piątek, 7 sierpnia 2009

rozmowa

Piękna kobieta w kusej sukience w groszki. Buty też w grochy. Okulary. Spięte krucze włosy. W moim wieku (jak wyznała), ale wygląda na dziesięć lat (!) mniej. Seksizm? Nie! To kobieta – szefowa, która poświęciła mi swoje „cenne” 45 minut. Rozmowa się kleiła, układała, ale efekt nieznany. – Bo jeszcze nie wiem. O! Jeszcze sporo kandydatów, no i nie zna pan niemieckiego i z angielskim słabo, a hiszpański może okazać się niewystarczający. Ale ma pan tyle umiejętności, takie doświadczenie – ciągnęła. – Niech pan przyniesie swój ostatni projekt, ocenię i proszę o ocenę naszych. Musi mi pan mi dać (nawet) dwa tygodnie!

I tyle z rozmowy kwalifikacyjnej… Czekanie…

Podobałoby mi się tam. Podoba mi się tak silna szefowa, która usprawiedliwiała się przede mną z ułomności swojego języka. – Częściej mówię po niemiecku, angielsku… Żadnych wad nie zauważyłem, a ona?

13 komentarzy:

  1. Niech się spełni, jeśli naprawdę tego chcesz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodka: Naprawdę chciałbym wrócić do pracy z czerwca 2008 roku, ale...:) więc niech się spełni:)tylko to czekanie

    OdpowiedzUsuń
  3. Co ma być to będzie. Cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ..i ja worek cierpliwości Ci przyniosłam....:)...i te kciuki trzymam dalej...trudno....nauczę się klikać w klawisze inaczej..:):)...niech się spełni....

    OdpowiedzUsuń
  5. ....a tamto??.....spalone wszystkie mosty??...nie da się wrócić ...choćby na tratwie??.....

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzeba zamknąć stare, by otworzyło się nowe.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Maju - dziękuję, ale nie ma rady na przeszłość

    Słodka - chyba? TAK.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeden krok za Tobą. Na kolejne przyjdzie odpowiedni moment. Cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha mogę zacytować Ciebie w komentarzu u mnie :D

    Ta mądrość Latarnika ech i ja z nim sypiam :D ale ma racje choć czasem i ja w tą rację wątpię....

    OdpowiedzUsuń
  10. Latarniku i Rybiooka - cierpliwość!? trudna funkcja:)bardzo...

    OdpowiedzUsuń
  11. Pracowałam już w kilku miejscach i nigdy na początku nie widziałam wad- pojawiały się z czasem. Ale to chyba normalne. Wszędzie są jakieś zalety i wady - oby tam było jak najwięcej zalet :-)

    trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  12. To czekanie.. Znam to, jak czekam na przyjęcie oferty.
    Ale - jak mawia moja mądra przyjaciółka - 70 % spraw zalatwia sie samo..
    I ta sie załatwi, zobaczysz, wkrótce !
    Trzymam kciuki nadal.

    OdpowiedzUsuń
  13. Emmo - ja zawsze byłem malkontentem, ale spokorniałem (chyba?)

    Alejodrzew - mam nadzieję, bo ledwo dycham :) od tego czekania

    OdpowiedzUsuń

statystyka