poniedziałek, 8 lutego 2010

plany

planowałem pomalować
pokój na zielonooko
planowałem zasadzić maki
w wilgotnej łazience
miałem zamiar wymienić
kuchenny zlew
(ten pełen skrzepniętej krwi)
miałem zamiar
powiesić w przedpokoju
sznurek plecionych łez
zebranych
po pierwszym orgazmie
chciałem poukładać
książki według nastrojów
chciałem stworzyć
symfonię na pożegnanie
depresji
powinienem
wyrzucić śmieci
ugotować obiad
pomyśleć o deserze
kawie z niewielką pianką
dla kogo?
dla planowanej kobiety



(a nominację, za którą dziękuję Moni, do KREATIV BLOGGER AWARD – przekazuję i kobiecie, i mężczyźnie: Majce i Andrzejowi

38 komentarzy:

  1. Mmmmmm. To ja rozumiem!
    :)
    Czuję, że niebawem się zjawi...

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny wiersz :-)
    zwłaszcza książki według nastrojów - tak całkiem realnie podchodząc do tego: TO JEST MYŚL!

    OdpowiedzUsuń
  3. ..aaaaa...piękne plany....piękne....szkoda,że taka stara jestem..bo na te maki w łazience bym poleciała...:):)....
    ..czekaj czekaj...nie rozumiem o co chodzi z tymi nominacjami...opowiedz mi proszę....

    OdpowiedzUsuń
  4. ....oczywiście dziękuję bardzo za nominację,czy jak to tam się nazywa...poleciałam sprawdzić czy to napewno dla mnie....dlatego dziękuję w osobnym komentarzu...:):)....

    OdpowiedzUsuń
  5. są takie włoskie ciasteczka pieczone z chcenia, wina i oliwy ..

    OdpowiedzUsuń
  6. Mauro - niech się zjawi... tak dzień po nocy... :)

    Emmo - ... a potem będzie bałagan... tak jak nastroje... a więc żadnego układania:)))

    Maju - maki, powiadasza:)? a nominacja - to takie sympatyczne Towarzystwo Wzajemnej Adoracji:) Małe, a cieszy (przynajmniej mnie:))

    S - a wiesz, że masz rację?:) serdeczności!

    Margo - tak zrobię:)

    Jus - a smaczne są???

    OdpowiedzUsuń
  7. tarallucci są przesmaczne, zwłaszcza moczone w winie.. ale kto JĄ tam wie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładnie brzmi planowana kobieta, będzie na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  9. ..no dobrze..ale co ja mam dalej z tym zrobić ??????!!!!!!!!!!!!!!!!!....jak umieścić to u siebie i jak zrobić,żeby imiona były linkami....ratuj...ja się nie znam...!!!...

    OdpowiedzUsuń
  10. Jus - to ja tak lubię:)

    Małgorzato - brzmi, a jak czuję czuje się :)))

    Maju - drydnij:))))jestem

    OdpowiedzUsuń
  11. Holden, wzruszenie odbiera mi czucie w palcach, oczywiście wiem, że jestem kreatywny itd. ale nigdy nie zabiegałem o żadne zaszczyty i wyróżnienia, mimo, że jestem próżny. Dziękuję :)

    p.s. nie mam zamiaru nikomu przekazać nagrody, z powodów o których piszę w moim wczorajszym poście ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chciałem, miałem, planowałem, powinienem... i napisałem... dobry wiersz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Andrzeju - post był w porzo - prawie tak jak Ty - to znaczy post - jest kiepski przy Tobie, cieszę się, znaczy raduję, że nikomu nie przekażesz - bo Twoje, tylko życie - ja kreatywny, a TY arcymistrzu ironii:)?

