Nie lubię tego mojego rozkapryszenia. Nastrojów, dołów. Upadków na życzenie. Wymyślania problemów.
Szukam odnośnika, który mógłby pomóc, wytyczyć szlak na resztę dnia… To, co mogłoby się stać, jest jak zakazany owoc. Nie zdobędę go, będę walił głową w mur, w ścianę przeszłości. Znowu mnie dopadło.
Nie mogę prześcignąć tego co wczoraj.
Nie potrafię dłużej niż kilka dni trzymać się na fali wznoszącej.
W czytanej właśnie „Dziewczynie z wybrzeża” Pramoedya Ananta Toer’a, ubodzy rodzice pocieszają córkę: - Mów, powtarzaj: Będzie dobrze, Będzie dobrze. W końcu będzie.
Potem jej mąż, monarcha, gdy ta patrzy wstecz, spokojnie orzeka, że tylko głupiec, tylko osioł wraca do tego, co złe.
A więc jestem osłem. Mantra „będzie dobrze” przestała działać.
Gdy ktoś zadaje pytanie: - A co takiego się stało? No, coś musiało się stać. No powiedz! –milknę. Bo jak mam odpowiedzieć?
– Zdarzyło mi się życie, zdarzyłem się ja – mam już na końcu języka, ale taka riposta to jak wyznanie wariata, a tym – jak orzekli, niestety, lekarze – nie jestem.
byłeś kroplą potu
na karku matki
bywasz odciskiem
na cudzych łonach
jesteś wędrowcem
przeszłości
To fragment wiersza napisanego piętnaście lat temu. A, więc zawsze się cofałem…
...w pecyzji dzielenia włosa na siedmioro jesteś mistrzem.....:):)..a może byś spróbował 7 dni przeżyć w linii prostej...bez szalonej sinusoidy euforii i depresyjnych dołków.....bez wzlotów ale też i bez upadków...może nie umrzesz znudów...może polubisz???.....
OdpowiedzUsuń...a wiersz jest CUDNY !!!!!!
OdpowiedzUsuń,,zdarzyło mi się życie" ... i coś z tym fantem trzeba (z)robić :-(
OdpowiedzUsuńZnam to, znam.
OdpowiedzUsuńSen wariata, tyle, że na jawie...
Przydałoby ci się porządne lanie dupy. Nie jestem za biciem, ale dla ciebie zrobiłabym wyjątek.
OdpowiedzUsuńTak potrząsnąć tobą, żeby ci przeszło. A potem przytulić.
Z tym biciem to trochę przesadziłam.
Serdeczności
Nie jest dobrze tak zbliżyć się do muru.
OdpowiedzUsuńNormalny stan, którym w duszy gra...
OdpowiedzUsuńMaju:)
OdpowiedzUsuń1. jestem jednym wielkim problemem - sam dla siebie, niestety
2. 23-letni Holden całuję w rączki i podziękować woła:)
Emmo - krótkie pytanie: CO???
Mauro - wiem, że znasz - czytałem u Ciebie piękny literacko post, wstrząsający jednak prozą życia...
Gosiu - lanie? To jedna z moich fantazji. Tylko proszę: nie przesadzaj!:)
Czaro - często, za często się do niego przytulam...
Lechovski - pocieszające, jak kieliszek wódki - czyli na krótką metę...
Wydaje mi się, że jak nie jesteśmy szczęśliwi tu i teraz, to łatwiej nam wracać do tego, co już było, wspominać dobre, albo wyszukiwać błędy, które doprowadziły nas do stanu obecnego. Znacznie trudniej wybiegać myślą naprzód ...
OdpowiedzUsuńP.S. Nie jestem psychologiem ani psychiatrą, ale mam pewne doświadczenia, i kiedy MajaK wspomniała o sinusoidzie, pomyślałam o dwubiegunówce, tzn. może to depresja dwubiegunowa?
Anastazjo - lekarz mówi, że depresja pojawia się u mnie na wiosnę, na lato, a TU przecież ZIMA:(
OdpowiedzUsuńKobieta patrzy na twarz drugiej. Pyta:" Czy to już IV stadium raka ?" Twarz odpowiada: "Niestety. Jestem zdrowa".
OdpowiedzUsuńJus - skrajnie, ale jakże trafnie...:(
OdpowiedzUsuńmoże być trzeźwiące, w tym rzecz, żeby mogło być, to w sumie najważniejsze
OdpowiedzUsuńAż pomyślałam o człowieku nieumiarkowanym u Arystotelesa... Holden, rozpoznaję u Ciebie moje własne "objawy" nieumiarkowania. Nigdy nie będziemy szczęśliwi, co ty na to? :-)
OdpowiedzUsuńmalinconia - MIMO dnia, mimo zła - nadal wierzę, nadal chcę... słowa NIGDY nie znoszę!
OdpowiedzUsuńNie słuchaj innych, gdy mówią, że będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńUwierz w to.
:-).
Prozę kocham, może być życia.
OdpowiedzUsuńW poezji trochę się gubię... niestety.
Żyjemy w świecie przeciwieństw; po dobrze zawsze jet żle, a potem znowu dobrze, i tak w nieskończoność.Chyba, że się wyjdzie poza. To skok w przepaść. Cudowny
OdpowiedzUsuńJesteś wędrowcem bez czasu na rozważania o czasie. Nie cofasz się. Otwierasz stare furtki, które inaczej skrzypią, są piosenkami z odgłosów chaosu.
