Ma. jeszcze w nocy zadaje mi fundamentalne pytanie: - Kim, czym są dla ciebie kobiety?
Skonfundowany milczę. Ona spogląda przez ramię na ciągnące się dialogi na gg, otwartą skrzynkę, okna ze zdjęciami z dnia. Wszędzie Kobiety.
Nie odpowiadam wczoraj, robię to dzisiaj przez cały dzień z kawałkiem bezsennej nocy.
Kobiety są dla mnie NATCHNIENIEM i DOPEŁNIENIEM.
W słowie, obrazie, muzyce. W każdym oddechu. Kobiety to jednak nie MASA. Globalna kula śniegowa, a więc szukam jednej śnieżki. Do obmycia twarzy, dla otrzeźwienia, przywitania wiosny. Rozpoczęcia na nowo i na nowo.
Byłem dzisiaj na Moście Dworcowym. Szukałem Jej. Wyglądałem rudowłosych oczu w mokrych puklach deszczu. Po godzinie poddałem się i idąc Dąbrowskiego czekałem zaczepienia, zapytania.
W mojej głowie od kilku tygodni siedzi wygodnie A., kobieta nierozpoznana wciąż. Próbowałem ją usunąć jak niechcianego lokatora, ale wróciła i zadomowiła się na dobre. Stała się natchnieniem, wciąż szukam dopełnienia.
Ciągle te poszukiwania! Jak już się znajdzie, to się dalej szuka, tego kogoś z naszych wyobrażeń...
OdpowiedzUsuńŻycie to szukanie. Co poradzisz?
:)
A nie jest tak, że żyjesz szukaniem, bo razem Ci trudno?Bo potem już nie trzeba szukać?
OdpowiedzUsuńMaura - a jeżeli znalazłem, tylko nie mogę dosięgnąć... nie mogę...
OdpowiedzUsuńSłodka - szukanie ma swoje walory, ale wreszcie krzyczysz: BASTA i podpowiadasz: DAJ SPRÓBOWAĆ....
Czekam, kiedy napiszesz:znalazłem, nie chcę już szukać;nie potrzebuję szukania...
OdpowiedzUsuńSłodka - czuję, ŻE JESTEM blisko, wręcz na wyciągnięcie ręki, opuszki palców mi starczą................................................................................
OdpowiedzUsuńTo ja się zgubiłam powiem szczerze... kiedy znalazłeś, skoro mówisz, że ciągle szukasz?
OdpowiedzUsuńMauro - bo znaleziona mówi, że nadal nie odnaleziona............:))))))))
OdpowiedzUsuńszukajcie a znajdziecie...nawet jeśli nie to, czego szukaliście :-)
OdpowiedzUsuńAha... takie buty.
OdpowiedzUsuńEmmo - ale TO JEST TO!
OdpowiedzUsuńMauro - a no TAK...
...PRZESTAŃ szukać to znajdziesz....:):).....
OdpowiedzUsuńWytrwałości radosnej życzę:)))
OdpowiedzUsuńMaju - a jeżeli ZNALAZŁEM?????????????
OdpowiedzUsuńIdo - no, właśnie, no właśnie, cholera!!!:) pozdrawiam
"Szukam, szukania mi trzeba... " Tak śpiewała kiedyś Wolna Grupa Bukowina (o ile się nie mylę). Tobie szukanie jest potrzebne TERAZ, więc szukasz. Za jakiś czas przestanie być potrzebne. Może dlatego, ze znajdziesz, a może nie. Skoro szukasz to znaczy, ze masz szukać.
OdpowiedzUsuńKupiłam dzisiaj książkę o Dopełnieniu, nie jest o Szukaniu, ale o Znalezieniu .. książka bogato i pięknie ilustrowana - format A4 - zawiera słów w sam raz na dwie strony .. "Przepisu na miłość" ..
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja też Holden szukam dopełnienia i też Ktoś nie może mi wyjść z głowy, rozpoznany, ale wciąż daleki, dlatego szukam dalej. I Tobie, podobnie jak sobie, życzę jak najkrótszej drogi do znalezienia.
