niedziela, 18 października 2009

Samotna niedziela



W tramwaju kobiety (pielęgniarki?) rozmawiają o grudniowych dyżurach. Jedna pracuje w wigilię, blondynka w drugie święto. Żadna nie jest zadowolona, tym bardziej, że Basia znowu się wywinęła. To jej trzecia święta w domu, cholera…
Na starym stadionie Lecha, pobojowisku butelek, zepsutych butów i gnijących liści, w samo południe, obok otwartego wina i wilgoci spróchniałego drzewa, kobieta oparta o korę z oczami w chmurach przyjmuje nasienie brodatego mężczyzny. Nie przeszkadza mu pet w zębach, by wyznać swoją miłość: …jesteś MOOOOOOOOJAA!!!!!!!!!
Pięćset metrów dalej kościelny sprzedaje książki. Jest dosadny: Nowy papież, nowy. Mam jeszcze tylko dwie sztuki!
W parku Kasprowicza pijana kobieta rozmawia z psem. Tłumaczy mu swój stan: Mam dosyć. Wiesz? Ty, wiesz Jeżu… Słucham obok. Zapalam papierosa. Jeżu, poproś pana o fajkę…Podaję. Odchodzę. W tle słyszę zagadkę dla psa: - A gdzie jest twój pan, Jeżu? 

24 komentarze:

  1. zdjęcie zajeżyste!
    jestem Twoją fanką :-)
    jeszcze jednen zaległy wiersz inspirowany Twoim zdjęciem dojrzewa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedzielna byle jakość na ulicach...A zdjęcie cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcie jak malowane :)
    A dialogi świąteczne skądś znam. U mnie też jest Basia, która się od świąt z reguły wywija...

    OdpowiedzUsuń
  4. Emmo - czekam na wiersz:) oby TAK DOBRY JAK TEN Z DZISIAJ. A co do fanów - to ZAWSZE MOŻECIE MOJĄ DRUGĄ STRONĘ DODAĆ DO LINKÓW - (ale ze mnie reklamożerca:))))

    Małgorzato - To nie jest bylejakość. CAŁE ŻYCIE żyłem z obserwowania i nigdy, przenigdy nie było to byle jakie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Latarniku - Zdjęcie w opuszczonym sklepie, zrobione właśnie z ulicy, z łażenia, z obserwowania, z pokory!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic, nic.
    "Przyjmuje nasienie..." a w tle niedziela...
    spodobało mi się to zestawienie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytając Ciebie zastanawiam się, czy ja rzeczywiście za dużo czasu spędzam w mieszkaniu, i nie mam pojęcia o tzw. prawdziwym życiu, które opisujesz. Nie chciałabym widzieć czegoś takiego - zostanę w lesie ;)
    Dobrze się Ciebie czyta ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. LIADAN - moje łażenie, to forma samopomocy! Dziękuję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cierpisz na zbieractwo zdarzeń i obrazów.
    Mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może masz złe podejście ?
    Zbieranie obrazów , zdarzeń nie oznacza chyba przejmowania na siebie ogromu cierpień i emocji.
    Za to pozwala poznać lepiej otaczający świat...

    Są granice empatii.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zeruya - są granice, ale w samotności takie zdarzenia są czymś więcej niż podejrzanymi OBRAZAMI...

    OdpowiedzUsuń
  11. Na pewno.
    W końcu patrzymy na wszystko przez pryzmat siebie...

    no i to akurat z tych podejrzanych, a niespecjalnie inspirujących ... :/

    więcej tych ostatnich ! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. to ten, który już czytałeś i mówiłeś, że coś Ci w nim nie gra :-( ale ja nadal nie wiem co. dlatego dojrzewa :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. ...wędruj i chłoń....opisuj....zapisuj obrazy...bogać się...:)...cudowna fotografia...

    OdpowiedzUsuń
  14. ..zdjęcie jest nieziemskie!
    a opis niedzieli taki niby zwyczajny a niezwyczajny..:)))
    pozdrawiam niedzielnie wieczorową pora..;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Samo życie, w tak wielu miejscach na świecie.
    A było coś co Cię niedzielnie uśmiechneło pięknością, a nie tylko realnością?
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytam teraz o tych, którzy wybierają samotność świadomie. Samotnie przeżywają swoje wielkie przygody, nie - w zasadzie nie przygody, a życie. Wędrują po Alasce, po pustyniach...szczęśliwi podobno. Szczęśli gdy dzieje sie to co wybrali.
    Życzę żeby u Ciebie się działo to co wybierzesz .
    :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zeruya - inspiracji JEST-MAM sporo, mam jednak i inne marzenia...

    Emmo - nie przejmuj mną. Pisz. Publikuj.

    Maju - dziękuję i wędruję...

    OdpowiedzUsuń
  18. AnSo - pozdrowienia poranne! i dziękuję zwyczajnie, niezwyczajnie!

    Bazylio - witaj!mnie wybrała samotność, nie ja ją... Tak, tak - to konsekwencja mojego "kalekiego" życia. Chciałbym inaczej, ale nadal sobie TEGO TYLKO ŻYCZĘ! Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  19. zalinkowałam Twoje zdjęcia u siebie, jak przystało na fankę :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Emmo - no to gut!!! :) dziękuję!

    Margo - codzienne smutki....a jednak ślę uśmiech-y:)
    :)
    :)

    OdpowiedzUsuń

statystyka