poniedziałek, 30 sierpnia 2010

czasem zabawy




Niebezpieczeństwo czasu. Przełom sierpnia i września, to godziny słabości. Mojej. Muszę uważać na myśli, na czyny. Na słowa przestałem zważać. To czas zły. Zły w złości czasu teraźniejszego.
Ostatnie dni gapiłem się sufit, plułem do lustra i słuchawek telefonów. Jedyne, co mnie ratuję to szaleństwo w odkrywaniu nowych technik fotografii. Zwłaszcza tej minimalistycznej. Zakochałem się (na razie bez wzajemności) w zdjęciach, robionych techniką otworkową, czyli taką bez użycia obiektywu. Prześwietlam i naświetlam i maczam w łazience stare filmy, papiery. Mnóstwo tego, tylko pasta do zębów się skończyła…
Zrobiłem też kilka ujęć w puszkach po piwie. Browaru nie pijam, więc pogrzebałem w śmietnikach, co dało efekt piorunujący, bo znajduję ciekawe rekwizyty. Jednego dnia jestem nimi zachwycony, następnego wracają do swojego domu.
Szaleństwo pogłębiam pstrykając – nie wkręcając obiektywu, lecz uchylając go w zależności od światła i własnego widzimisie.

Tylko czy to ma jakiś sens? Wszystko i tak zwaliło się na łeb. W samotności najgorsze jest, to że nie da się nią zachwycić. 

14 komentarzy:

  1. Wszystko ma jakis sens.Moze teraz jestes sam,ale pamietaj o tym ze nie jestes osamotniony.
    Jest sporo osob,ktore zachwycaja sie z Toba,choc nie w bezposredniej bliskosci.

    OdpowiedzUsuń
  2. W samotności najgorsze jest to - że dopada, wtedy gdy najtrudniej.
    Na szczęście to stan przejściowy/

    OdpowiedzUsuń
  3. Foto otworkowe to już dla mnie wyższa szkoła jazdy :) I faktycznie minimalizm. A samotność? Zżyłeś się już z nią trochę chyba... Jesienią dopada szczególnie..

    OdpowiedzUsuń
  4. można się uśmiechać,tańczyć,mieć przy sobie wszystkich i być samotnym...myślę że to cecha,pewna cecha charakteru bardzo osobista i osobliwa z którą trzeba się oswajać choć OSWOJENIE NIGDY NIE WCHODZI W RACHUBĘ:)
    a szczególnie raki tak mają:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja jakoś lubię samotność, ale wyobrażam sobie, że może boleć...

    trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyjmij, że w tej samotności jest jakiś cel. Nawet jeśli nie wiesz jaki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na wzajemność trzeba sobie zapracować.
    Puszki po piwie średnio się sprawdzają. Tzn. są świetne, ale wycina się z nich tylko kawałeczek blaszki... wielkości 3x3 cm. Na środku takiej blaszki robisz precyzyjny otwór i montujesz do innej puszki, najlepiej otwieranej, z pokrywką, aby łatwo wyciągać i wkładać papier. Im bardziej gładkie brzegi otworu, tym lepsza ostrość zdjęć. Jeżeli puszka jest w środku srebrna należy wykleić ją precyzyjnie czarnym papierem lub folią, bo inaczej ze zdjęć nic nie wyjdzie.
    P.

    OdpowiedzUsuń
  8. Samotnością nie da się zachwycić, to fakt. Później jednak obecność 2giej osoby ma głębszy smak :)
    Zdjęcia minimalistyczne, ale coś w nich jest. Piękne.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  9. też pokusiłam się o sprawdzenie tej techniki...jak dla mnie za trudna to sztuka. Ale kto wie, moze kiedys...
    trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  10. Też słyszałam o tego rodzaju fotografii, ale nigdy nie miałam okazji się tym "pobawić" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. dobrze jest chociaż robić cokolwiek, czy nie?

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałem znajomego w Japonii, który w nocy latał po Tokio i robił czarno-białe zdjęcia. Rozmyte to wszystko było i jakieś poprześwietlane a mnie to urzekało jak mało co. Potrafił tez uchwycić ciekawe momenty, zatrzymywał w kadrze kapitalne sceny. Rozwijaj tą technikę może abstrakcja to będzie to czego szukasz.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ano zachwycić się trudno, to fakt. Ale samotność to czas, kiedy przebywamy z najbliższą nam osobą na świecie... :-)
    Niezmiennie pozdrawiam, Holden, i niezmiennie życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  14. "Czasem trzeba przeżyć zimę, by móc poczuć wiosnę"

    Laura Reiner

    OdpowiedzUsuń

statystyka