wtorek, 7 czerwca 2011

ostatni taniec



znowu listonosz
rozbił mi głowę
tępym słowem urzędnika

w nawiązaniu do pana pisma...

to był list, idiotko
żadnego kłamstwa
prawie jak spowiedź

nie widzimy możliwości...

ja widzę
ty nie widzisz
a oni?



pozostała nadzieja
bo to mój
ostatni lot i daremne próby
a twój szatański bal 
        Otóż to!

ostatni raz
zatańczę z Wolandem

3 komentarze:

  1. Woland, Woland... Gdzie ja ostatnio o nim słyszałem... Chyba trzeba wrócić do Mistrza i Małgorzaty... A tekst jak zwykle - całkiem nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech żyje bal!
    Bo to życie to bal jest nad bale!
    Niech żyje bal!
    Drugi raz nie zaproszą nas wcale!
    Orkiestra gra!
    Jeszcze tańczą i drzwi są otwarte!
    Dzień warty dnia!
    A to życie zachodu jest warte!

    OdpowiedzUsuń

statystyka