Kolejna prawda na mnie. O mojej bufonadzie, fałszerstwach przeszłego życia realnego. O mojej dziwnie dobrej przemianie.
Śmieję się z tego, ale nawet w sprawie książek przez wiele lat kłamałem. Stworzyłem indeks autorów zakazanych, grafomanów z założenia. Orzekałem w towarzystwie, że np. Cohelo nie czytam, bo to bełkot i papka. Że niejadalne, źle przyprawione. Tylko, że nic wcześniej tego autora nie czytałem. Ale namiętnie chłonęła go kobieta, której nie cierpiałem. Podobnie było z setkami autorów. Zawsze wszystko wiedziałem lepiej. Tylko ja. Chodząca encyklopedia zmyśleń i prawowitych sądów.
Autorzy, których nie czytałem mieli też inne wady. Powody były następujące: wystąpił w telewizji, której ja wszechwiedzący nie oglądam (Polsat), udzielił wywiadu gazecie, której nie cierpię (jest ich kilka), ma głupi uśmiech, głosował na PiS, poparł dyktaturę w Chile, nie poparł zakazu zabijania lisów w Wielkiej Brytanii.
Gdyby się zastanowić każda wymówka była dobra. Dobra dla mnie, bo oficjalnie czytałem wszystko. No bo ja to JA.
I w tym roku stał się cud. Z pewną nieśmiałością zacząłem kupować na bazarach, antykwariatach i w tanich księgarniach książki autorów znanych-nieznanych. I zacząłem chłonąć. Czasami okazywało się, że mój wcześniejszy sąd był słuszny. Ale tylko czasami. Największym wygranym mojej przemiany jest Paweł Huelle.
Weiser Dawidek pochłonął mnie bez reszty, właśnie wróciłem do niego ponownie.
Wcześniej autora z Gdańska nie czytałem, bo wiele lat temu w pewnej trójmiejskiej galerii popchnął mnie niechcący w kierunku kobiety, na którą gapiłem się – zamiast w wystawiane obrazy. Jego ruch i moja nieporadność spowodowały śmiech niewiasty, głośny śmiech.
Oj, dziwnie mi z tym wyznaniem. Jakby tony papieru spadły mi z serca, jak kamienie kłamstw wcześniejszych.
Odważny z Ciebie facet!
OdpowiedzUsuńNo to ładnie się w tym nurcie "wpisał" mój post na blogu...
OdpowiedzUsuńMauro - od pewnego czasu cenię UCZCIWOŚĆ ponad WSZYSTKO!!! To mi służy.
OdpowiedzUsuńLechovski - zaraz, a raczej niebawem zerknę:)
...ale co do Coelho mam nadzieję,że zdania nie zmieniłeś....:)...
OdpowiedzUsuń....dobrze,ze umiesz się przyznać do błędu...stąd już tylko kroczek do poprawy....:)...
Holden,Lechovski-chłopaki jakaś zmowa?:)) twardy tyłek trzeba mieć z uczciwością na ramieniu:)ale warto...i chociaż żyje się w zgodzie z własnym sumieniem.
OdpowiedzUsuńO ładnie. Podoba mi się Twoja odwaga, bądź co bądź.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie, Huellego znałam osobiście, uczył mnie filozofii na studiach.Teraz nie wszystkie jego książki lubię, ale Weisera nadal, bardzo,tak jak "Opowiadania na czas przeprowadzki"..
pozdrawiam ciepło, m
Myślę, że wielu z nas mniej lub bardziej świadomie tworzy wokół siebie iluzje.
OdpowiedzUsuńNiektóre ułatwiają życie
inne sprawiają, że przestajemy być sobą.
Dziwne to wszystko :)
:))))
OdpowiedzUsuńPonoć pewne zwierze nie zmienia pogladów. Chwała Ci za te nawrócenie, bo podbijasz dzięki temu statystyki czytelnictwa :)
OdpowiedzUsuńGdańsk .. najpiękniej o nim pisze Stefan Chwin :))
zastanawia mnie jedno: jakim cudem przez tyle lat wytrzymałeś w tamtym świecie, z tamtym sobą... i jakim cudem udaje Ci się to zmieniać! :-)
OdpowiedzUsuńi cudownie, że cud miał miejsce! niech trwa:)
OdpowiedzUsuńpomyślałam dokładnie to samo co Emma, męczyłeś się Ty i pewnie wszyscy wokół Ciebie...
OdpowiedzUsuńŻyczyłabym teraz jeszcze przyjemności przy czytaniu złej literatury, ale takiej która Ci się podoba, tak po prostu, bo tak, bo zaspokaja jakieś tam Twoje potrzeby i nie musi być dobra:-)
Maju - nie, nie zmieniłem zdania i to po przeczytaniu trzech książek.
