Czy
mogę zostawić trochę pamięci?
Takiej
na jutro,
na łyk
herbaty,
puste
spojrzenie w okno.
Zaklętej
na krawędzi nocy i dnia.
Odchodząc
nie
mam na bilet.
Nie
wiem
dokąd
pojechać,
gdzie
ukryć spojrzenia.
Na
szczudłach zmarszczek
idę
nad miastem.
Zaglądam
w okna
kolejnych
sierot.
Zasłaniają
zasłony,
zdejmują
bieliznę.
Toną
w niepamięci.
Widzę.
Słyszę.
Mówisz:
ciekawy
człowiek, szkoda tylko
że
niepojęty.
Zapomniany.
Świetne wiersze. Bedę wracać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Gabriela
Jeszcze sto stron mistrza i jego królowej.
OdpowiedzUsuń