pod kaloryferem
kurz, zdechła mysz
żółty ser
topi się śnieg
grzeję stopy
w dziurawych snach
wysiadłem z fotela
spadłem na pysk
gaszę camela na oczach
dwudziestolatki
kiepski portret młodości
nożyczkami zaglądam do ust
puste
zbędne
żadne
ściągam spodnie
chowam się w kocu z plam nasienia i krwi
jem z książek kucharskich
gotuję na ekranie
robię pod siebie
brutalnie odmawiam odwiedzin
nie chcę też mydła i szamponu dla psa
skomlę skutecznie
nawet gdy śmierdzę
..odtrącasz również pomocne dłonie??.......
OdpowiedzUsuńCoraz rzadziej, coraz smutniej...
OdpowiedzUsuńno proszę i dlaczego mnie to nie dziwi...
OdpowiedzUsuńNo w końcu się Holden odezwałeś. Mnie się dziwne to milczenie wydawało.
OdpowiedzUsuń,,Istnieją sprawy, które dla nas ludzi, są za wielkie: ból, samotność i śmierć, ale także piękno, wzniosłość i szczęście. Dlatego stworzyliśmy religię. Co się dzieje, gdy ją tracimy ? Te sprawy nadal są dla nas zbyt wielkie. Co nam pozostaje, to poezja pojedynczego życia. Czy jest dość silna, by nas unieść ?"
OdpowiedzUsuń(z Nocnego pociągu...)
Nie traktuj siebie zbyt poważnie.
OdpowiedzUsuńTo tylko życie. Ono jest krótkie i przewrotne.
PODNIEŚ SIĘ !!!
Wyjdź na świeże powietrze. Oddychaj !