OdpowiedzUsuńProblemy, Holden, są po to, żeby je pokonywać...
OdpowiedzUsuń..no wielkiś..:):):)...niekoniecznie problemami.....
OdpowiedzUsuńNie ma innego wyjścia jak nie rozpamiętywać, nie wracać, myśleć o dzisiaj, a nie o tym co było i być może się nie udało. Może trochę nie na temat, ale jak zmarła bliska mi osoba to pochowałam wszystko, co mogło mi Ją w jakiś sposób przypominać, co mogłam usunęłam z pola widzenia i było lżej,a potem stopniowo mogłam wracać do wspomnień. Usuń co złe z pola widzenia i żyj. Uściski.
OdpowiedzUsuńAfirmacje, mantry, pozytywna energia ok, tez to lubię i wierzę :) ale "będzie dobrze" jest dla mnie pustym dźwiękiem, który mówimy najczęściej w chwilach bezradności i nie mobilizujemy się o działania.
OdpowiedzUsuń( brr tak samo nie lubie "bądź grzeczny" )
Więc lubie myśleć tak :
"...a
kto wie
czy za rogiem
nie stoją
anioł z Bogiem
i warto mieć marzenia
doczekać ich spełnienia..."
a jeszcze to :
"najpiękniejszych chwil w życiu nie sposób zaplanować, warto na nie czekać z uśmiechem"
pozdrawiam z uśmiechem :)
Faktycznie przeżywasz mieszanki nastrojów godne nastolatki :) Dziś nie poradziłam sobie z nią...
OdpowiedzUsuńNie poważę się więc tym bardziej na porady dla dorosłego faceta.
Wrażliwość czasem człowiekowi przeszkadza, natomiast warto czasem zmianiać mantry, żeby się nie znudzić. Człowiek twórczy potrzebuje stale nowych wyzwań, nowych celów, żeby żyć i czuć zadowolenie!
I miłości własnej potrzebuje :)
Pozdrawiam serdecznie!
Teraz policzę od trzech do jednego, a Ty obudzisz się i powiesz "dzisiejszy czwartek będzie pozytywnym, wolnym od złych myśli czwartkiem"...:))
OdpowiedzUsuń3..2..1...
Ida - tak, to łatwo powiedzieć, ale ZNOWU SPRÓBUJĘ:)
OdpowiedzUsuńMauro - a ja wciąż kocham życie, bo bywa poezją...
Lhamo - wole skrajności od przepaści.
Bareya - skrzypienie chaosu ma przeraźliwy dźwięk
Nivejko - i wiem, i rozumiem, i czasami gubię się...
OdpowiedzUsuńMaju ;)))) wielki pozdrawia:)))
Małgorzato - usuń? A gdzie jest ten przycisk?
Bazylio - za rogiem dzieją się przeróżne rzeczy, dzisiaj tam zajrzę:))))
Iw - nastolatka - co jak co, ale niech to będzie komplement
Durga - no liczę i liczę JA TEŻ:)
zadaj mi łatwiejsze pytanie :-P
OdpowiedzUsuńPonieważ dziś jest tłusty czwartek, a mi zawsze pomagają słodkości na doły wszelkiego pochodzenia... moja rada brzmi :
OdpowiedzUsuńZafunduj sobie mega wielką rurkę ewentualnie gofra,z bitą śmietaną
Jak już będziesz umazany po czubek nosa, spójrz w lustro i uśmiechnij się;)
Tymczasem ja przesyłam uśmiech Tobie ;)... znad pączka ;)
Smacznego!
K.
polecam kobietę. czasem pomaga.
OdpowiedzUsuńHolden jak widać demony przeszłości bardzo Cię polubiły. Nie znam na to recepty, chociaż niektórzy mówią, że trzeba sobie wybaczyć, by móc iść dalej. Ale to tylko takie gadanie, rzecz jest dużo bardziej skomplikowana. Trzeba jeszcze mieć dokąd iść.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Emmo - nie ma tak łatwo....
OdpowiedzUsuńPozytywko - wcisnąłem pączki - dwa, koniec - pomogło na dwa kwadranse :), ale damy radę :)
pozdrawiam
M. - Twoje polecenie wskazane, ale niewykonalne
Zenza - jestem uczepiony przeszłości, ale spróbuję się ODCZEPIĆ... PRÓBUJĘ...
To takie nasze Holden, takie ludzkie te słabości. Jeśli Cię to choć trochę pocieszy - witaj w klubie słabeuszy! Przeszła mi ochota na śmianie się z własnych słabości - tak długo się da! Ale wierzę, że siła powróci i ... będzie dobrze! Wspieram Cię w trwaniu przy pozytywnych myślach (choć jak widzisz słabiutkie może być to wspieranie). Mimo wszystko będę się starać!
OdpowiedzUsuńMoni - dziękuję, TO WAŻNE!
OdpowiedzUsuń:) najlepszym sposobem na NIEkaparyszenie jest UNIKANIE kaprysogennych :) bodźców! ........tylko czasem się nie da:/
OdpowiedzUsuńale my damy radę Holden, damy radę!
Moni - no, bo CHCEMY!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOJ CHCEMY .... M O C N O!
OdpowiedzUsuńściskam:)