowiedzUsuńniech się spełnia w tych nowych czterech ścianach :)
I uśmiechu o poranku :) takiego duuużego i promiennego :))
Jus - pewnie czekają na pomocną dłoń:)))
OdpowiedzUsuńBeato - no nie wiem - siły m się nagie kobiety, które skakały na nartach, wygrała sprzedawczyni z Żabki, z rekordem skoczni - ja przyznawałem noty:)))
Margo - a jakże, czeka na Twoje siedzenie:))))
Maju - Szymon nalega: - ale ja tu wtedy muszę być, Ciocia jest fajowska:)))
Bella - Wewnętrzny - to jak brat - da się go pokonać:))) uściski
OdpowiedzUsuńIsle of Mine - ja też nie wierzę, ale jest lepiej (mi:)))
Euterpe - wierzę Tobie, jakoś WYROCZNIA:))) pozdrawiam
Durga - poczułem się, jakbym obchodził urodziny:))) dziękuję
Trudniej mi zawsze walczyc z tym co w srodku , łatwiej z tym co na zewnątrz. Choc czasami się udaje,podobnie jak Tobie :))))
OdpowiedzUsuńBello - tak, tak to prawda, uściski!
OdpowiedzUsuńFascynuje mnie Twoja wrazliwosc.
OdpowiedzUsuń