OdpowiedzUsuńMarART - mam nadzieję WIELKĄ, że już lepiej... a Lechovski - ze mną przygotowuje prowokację uczciwości...:)
Alejo - to nie odwaga - to moja droga, jedyna, jedynie słuszna, prawdziwa!!!, kurde:0
Zeruyo - a co mnie obchodzą INNI, zbyt długo oglądałem się na INNYCH, uściski.
OdpowiedzUsuńIDA - NIE LUBIĘ TAKICH KOMENTARZY, bo to najczęściej oznacza, że nie czytałaś posta... ale wybaczam Ci, bo Cię lubię - UCZCIWA odpowiedź
Bahar (skąd ja Cię znam????????????????) nawrócenie?raczej to kwestia wiary! A Chwina zdarzało mi się czytać, serio:)
Emmo, Uliszko - a co mnie obchodzi przeszłość, rozliczanie się z nią nie oznacza wspominania, no dziewczyny - co to za moralizatorski ton?:))))
OdpowiedzUsuńEuforko - cuda zdarzają się potem, teraz dzieje się CHĘĆ UCZCIWEGO DOBREGO ŻYCIA
lubię ujawnione niedoskonałości :) ujawnioną bufonadę bardziej, niż skrytą .. nie trzeba się o nią potykać :)
OdpowiedzUsuńJakie wyznanie, gratuluję :) Ja miewam odwrotnie, kłamię by się przypodobać i udaję, że lubię coś, czego nie znam. Mam tak chociażby z Lemem - oficjalnie lubię jego twórczość, nieoficjalnie - nie czytałam niczego. Ale tak jakoś wypada.
OdpowiedzUsuńOdważny z Ciebie facet!
ps. przeglądam sobie bloga i natknęłam się na Twoje ulubione filmy, a tam na Dekalog. Chodzi o serię Kieślowskiego, czy o coś zupełnie innego?
OdpowiedzUsuńMoja - :)))) akurat co do filmów nie kłamię nigdy, tak chodzi o KIEŚLOWSKIEGO, A odwaga???? powtarzam - polubiłem UCZCIWOŚĆ.
OdpowiedzUsuńJus - to niczego nie będę musiał przed Tobą udawać!
w takim razie brawo chłopaki:)popieram! a ja jak ja...tzn jak kot co na cztery łapy spada a raczej cztery litery:)))kochany jesteś-dziękuję:)
OdpowiedzUsuńSiebie nie będziesz musiał udawać. Przyjąć siebie czasem jest trudniej niż drugiego .. hmm
OdpowiedzUsuńJa na ten przykład nie lubię Opli, bo mój eks jeździł Oplem :) Zawsze psioczę, jak mi jaki opel przede mną, za mną czy obok mnie popyla, bo to przecie marni i beznadziejni kierowcy! Z definicji! :)
OdpowiedzUsuńCzasem potrzeba głębszego wglądu w siebie i spotkania z samym sobą, żeby się do czegoś takiego przyznać! Pozdrówka :)
Mojwa - jeszcze jedno : lubię Lema dzięki TARKOWSKIEMU, polecam.
OdpowiedzUsuńMarART - NORMALNY JESTEM, a raczej normalnieje.
Jus - i ZNÓW MASZ RACJE.
iw - nie znam się na autach, ale znam się na grzechach. WYŁĄCZNIE swoich
to jest moja lekcja do odrobienia .. czasem jej nie mieć .. (żeby nie było niesymetrycznie)
OdpowiedzUsuńAle "Buszującego"... przeczytałeś?????
OdpowiedzUsuńJus - odróbmy tę lekcję...
OdpowiedzUsuńAnullo - a to jest niesmaczne, niegrzeczne i co najmniej (przepraszam) pretensjonalne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! gdy ktoś robi sobie z wyznań KPINY, zasługuje na wykrzykniki
ok
OdpowiedzUsuńHmmm... Nie miałam wcale zamiaru kpić tu z czegokolwiek, aczkolwiek mogłeś to tak zinterpretować i masz do tego prawo.
OdpowiedzUsuńHuelle mnie wciąż zachwyca, cieszę się, że wróciłeś do "Weisera...", świetna książka.
OdpowiedzUsuńNiektórych autorów po prostu wypada lubić. Coelho? Nie przepadam:)
OdpowiedzUsuńPozytywna samokrytyka... :)
OdpowiedzUsuńwypada? wypada mnieć własne zdanie:)
OdpowiedzUsuńUprzedzenia i stereotypy - precz! Nie dajmy się zwariować :)
OdpowiedzUsuńTo dobry pomysł, ja też chętnie wrócę do tej książki - dziękuję za inspirację :-)
OdpowiedzUsuńAle przyznam, że to jedyna książka tego pana, która mnie urzekła. Pozostałe nie pozostawiły śladu w pamięci.