    OdpowiedzUsuń
  14. To, że kobieta TA się zjawi to tzw. oczywista oczywistość ;))wierzę, że Ją znajdziesz :)że znajdzie się sama :)
    Ciekawe swoją drogą jakich porządków Ona teraz dokonuje...:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Nivejko - i dziękuję i bardzo wierzę:)

    Durga - a jeżeli Ona jest bałaganiarą???:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Holdenie, ten cytat to mój ulubiony kawałek, z mojej ulubionej książki, a tutaj umieściłem go jako złośliwą przestrogę, celując niekoniecznie na oślep ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. oj nawet jeżeli bałaganiara, to pewnie doskonale potrafi się odnaleźć w swoim "artystycznym nieładzie";):D a Ty wybaczysz Jej kilka rozrzuconych kartek, czasopism etc., bo przecież już ułożyła płyty według zaplanowanych - wspólnych - wieczorów :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Andrzeju - cytat jest przewrotny, cytat jest boski... ulubiona książka? - był i u mnie taki czas. Hłasko wielkim pisarzem był, ale człowiekiem, podobnie jak my kiepskim. Jakoś nie potrafię zrozumieć - wypadku z Komedą..., a potem w konsekwencji jego szwajcarskiej śmierci... no już basta... to na inne gadanie...

    OdpowiedzUsuń
  20. Durga - wybaczać nauczyłem się jak dodawać mleko do kawy, ZAWSZE
    :)

    OdpowiedzUsuń
  21. i wszystkim bałaganiarą kamienie spadły z serduszek ;))

    OdpowiedzUsuń
  22. ...nie widziałam tego o dryndnięciu...:(:(....ja się nie kryguję i nie czekam na telefon od MĘŻCZYZNY....::):):)...serdrczności Holden...i tak nie do końca mi się udały te linki...:(....

    OdpowiedzUsuń
  23. Holdenie - nie uważam się za kiepskiego człowieka, Ciebie też. Mam pewnie więcej zalet niż wad, ale się kiedyś mocno pogubiłem i 'zepsułem', pycha weszła w reakcję z moimi słabościami, efekt był smutny. Chociaż dla mnie to już przeszłość, wziąłem się za naprawę, idzie mi wolniej niż bym chciał, ale przy okazji nauczyłem się też cierpliwości i przestałem się użalać nad sobą, czego i Tobie życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Durga - to znaczy, że u Ciebie nadal tkwi i łomoce :)))))

    MAJU - NO POPRAW, NO NIE PODDAWAJ SIĘ:))))

    OdpowiedzUsuń
  25. Andrzeju - życzenia przyjmuję z pokorą, Twoja diagnoza jak zwierciadło, ale cóż, skoro ja dopiero próbuję się obudzić.

    jeżeli Cię uraziłem, to wielkie walnięcie łbem o biurko, taka mała manifa pokory!

    OdpowiedzUsuń
  26. ojj mój chyba jako pierwszy roztrzaskał się o ziemię!! :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Holden jasne, że mnie nie uraziłeś, ja tylko sprostowanie napisałem odnośnie Twojej samokrytyki, chill out :)

    OdpowiedzUsuń
  28. poukładać książki według nastrojów...
    spróbuję.
    jutro.

    moje plany zawsze trafia szlag
    nie planuję.

    OdpowiedzUsuń
  29. Dobry wiersz, Holden, naprawdę (a nie szastam takim stwierdzeniem za często, jak pewnie wiesz:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Durga - kamień na sercu, to ciężka sprawa, a więc cieszę się, że pomogłem...

    Andrzeju - samokrytyka, to moja ulubiona technika zwalczania moli w przysadce

    Ida - nie rób tego, bo oszalejesz :) uściski

    OdpowiedzUsuń
  31. Marcinie - Twoje słowa, gdy już padają, to sprawa zdaje się być poważna, dziękuję i pozdrawiam Artystę przez A z akcentem na wielkie A
    !!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Babski Świat - bo nadzieją trzeba oddychać:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. Posprzątaj, nie planuj - z planów mało kiedy coś wychodzi i przynoszą tylko rozczarowanie.
    Ciesz się chwilą, łap to co jest. Zachłystuj się pięknem i szczęściem chwil - tyle wspaniałych momentów opisujesz :)
    Serdeczności i buziaki śle na miły dzień

    OdpowiedzUsuń
  34. Widzę, że i Ty zabrałeś się za porządki :)

    OdpowiedzUsuń

statystyka