rozlałam kawy
łzy
pies wrzeszczy
mąż szczeka
a gdzie Ty?
piszę
piszczę
pieszczę
pieszczę
syczę
ryczę
a gdzie Ty?
obgryzam
czerwony lakier
krwi
smaruję
na próbę przeguby
a gdzie Ty?
dzwonię
rano
nic
wieczorem
oddzwania żona
zgaduje
że tu Ty
potem widzę
cię gnoju
o świcie w monopolowym
wyjeżdżam
Zaskakująca puenta...
OdpowiedzUsuńchyba.
ilekroć czytam któryś z Twoich wierszy widze dłoń, która mi sięga do trzewi, chwyta je, zaciska się w pięść, a potem jeszcze obraca - tak bym opisała wrażenia z lektury.
OdpowiedzUsuńmają niesamowitą siłę rażenia!
...Holden??????.....
OdpowiedzUsuńMajka
Mauro - chyba nie...
OdpowiedzUsuńEmmo - już taki jestem... chirurg.
Maju - przecież wiesz, przecież mnie znasz. Przecież słyszałaś, gdy niektóre z tych wraz powstawały przy TOBIE...
:-)
OdpowiedzUsuńpewna dłoń i perfekcyjne cięcie. tak, to dobre porównanie: chirurgiczna precyzja.
Emmo - raczej chirurg konował... raczej...
OdpowiedzUsuńO żesz.... Cholernie fajny wiersz, Holdenie :)
OdpowiedzUsuńLatarniku - O żesz... skoro Tobie się podoba, to może, może????
OdpowiedzUsuńW tym kraju nie da się być Artystą!
OdpowiedzUsuńNie nie nie, monopolowy koło mnie otwierają o 13
OdpowiedzUsuńJaka niezwykła menażeria...
OdpowiedzUsuńprzeczytałam. wielokrotnie. jest siła wyrazu/ów.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńZenza - gdzie wyjechać mam, i ...on?
OdpowiedzUsuńMargo - gdzie ty mieszkasz, u mnie wokół same całodobowe...
Nivejka - jeden pies, mąż, żona, kochanek, Ona:)
Jus - siła utęsknienia, chyba:)....
Anastazjo - dziękuję!
Margo to jak w PRL-u :)
OdpowiedzUsuńHolden, mocne i wyraziste.
mi też się podoba i foto piękne :)
OdpowiedzUsuńMałgorzato - staram się... być sobą...
OdpowiedzUsuńEuforko - dziękuję, a zdjęcie - pełna tęsknota... pełna... chyba
Czarnogrodzie :)
OdpowiedzUsuń