piątek, 21 sierpnia 2009

tam i tu




Lepiej jest w dziczy, bo:

- po złowieniu szczupaka Sz. mówi do innych: - To mój tata! Tylko mój!

- po znalezieniu czaszki dzika, czuliśmy się jak odkrywcy kości dinozaura!

- a, gdy pojawiały się borowiki marzyliśmy o szybkim posiłku…

- Jego pierwsze ziemniaki z żaru ogniska (- Ale smaczne! Lepsze od ryby…)

- gdy pająki obłaziły nas podczas wypraw czuliśmy się jak bohaterowie filmów sci-fi…

- a, gdy zapadała noc i tliło się ognisko dobiegał cichy głos Sz. – Będę się mógł do Ciebie przytulić w namiocie?????????????

- podczas kąpieli śmialiśmy się ze spadających staników!

Niestety, wróciliśmy!

21 komentarzy:

  1. Dobrze Cię czytać spowrotem.
    Choć może wracasz niechętnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ZZZZZZeeeeruuuuyyyaaa - Cieszymy się z Twojego URLOPU:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kapaliście się w stanikach?:P:D
    Cudnie, że już jesteś:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodka - och,. Słodka - dziękujemy RAZEM, a szczup ważył 2,4 kg!!! na białego twistera!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fiu fiu fiu, bydlaczek:D Usmażony czy na ruszcie się piekł?

    OdpowiedzUsuń
  6. Słodka - miałem wtedy zły obiektyw, aby oddać jego bylędcość:-) -w foli w żarze ogniska (ale _Szymon za - po Mamie nie przepada za rybami, więc zjadłem na kolację i śniadanie).

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że mnie tam nie było - bym Ci pomogła go zjeść:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Słodka:::walczyłem całe:) siedem minut, gdyby nieee podbierak????:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale mam ślinotok... ja tam rybkę w każdej postaci. A juz taka...nastepnym razem przyślijcie kawałek.
    Czytam że cudny czas i ta radosć z Twoich liter ;) giciarsko

    OdpowiedzUsuń
  10. No, proszę... Taki krótki wyjazd a przerodził się w niezłą wyprawę :) Gratuluję szczupaka! Sam łowić nie lubię, ale jeść ryby owszem :) Zaczerpnęliście duuuużo dobrej energii, Panowie! Duuuużooo!

    OdpowiedzUsuń
  11. Latarniku - zaczęrpnęliśmy PRAWDZIWEGO życia!

    OdpowiedzUsuń
  12. jak dobrze czytać tę radość :-D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale śliczny prawdziwek. Ja już tęsknię za wyprawą do lasu na grzyby. No i o co chodzi z tymi stanikami?

    OdpowiedzUsuń
  14. Emmo - a TAK:)

    Matyldo - a jakie smaczne - zjedzone już w lesie! Staniki? Powinno być bikini, ale na dzikiej plaży bywają dzikie obyczaje. Podczas skoków, nurkowania Panie i dziewczyny przegrywały z naturą i ubogim strojem:)

    OdpowiedzUsuń
  15. ...cudna radość i ciepło w Twoich słowach....:):)...niech zostaną z Tobą do następnego razu...i dłuuuuuuuuuużej....pozdrawiam .Majka.

    OdpowiedzUsuń
  16. Aaaa, to miałeś kuszące widoki ;)) Ale synowi zasłaniałeś oczy,co? hehe

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow! Wyprawa - full wypas! ;)
    Taki wypad do dziczy - jest miliony
    razy lepszy od głupawych wycieczek nawet
    w znane miejsca! Przynajmniej w moich kategoriach ;p - ale ja już mam takie
    inne upodobanie do "dzikich miejsc" ;).

    A przeglądając najpierw zdjęcia -
    już pomyślałem przy drugim, że upolowaliście
    i zjedli jakiegoś leśnego zwierzaka. ;D)))) heh

    OdpowiedzUsuń

statystyka