poniedziałek, 14 września 2009

sieć

Mam kaprys kochać. Dać w mordę ojcu, by potem napić się z nim wódki. Mam też ochotę na Boże Narodzenie, tym razem rodzinne, śnieżne i puchowe. Marzy mi się dobry rym do słowa nadzieja. Śnię też za dnia o słowach: szczęśliwy, zapracowany, wypłacalny… Potem sprawdzam wyświetlacz telefonu, z którego uśmiecha się mój Syn. Nikt nie dzwonił. Sięgam do skrzynek pocztowych. Żadnej motywującej konstrukcji, zbudowanej ze słów i liczb. Mam jeszcze okno, a tam do piętnastej szaleją przedszkolaki. Ujmujące. Zastygam w czasie, w obrazie… A potem matki, ojcowie, babki, dziadkowie, opiekunki, ciotki, sąsiadki. Wszyscy oni spieszą po maluchy. Wracają do domów, ja skulony opadam w fotel. Był kremowy w róże z listkami, stał się brudny, jak nieczyste myśli pająka, spoglądającego na mnie jak na ofiarę. Uśmiecham się do niego prostym aparatem mojego Syna. Obraża się, nie chce zdjęć. Chcę mieć gdzie mieszkać, tak jak i ja.

Łaziłem dzisiaj po lesie. Tyle tam miejsca… Dla pająków…

14 komentarzy:

  1. w sieci..
    zobowiązania nas oplatają

    dobrze zilustrowany post

    uściski

    OdpowiedzUsuń
  2. zoobąwiązania? już odchodzą w ceń, tak jak ja i ten pająk...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zeruya - tak miało być już dawno, ale zbyt długo byłem tchórzem, pa

    OdpowiedzUsuń
  4. to PA ZABRZMIAŁO desperacko, a miało łagodnie, delikatnie - bo Tobie się nie wydaje, a mnie już opuszczają siły i nadzieja, dlatego wariuję na blogu i poza nim. jestem po prostu bezwzględnie bezradny!!! Tyle wyjaśnienia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedyny pozytywny rym do słowa nadzieja, jaki udało mi się na szybko znaleźć brzmi:

    NADZIEJA
    TAM GDZIE JA

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tego co widzę to ten pająk już ma mieszkanko:) Super zdjęcie i piękna metafora.

    OdpowiedzUsuń
  7. ..czasem zawieszam się jak Leniwiec na drzewie i.. zastygam.. nie wiedząc, czy to sen czy jawa?.. a tak najchętniej chciałabym pospacerować po lesie..;D pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń
  8. p.s.
    nie lubię pająków ale muszę przyznać,że zdjęcie jest śliczne!..;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Latarniku - ładnie, chyba? trafnie...

    Małgorzato - dobrze, że chociaż metafory mi jeszcze wychodzą...

    AnSa - dziękuję, las bywa schronieniem...

    OdpowiedzUsuń
  10. Tam gdzie mieszkałem kiedyś w mieście za oknem miałem żłobek- równie żałosna instytucja.
    Wiem, że nie potrzebujesz, ale współczuję ci. Również doświadczałem takich dni. Teraz to przede mną już tylko KNIEJA.

    ps. Ja też wczoraj tarzałam się po ziemi i też próbowałem sfotografować pajęczynę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zenza - knieja?! mógłbym, chciałbym, wolałbym!

    OdpowiedzUsuń
  12. no patrz- nadzieja/knieja, rym może niedokladny, ale rokujący :)

    poza tym- uściski. Może to niewiele, ale zawsze szczerze :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Joanno - i rym ładny i uściski szczere, serdecznie dziękuję:)!!!

    OdpowiedzUsuń

statystyka