Pamiętam wiele, ale nie wszystkie.
60 tabletek dla epileptyków,
spanie z nożami ostrzonymi przed snem,
pełne wanny wody,
hotele wynajmowane na trzy dni (by nikt nie przeszkadzał),
podcięty nadgarstek,
poharatane stopy,
5 opakowań tramalu z butelką niewiemjużczego,
6 działek amfetaminy i 2 działki niepamiętamczego,
5 opakowań w kwadrans tego co przypisali mi psychiatrzy na wiele tygodni,
sznur z budowy,
kable od komputera,
parapet okna na dziewiątym piętrze,
tabletki do zmywarki,
rośliny, którego podobno pomagają i przyspieszają,
wtargnięcia na ulice, lekkie potrącenia.
Mógłbym tak długo i wszystko pomnożyć przez pewien liczebnik. Mógłbym wspomnieć upokorzenie moje, bliskich. Szpitalne wizyty; oficjalne i ukrywane. Pierwszy raz zabijałem się, gdy miałem 16 lat, ostatni raz w październiku ubiegłego roku. I wydawało się, że dobrze, że przeżyłem. Komu? Mnie się wydawało. A dzisiaj?
Dzisiaj nic już nie wiem, niewiele rozumiem.
Piszę TO do siebie, dla siebie. Bez paniki, to żaden szantaż. To próba otrzeźwienia. Próba życia.
Gdy jest już bardzo źle, wspomnij kiedy było gorzej – to pomaga.
Może.
lekarstwo na niepamięć...ktoś mi kiedyś powiedział- boli cię serce, walnij się w głowę...nie pomogło o dziwo
OdpowiedzUsuńa mi takie pamiętanie, że było gorzej, wielokrotnie pomogło. Ty tego gorzej masz tyle i takie, że też powinno pomóc.
OdpowiedzUsuńserdeczności, Holden :-)
Będę brutalna. Wszystkie objawy wskazują, że masz depresję. Powinieneś udać się do specjalisty. Bez pomocy nie naprawisz swojego życia.
OdpowiedzUsuńPróbuj Holden, warto. :)))
OdpowiedzUsuńUściski.
...krótkie, przewrotne, niepowtarzalne ...jedyne.
OdpowiedzUsuńPokochaj TO życie, zaakceptuj rozczarowania,
nie pozwól by zabiła Cię ...WRAŻLIWOŚĆ
o... kurwa. Ja nie wierzę w psychologów, sam wyciągnąłem się z depresji, ale trwało to dwa lata. Nie jestem więc dobrym podpowiadczem, tyle, że ja bałem się żyć, ale nie chciałem umrzeć.
OdpowiedzUsuńCodziennie planowałem sobie coś miłego. Minęło 12 lat i niedawno odkryłem, że dalej tak mam.
Pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTom ale depresję leczą psychiatrzy- lekami.
OdpowiedzUsuńA psycholog to nie Bóg, zeby w niego wierzyć lub nie ;-)
Przecież nie jesteś tchórzem, żeby ociekać przed życiem z tego świata.
OdpowiedzUsuńNosek do góry
Pozdrawiam cieplutko
....a gdzie w tym wszystkim masz miejsce dla Boga??.......
OdpowiedzUsuń,,Życie nie jest tym, co przeżywamy, jest tym, co wyobrażamy sobie, że przeżywamy "
OdpowiedzUsuń( z ,,Nocnego pciągu do Lizbony")
Każdy to samo widzi inaczej. Wyrzuć z głowy złe myśli.