Z gdańskich pisarzy mogę polecić Stefana Chwina :-)
Jak już się zacznie kłamać, to trudno przestać. Ciekawe, czy tak samo jest z uczciwością - czekam na relacje ;-)
Pozdrowienia :)
Anullo - uniosłem się? no tak mnie poniosło, przepraszam, ale BICZOWAĆ SIĘ NIE BĘDĘ:)))
OdpowiedzUsuńMałgorzato - wróciłem drugi od stycznia, ten drugi raz smakuje jeszcze lepiej:), pozdrawiam
Nivejko - właśnie wypada, mi za dużo wypadało w życiu i stąd TO zagubienie....
Kopaczu - raczej naprawianie się, wymiana serwisowa...
Beato - trzeba!
Beatto - właśnie o normalność SWĄ walczę:) pozdrawiam
Eva - relacja trwa od kwietnia ubiegłego roku. Skutki bywają różne. Uściski.
Holdenie, żadnego biczowania! Uznałam Twoje racje, bo przecież to Twoje miejsce na ziemi, w przestrzeni, gdzie sam ustalasz granice.
OdpowiedzUsuńTak więc spoko. :)))) Miłego dnia!
To, że tobie się coś nie podoba (z Tobie tylko znanych powodów), nie daje ci prawa (ani nikomu) do krytykowania, czy stwierdzania że jest do "dupy". Każdy ma inny gust. Każdy może powiedzieć że twoje wybory są beznadziejne. Grunt to uszanować wybory i zdanie innych. Tobie się nie podoba - ok, ale nie "zabraniaj" żeby podobało się innym.
OdpowiedzUsuńKrytykować i oceniać jest łatwo, gorzej przyznać się do pomyłki.
Więc DUŻY PLUS dla Ciebie.
Fajnie że nie wszystkim podoba się to samo. Dzięki temu mamy różne poglądy i wizje świata. Nie uważasz że byłoby bardzo nudno, gdyby każdy miał taki sam gust?
W każdym domu zielone ściany w tym samym odcieniu, na półkach dokładnie te same książki, te same filmy ...
Jesli byłam niemiła - przepraszam
Buziak
:) i tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńwyznałeś - wybaczone :)
OdpowiedzUsuńteż bywam niepotrzebnie kategoryczna
i despotycznie "najmądrzejsza"
czasem
No cóż Holden stajesz się sławny, przez co Twoje życie nabiera nieco publicznego charakteru. Pozostaje mi tylko życzyć wytrwałości w społecznym bagienku :)
OdpowiedzUsuńO kurcze.. Myślałam, że mężczyźni nie są zdolni do przyznania "Tak, jestem niedoskonały".
OdpowiedzUsuńChylę czoła. :)
Czytam od jakiegoś czasu, czasami przeżywam, czasami się uśmiechnę, ale dziś musiałam napisać.
Pozdrawiam ciepło
Anullo - nie chcę ustalać granic, murów... przestrzeń TA jest wspólna, uściski.
OdpowiedzUsuńGosiu - niemiła??? no co TY! Przyjmuję z pokorą!
Margo - staram się! Serdeczności podsyłam.
Anno - dziękuję! ja już nie chcę być najmądrzejszy, bo TO BARDZO niemądre JEST!!!
Zenzo - sławny, daj spokój!!! wytrwałości życzę i sam sobie, ale kwestii dotyczy to zupełnie innych!
:)
Kate - jestem facetem z genami KOBIETY! Witam i pozdrawiam:)
O nie nie, tak łatwo to nie jest.. Kobiety, która przyznałaby się "Tak, jestem niedoskonała" też nie znam. Mówią co najwyżej "Na tym, na tym i na tamtym się nie znam, no ale jestem kobietą i jestem doskonała!" ;))
OdpowiedzUsuńWobec tego Holdenie, to nie geny. :)
Kate - chęć przemiany? odmiany, wymiany, zamiany?
OdpowiedzUsuńTo już prędzej.. I jeszcze wrażliwość.. Masz jej całe pokłady.
OdpowiedzUsuńTak, przestrzeń jest wspólna, ale to... TWÓJ KAWAŁEK PODŁOGI! ;))))
OdpowiedzUsuńkate - wrażliwy JAK JAJKO, jak mówi Mój Przyjaciel
OdpowiedzUsuńAnullo - kawałek siebie
Cohelo, mam alergie na tego typa , miałem szczęście przeczytać alchemika, i potem w celach poznawczych próbowałem drugą pomyślałem sobie może to wypadek przy pracy , każdemu może się zdarzyć gniot, ale niestety w połowie nie wytrzymałem rzuciłem w kąt,
OdpowiedzUsuńHoldenie to jest grafoman i partacz!!!!!!!!
nie tykaj jego książek!!!!!!!!!!
pozdrawiam
rozjuszona rdza:):):)
Rafale - to jest z Tobą podobnie jak ze mną, chociaż dłużej i więcej się męczyłem:)))
OdpowiedzUsuń