wtorek, 20 października 2009

pułapka



Głupiec! Dureń! Dzieciak! Łajza! To głos wewnętrzny…
Wyruszyłem na opieńki (im mróz nie szkodzi), a październik, to zwykle okres wysypu. Tak to pamiętam z dzieciństwa. Stwórca łaskawie namalował podobny zagajnik do tego utraconego na Kaszubach.
Pojechałem. Polazłem. I? Zgubiłem się strasznie. Przez dziki! Martwe. Słaniały się, a potem zaczęły padać. Jeden, drugi, trzeci… Młode warchlaki. A ja dwanaście kilometrów od dworca wylazłem we wsi, o której istnieniu nie miałem pojęcia. I na piechotę spieszyłem się do domu, bo zaraz po basenie była miała przywieźć Sz. Ona zapomniała telefonu, więc nie mogłem wołać: - Przepraszam, spóźnię się!
Poinformowałem miejscowego leśniczego o moich dzikach i już wierzyłem w wygraną. Jeden stop, drugi stop, trzeci autobus... I! Wypadek. Korek na dziesięć kilometrów. Wkurzony wyskoczyłem z busa i z buta.
Jestem, ale zmęczony i oburzony pechem. Liczę minuty i złotówki. Jutro jadę (bez błądzenia) do Przyjaciela!
Zawieźć zdjęcia i pooooooooooooooogadać! Jest potrzeba! Brakuje mi Jego spokoju! 

8 komentarzy:

  1. tez mam dupny dzień!

    Ale nie chce mi się nawet o tym pisać!

    OdpowiedzUsuń
  2. ludzie wokół mnie mają dziś podobnie..czy przypadkiem nie miało być dzisiaj koniec świata..

    OdpowiedzUsuń
  3. O dzikach to pamiętam taką legendę afrykańską, czemu nie ufają ludziom. Kiedyś żył człowiek, który za pomocą tajemniczej rośliny zamieniał się w dzika, wywabiał stado na polanę i potem znów dzięki tej roślinie stawał się człowiekiem i je zabijał. Dziki w pewnym momencie się zorientowały, że coś jest nie tak i znalazły tajemniczą roślinę i zniszczyły wszystkie krzewy na polanie. Człowiek pod postacią dzika znów wywiódł zwierzęta, ale na miejscu już nie mógł zmienić postaci i dziki go rozszarpały. Teraz boją się ludzi, bo każdy napotkany człowiek może chcieć pomścić tamtego łowcę...
    P.S. Też miałam kiepski dzień.

    OdpowiedzUsuń
  4. Paczulo - mam nadzieję, że środa będzie lepsza, INNA, pozdrawiam!

    Małgorzato - przypowieść piękna... i Tobie lepszego dnia życzę, serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ojejku... jak to?! na Twoich oczach padały?!
    co im się mogło dziać?

    dobrze, że zdążyłeś!

    OdpowiedzUsuń
  6. Emmo - lekarz twierdzi, że to włośnica i pytał, czy je dotykałem. Nie. Ale czułem się nieporadnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. ...mam nadzieję,że środa JEST inna......a pzreżycie z dzikami to miałeś .....!!o rany...jak z koszmarnego snu.......

    OdpowiedzUsuń

statystyka