OdpowiedzUsuńJak już znalazłeś to pilnuj, żeby nie zgubić. A ta co mówi, że nieodnaleziona może po prostu sama musi się odnaleźć, cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńNatchnienie i Dopełnienie.
OdpowiedzUsuńBrzmi dobrze :)
Holden, szukania Ci trzeba? jestes pewien?
OdpowiedzUsuńDopełnienie znajdź a natchnienie niech zostanie :)
OdpowiedzUsuń.....pokaż wąsy to Ci powiem :):):).....
OdpowiedzUsuńMajka
Latarniku - szukanie to nie tylko proces poznawczy, to kawałek mnie, a więc gdy znajdę, co z TYM KAWAŁKIEM? - tak mnie naszło, gdy jeszcze raz przeczytałem słowa Słodkiej...:)
OdpowiedzUsuńJus - jak długo się przyrządza?????:)))))
Małgorzato - a więc mamy PROBLEM, a może raczej SZCZĘŚCIE w nieszczęściu... ?:)
Anastazjo - pewnie i ziarno prawdy jest w tym JEJ odnalezieniu, zagubieniu...:)
OdpowiedzUsuńZeruyo - nie tylko brzmi, nie tylko... pulsuje:)
Beato - ZAWSZE szukałem, nie ZAWSZE odszukiwałem... ale sama droga jest ważna, DROGA.
Euforko - taki MAM PLAN:) uściski :) WIELKIE.
Maju - och, TY, och:))))
A i owszem, szukanie jest kawałkiem Ciebie, częścią tego kim i jaki jesteś. Co będzie jak znajdziesz? Wszystko w Tobie pozostanie. Może potrzeba szukania przekształci się w coś innego, może pozostanie? :)
OdpowiedzUsuń"całe Twoje utęsknienie..."
OdpowiedzUsuń...obawiam się tylko, czy nie chodzi li tylko o to, żeby gonić króliczka...
OdpowiedzUsuńK.
p.s - zdjęcia przepiękne, wszystkie, jak jeden mąż ;) zachwycam się bo każde ma w sobie jakiś klimacik, każde jest na swój sposób niezwykłe.
Buziaki!
Nie szukaj, daj się znalezć. Tylko ten jeden jedyny raz:)))
OdpowiedzUsuńJest faza szukania i jest moment olśnienia, najlepiej wzajemnego.
OdpowiedzUsuńWiosna to dobry moment na olśnienia :) Życzę, żebyś się olśnił i odważył się nie tylko na dotknięcie opuszkami palców...
prawdopodobnie od okresu prenatalnego do nagłego bum .. autorka mętnie odnosi się do czasu przyrządzania.. zdaje się, że samotne nocne spoglądanie w niebo jest tu jakoś ważne ..potem jest bum, kawa, dezorientacja i uświadomienie ..
OdpowiedzUsuńps. książkę kupiłam dla 4 - letniej Antosi, bo bardzo chciała wiedzieć o co chodzi z tym zakochaniem :)
ech... uśmiecham się :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne zdjęcie Holdenie lubię też fotografować przypadkowe kobiety:) są pytania na które niema odpowiedzi i dlatego życie jest takie ciekawe :) tak sobie myślę:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Rafał
Holden, już prawie dosięgasz. Stań na paluszkach, zamknij oczy i złap ją.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka i miłego dnia :)
Latarniku - przekształcenie???? już doświadczam takiego stanu:))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Renato - tak, CAŁE!
Pozytywko - dziękuję, gonić? Tak, pewnie muszę ZNOWU zwolnić.
Margo - i ja:))))
Iw - fazy się nakładają, tak jak pory roku:)))
Jus - kiedyś pożyczę:)))
Rafale - dziękuję, szukanie - pytania, odpowiedzi - szaleństwo życia:)))Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGosiu - a jeżeli nie dosięgnę, jeżeli nie???
Złap już tego króliczka, przyrządź z niego potrawkę, nasyć się i bądź szczęśliwy:)
OdpowiedzUsuńAnonimowy - to nie króliczek...to nie potrawa... ale szczęśliwy chciałbym - oj, chciałbym.
OdpowiedzUsuńAle życie jest jak potrawa. Tak smakuje jak je sobie przyrządzisz:)
OdpowiedzUsuń