środa, 22 września 2010

czego



Milczenie ma zalety. W milczeniu dojrzewa czas.
Nie potrafię poskładać słów w zdania. Nie potrafię zdań zamienić w zaklęcia. Zaklęć użyć w modlitwie. Modlitwy traktować jako koncertu życzeń.
Czeka mnie podróż. Zła. Niepotrzebna. W przeszłość. Enigmatycznie i wprost: boję się.
Nie wiem czego się spodziewać i dlatego nie potrafię napisać scenariusza, który pewnie spłodził już pewien urzędnik w sądzie miasta K.
Wiem, czego nie chcę. Wciąż czegoś chcę… Nie tym razem…
Przeraża mnie droga, rozmowa, oczu spojrzenie. Przeraża mnie wstyd. 

9 komentarzy:

  1. Skoro tym razem tak złowieszczo piszesz o podróży, które notabene tak uwielbiasz to musi być źle. Miejmy więc nadzieję, że podołasz temu przedsięwzięciu. Pozdrawiam Kopacz !!!

    PS: Zdjęcie w poście stanowi dobry materiał na okładkę do zeszytów szkolnych ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kopacz, chyba nie zrozumiałeś metafory. Nie chodzi tu o zwykłą podróz
    ja się domyslam o co chodzi..

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja nie pytam dokąd jedziesz i skąd będziesz wracał..jeśli będzie potrzeba to zamknij na chwilę oczy a ja tam będę i np.zrobię Ci masaż karku:)))tak dla kurażu:)
    M.
    ps.już piszę wiesz gdzie-chora znowu byłam:(((

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawie codziennie tu zaglądam...i zaczynam się coraz bardziej o Ciebie martwić...mało piszesz... Wiem, życie się Tobą bawi, ale trzeba mieć twardy tyłek, nie poddawaj się Holden,walcz.
    Twoja Pam.

    OdpowiedzUsuń
  5. :) czego? - mam więcej szczęścia niż rozumu - nigdzie nie jadę, JESTEM. Dobrego dnia dla Was.

    OdpowiedzUsuń
  6. niech MOC będzie z Tobą :-)
    sporo już przeszedłeś, jesteś zahartowany - to dobrze rokuje!

    OdpowiedzUsuń

statystyka