poniedziałek, 1 lutego 2010

na rozstaju

Mam wrażenie urażonych ambicji, pogniecionej dumy.
Latam wczesnym rankiem na dworzec, w pociągu oglądam zmęczone kobiety, poprawiające makijaż lub odsypiające lęki i radości. Potem dłubię i kreślę, recenzowany i zmielony jak kotlet w mlecznym. Odbieram srebrniki, płacę za mieszkanie i przeglądam zaległe faktury, na którą wypadnie bęc. I koniec. Na papierosy starczy.
Czuję, że zaraz eksploduję. Codziennie pokornego serca, przygarbiony kłaniam się w pas i rączki całuję. Jeszcze chwila i odgryzę komuś ucho…
Muszę pisać, robić zdjęcia. Uznać, że ta tymczasowa praca daje mi gdzie mieszkać. A, że inni  wołają pieniędzy? Przez ostatnie miesiące było podobnie… Teraz tylko tłumaczenia ułomne. Za moment zacznę pluć w stronę telewizora. Komuś się oberwie, jak nic.
Wykończony, jakbym pracował w kopalni. Targam swój kilof w torbie z drożdżówką i butelką wody i zamiast zdjęć, zaraz zacznie się szarpanina, niech mi się tylko ktoś nawinie…
Szukam spokoju. Szukam rozróby. Muszę uważać. Chyba rozpoznaję ten stan. Chcenia od niechcenia.
Aby nie zrobić nic głupiego zafunduję sobie romans z bileterką z kasy numer 7. Zawsze się do mnie uśmiecha. To facet? To obiję mu mordę…

24 komentarze:

  1. Znam ten stan. Przed-eksplozyjny. Bliski mi ostatnio

    OdpowiedzUsuń
  2. Po-esplozyjnie człowiek przygotowuje się zazwyczaj do kolejnej. I znowu. I znowu. "Rozrywka" non stop kolor!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zeruyo - tylko nie wybuchnijmy razem!!!

    M. Ładosz - non stop walka!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. ..Holden!!...znowu poprzeczka siedem metrów nad ziemią!!!!!!!!!!!!......

    OdpowiedzUsuń
  5. MArgo - zbyt wielu rywali!:)

    Maju - to nie tak:), po prostu wnerwia mnie wszystko (prawie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ..a właśnie,że tak!!!!.........MAŁYMI KROCZKAMI dalej zajdziesz niż susem pod niebo wysokim.........(ambicję na pół roku schowaj do kieszeni....)

    OdpowiedzUsuń
  7. Maju - słucham posłusznie, bo TY - ale we aż kipi... - szczerość za szczerość:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. ...posprzątaj klatkę schodową !!!....

    OdpowiedzUsuń
  9. Maju - czysta, ugotowałem spory, dobry (ponoć) obiad, na więcej mnie nie namówisz:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Stan znany mi skądinąd. Tyle, że u mnie nie na papierosy, tylko na kefirek zostaje!
    Albo na sprzęt do osuszania piwnicy...

    OdpowiedzUsuń
  11. oj, to ja pomacham skrzydłem i znikam...

    OdpowiedzUsuń
  12. ...:):):)....nie namawiam...
    ....tylko naucz się cieszyć ,że zostało choć na papierosy.....to i tak więcej niż przedtem....w końcu dojdziesz do tego,ze pozapłacasz rachunki i jeszcze Ci na różę czerwoną dla mnie zostanie....albo na bukiecik fiołków.....

    OdpowiedzUsuń
  13. iw - piwnica - to jest to :))))) masz tam pokój?:))))

    Emmo - nie udawaj DIABLICO:))), ŻE JESTEŚ ANIOŁEM - a nie mówiłem, że szukam zwarcia?!

    Maju - na fiołki, na fiołki - aniołki, amorki:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeśli pojedynek, to tylko na słowa.
    A może od razu?Na poduszki?;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ...nie obiecuję...ale koniec lutego mam wolny...więc się mogę przydarzyć...:):):)...

    OdpowiedzUsuń
  16. Romans jest dobrym pomysłem :) nawet jeśli to facet... ja tam nawet wolę facetów :P

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. no!
    bo Cię nadzieję na rogi :-)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Stlamszony zimowy swiat, w ktorym trudno omijac slowa nieprzywoite, wlugarne a wesz bylejakosci wchodzi nawet pod nogawki jeansow. Myslalam ze tylko mnie ostatnio gryzie

    OdpowiedzUsuń
  19. Zeruyo - nie przeszkadza, ani trochę:))))

    Słodka - na poduszki, na poduszki - dawaj!

    Maju - jestem i czekam:)

    Mała Mi - a jednak wolę, ZDECYDOWANIE, KOBIETY:)

    NIVEJKO - czyli doradzasz samotność?:(

    Emmo - poczułem TO ukłucie, auuuuuuuuu

    Sussylihht - pogryzionych jest wielu, och bardzo wielu, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Szaro, papierowo. Popada, rozmoczy deszcz, coś lepszego zrobisz z tej masy, a teraz wrzeszcz, co Ci szkodzi, ulżyj sobie aż do osłabienia. Ale w 4 ścianach, nie pozwól im zobaczyć, bo osiągnąłeś tak strasznie dużo a twój gniew mógłby to zabrać. Lepiej go przerób na pożądanie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja też jestem o krok od eksplozji ,ale odśnieżam , biegam i próbuję się rozładować żeby nie padło na niewinną osobę .

    OdpowiedzUsuń

statystyka