wtorek, 6 października 2009

LALKA

zdjęcie nie przedstawia opisywanej historii


To nie sen. Nie sceny filmu.

Co pewien czas spotykam dwudziestokilkuletnią kobietę z wózkiem. W wózku jest spora lalka. Kobieta rozmawia z nią, pociesza lub matczynie gani. Co kilkadziesiąt metrów wyjmuję z wózka i tuli, i przytula, i kocha…

Kobieta jest brzydka i zaniedbana. Ale nie jest brudna, fatalna. Jest w innym świecie.

Gdy chodziłem po Poznaniu z aparatem, nie miałem sumienia zrobić Im zdjęcia. Wydawało mi się to zbyt grzeszne, ale gapiłem się na Nie i w Ich kierunku. Ostrożnie śledziłem, podglądałem, zaglądałem…

Dzisiaj stało się COŚ, co mną targnęło, wzruszyło. Kobieta bierze lalkę w ramiona. Robi to jednak niezgrabnie i zbyt zachłannie. Lalka wypada, spada na chodnik… Kobieta podnosi , tuli, a potem rzewnie i jakże prawdziwie PŁACZE!

Stałem i nie wiedziałem, co ze sobą począć. Tak bardzo chciałem ją pocieszyć… Uciekłem do kuchni…

Dzisiaj pachnę cytryną i czosnkiem…

14 komentarzy:

  1. ..po prostu ludzie mają swoje historie.. czasem żyją w swoich wyimaginowanych światach i..może są szczęśliwsi?.. pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń
  2. małe dramaty
    dużych dziewczynek
    karmiące dzieci
    o gumowych ustach
    z których nigdy
    nie padnie mamo

    Przejmujący obrazek, Holden...

    Kiedyś na odwagę podarowałam kobiecie idącej na elektrowstrząsy małą biało-niebieską chusteczkę , a ona ją tak mocno zacisnęła w dłoni i uśmiechnęła się smutno...
    Twoja lalka obudziła we mnie dawne wspomnienia...

    OdpowiedzUsuń
  3. AnSo - nie chciałbym być TAK szczęśliwy!

    Słodka - piękno-smutne dopełnienie, dziękuję...

    OdpowiedzUsuń
  4. ja widuję bardzo często kobietę, która rozmawia ze swoim ukochanym. coś mu tłumaczy, przekonuje, żartuje... poraża mnie ten widok. często dzwoni do niego z budek telefonicznych...niestety, najczęściej są to kłótnie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Emmo - ale To (Twoja historia) chyba ma ramy realności?....

    OdpowiedzUsuń
  6. ..oczywiście Holden - ja też nie, ale czasem nie mają wyboru.. pozdrawiam ciepło..

    OdpowiedzUsuń
  7. AnSa - tak takiego wyboru byłby pewnie dla mnie usprawiedliwieniem... Czasami chciałbym... ale po chwili ostygam, budzę się i utożsamiam się ze swoim jestestwem...

    serdeczności!..

    OdpowiedzUsuń
  8. ..taak, niestety życie jest, jakie jest - 'takie choroby'są potworne! i to jest bardzo smutne, bo nie można ich wyleczyć a jedynie złagodzić objawy lekami..

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest w tym coś strasznego, ale to nie przeraża, lecz wzrusza.

    OdpowiedzUsuń
  10. Liadan - nie usprawiedliwiam się, ale mnie to właśnie wzruszyło. BARDZO. Dlatego, to napisałem

    OdpowiedzUsuń
  11. KAzde miasto ma swojego "wariata" - takie zdanie kiedyś przeczytałem. Coś w tym jest, chociaż ci ludzie nie sa wariatami. W moim mieście jest mezczyzna z rowerem, który zbiera wszelkie szmaty, ubiera się na cebulkę i ma do wszystkich o wszystko pretensje. Mieszka na dworcu PKS i nikt go nie lubi.
    Holden Twoja historia chwyta za serce...

    OdpowiedzUsuń
  12. Latarniku - takie historie opamiętują..., pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. moja ,,znajoma " kobieta ma ramy jak najbardziej realne: podobno rodzina zmusiła ją do zerwania z mężczyzną, którego kochała i po tym fakcie ,,odpłynęła"...

    OdpowiedzUsuń

statystyka